Nie milkną echa wulgarnych słów, które posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska skierowała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. Poszło o kwestie procedowania aborcji w parlamencie. Politolog prof. Kazimierz Kik stwierdził w rozmowie z portalem Salon24.pl, że zachowanie polityczki było "przekroczeniem wszystkich granic".
Skandaliczny wpis Żukowskiej do Hołowni
Atmosfera w koalicji jest wyjątkowo gęsta. Wszystko przez konflikt dotyczący aborcji między Nową Lewicą a Trzecią Drogą. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia nie chce szybkiego procedowania projektu ustawy, który ułatwi kobietom przeprowadzenie tego zabiegu nawet do 12. tygodnia ciąży.
Lider Polski 2050 podkreśla, że w tej sprawie trzeba zachować umiar i spokój. Do jego wpisu odniosła się Anna Maria Żukowska w wulgarnym wpisie.
„Wyp...laj z tym spokojem Szymonie Hołownio” - napisała na X (dawniej Twitter) jeszcze w sobotę Anna Maria Żukowska.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Prof. Kik dla Salonu 24: Przekroczono wszystkie granice
O komentarz do osobliwego zachowania posłanki poprosiliśmy politologa, prof. Kazimierza Kika. Badacz uważa, że posłanka swoją wypowiedzią "przekroczyła wszystkie granice".
– Bardzo negatywnie odnoszę się do tej wypowiedzi – powiedział nam KiK.
– Oczywiście, że dzisiejsza scena polityczna jest spolaryzowana. Polaryzacja nosi w sobie duży ładunek emocjonalny, który jest wyrażony agresją. (...). To jest niestety przypadłość naszej klasy politycznej. Ale to było przekroczenie wszystkich granic – tłumaczył Salonowi24.
Czy spór o aborcję zniszczy koalicję? Politolog ma wątpliwości
Profesor unikał odpowiedzi na pytanie, czy koalicja rozpadnie się przez spór wokół aborcji. Politolog zauważył jednak, że w koalicji tylko jeden czynnik skupia zebrane w niej środowiska.
–Proszę zwrócić uwagę, że wszystkie bloki tworzące obecną koalicję dość długo nie były u władzy. To właśnie chęć jej posiadania spaja ten rząd – zauważył Kik.
Nasz rozmówca zgodził się jednak z tezą, że różnice światopoglądowe w rządowej koalicji są dość spore.
–Z jednej strony mamy dwa ugrupowania progresywne w kwestiach światopoglądowych, a z drugiej Trzecią Drogę, której politycy i wyborcy są bardziej konserwatywni – wyjaśnił.
Wykładowca uniwersytecki uznał, że obecny spór o aborcję jest obecnie potrzebny Lewicy, która musi się jakoś pokazać progresywnym wyborcom przed zbliżającym się maratonem wyborczym.
– To jest granie na emocjach w celu osiągnięcia konkretnego rezultatu politycznego – podsumował.
Mateusz Balcerek
Źródło zdjęcia: Anna Maria Żukowska. Fot. PAP/Leszek Szymański
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka