Zawodnik Górnika Zabrze Lawrence Ennali (przód) i Alan Czerwiński (tył) z Lecha Poznań. Fot. PAP/Michał Meissner
Zawodnik Górnika Zabrze Lawrence Ennali (przód) i Alan Czerwiński (tył) z Lecha Poznań. Fot. PAP/Michał Meissner

"Pokaz pirotechniczny" kibiców. Bez bramek w meczu Górnika z Lechem

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Górnik Zabrze bezbramkowo zremisował na własnym stadionie z Lechem Poznań w sobotnim meczu 24. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Skończyło się na zapowiedziach

Tydzień wcześniej Górnik pokonał Jagiellonię Białystok 2:1 i tym samym wygrał szósty z rzędu mecz ligowy u siebie. „Kolejorz” przegrał u siebie w ćwierćfinale Pucharu Polski z Pogonią Szczecin po dogrywce 0:1, a potem w lidze na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 0:4.

Dlatego trener gospodarzy Jan Urban – który w sobotę „zaliczył” swój 300. mecz w ekstraklasie - zwracał uwagę, że jego zespół musi uważać na „zranionych” rywali.

Z kolei szkoleniowiec poznaniaków Mariusz Rumak zapowiadał, że w Zabrzu jego zawodnicy udowodnią, że potrafią grać w piłkę.


"Pokaz pirotechniczny" kibiców Górnika

Największym „wydarzeniem” pierwszej połowy był „pokaz” pirotechniczny przygotowany przez kibiców Górnika. Sędzia dwukrotnie na krótko przerwał grę, bo najpierw na murawę poleciały fajerwerki, a potem graczom przeszkadzało zadymienie.

Oba zespoły miały ogromne problemy z wypracowaniem podbramkowych sytuacji. Bramkarze nie mieli okazji do wykazania się, bo nie było celnych strzałów.

Najlepszą okazję do „otworzenia” wyniku na korzyść miejscowych miał w doliczonym czasie Kryspin Szcześniak, ale jego uderzenie z kilku metrów zostało zablokowane.


Po przerwie zaatakował Kolejorz

Po przerwie pierwszy zaatakował „Kolejorz”, bramkarz rywali musiał się „wyciągnąć”, by bronić mocne uderzenie Kristoffera Velde. Zabrzanie odpowiedzieli kilkoma akcjami. Jedną z nich zwieńczył potężnym strzałem zza pola karnego Lukas Podolski, który zmusił do interwencji Bartosza Mrozka. W 70. minucie golkiper gości zdołał zatrzymać piłkę po strzale z bliska Piotra Krawczyka.

Gospodarze byli groźniejsi, ale „piłkę meczową” dla Lecha miał w 90 minucie Filip Szymczak, który z bliska trafił w słupek bramki gospodarzy. Chwilę potem sędzia zakończył spotkanie.


Ekstraklasa piłkarska - Górnik - Lech - statystyka

Górnik Zabrze - Lech Poznań 0:0

Żółta kartka - Górnik Zabrze: Lawrence Ennali.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 21 474.

Górnik Zabrze: Daniel Bielica - Dominik Szala, Kryspin Szcześniak, Rafał Janicki, Erik Janza - Adrian Kapralik (80. Paweł Olkowski), Dani Pacheco, Lukas Podolski (90+2. Sebastian Musiolik), Damian Rasak (80. Szymon Czyż), Lawrence Ennali - Soichiro Kozuki (63. Piotr Krawczyk).

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Alan Czerwiński (72. Joel Pereira), Bartosz Salamon, Miha Blazic, Barry Douglas - Jesper Karlstroem, Radosław Murawski, Nika Kwekweskiri (46. Dino Hotic) - Ali Gholizadeh, Filip Szymczak, Kristoffer Velde.

KW

Źródło zdjęcia: Zawodnik Górnika Zabrze Lawrence Ennali (przód) i Alan Czerwiński (tył) z Lecha Poznań. Fot. PAP/Michał Meissner

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Sport