Nie do końca rozumiem koalicjantów z Lewicy, którzy próbują przeforsować temat aborcji już na tym posiedzeniu. Zamiast robić z tego grę polityczną wewnątrz koalicji, sugerującą wręcz jakiś rozpad, czy niezadowolenie wśród poszczególnych koalicjantów, musimy na spokojnie przygotowywać się do debaty w tej ważnej sprawie – mówi Salonowi 24 Jarosław Wałęsa, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Są w koalicji rządzącej coraz bardziej widoczne podziały. Główny spór dotyczy liberalizacji aborcji. Marszałek Sejmu debatę opóźnia, a Lewica atakuje go, że służy księżom itd. Pana zdaniem różnice są atutem koalicji, bo ma ona ofertę dla wyborców od lewicy po prawicę, czy poważny powód do niepokoju?
Jarosław Wałęsa: Przyznam, że nie do końca rozumiem koalicjantów z Lewicy, którzy próbują przeforsować ten temat jeszcze na tym posiedzeniu. Tymczasem jeżeli dokładnie policzymy i przeanalizujemy arytmetykę sejmową, to obawiam się, że nie ma większości potrzebnej do przeprowadzenia takich zmian. To znaczy, może znaleźć się odpowiednia liczba posłów potrzebna do przywrócenia kompromisu, który został kilka lat temu zniszczony decyzją Trybunału Konstytucyjnego.
Nie widzę natomiast wielkich szans na przeforsowanie liberalizacji w wersji proponowanej przez Lewicę. Więc, zamiast robić z tego grę polityczną wewnątrz koalicji, sugerującą wręcz jakiś rozpad, czy niezadowolenie wśród poszczególnych koalicjantów, musimy na spokojnie przygotowywać się do tej debaty.
Czy przesuwanie debaty sprawi, że emocje będą mniejsze?
Pan Marszałek zaproponował, żeby debata odbyła się już 11 kwietnia. Tak, żeby każdy klub, który chce włączyć się do dyskusji, mógł zaprezentować swój własny projekt. Musimy pamiętać, że po pierwsze jesteśmy trakcie kampanii wyborczej. Ona wpływa na emocje, których podgrzewanie nie jest wskazanie.
Po drugie prawa reprodukcyjne kobiet są bardzo ważne. Trzeba je w końcu uregulować. Wymaga to jednak od nas wstrzemięźliwości i przede wszystkim szacunku dla tematu.
Sprawę aborcji stawia na ostrzu noża Lewica, Trzecia Droga mówi o powrocie zasad naliczania składki zdrowotnej sprzed Polskiego Ładu. Faktycznie każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że to temat niezwykle istotny. Być może zmiany wprowadzone przez PiS przyczyniły się do porażki PiS-u, a na pewno pogorszenia jego wyniku. Przed wyborami Koalicja Obywatelska postulat odwrócenia tych decyzji umieściła wśród tak zwanych stu konkretów. Teraz to Trzecia Droga stawia ten temat najmocniej, mówi wręcz o warunku pozostania w koalicji. To problem dla koalicji?
Nie, ponieważ jeśli chodzi o składkę zdrowotną, to jest jeden z tych tematów, które także my uważamy za kluczowe. Sam chciałbym jak najszybciej zobaczyć rozwiązania, które naprawią tę sytuację. Rzeczywiście nie może być tak, że składka zdrowotna idzie w górę nawet podczas sprzedaży samochodu itd. Trzeba więc to zmienić, ale na pewno nie wolno przy tym wylać dziecka z kąpielą. Trzeba przygotować taki pomysł, który nie doprowadzi do wywrócenia budżetu.
Chodzi o to, by odpowiedzialnie podchodzić do polityki fiskalnej państwa. Dopiero po konkretnych wyliczeniach będziemy mogli powiedzieć, jak to wprowadzić i jaki będzie terminarz przywracania tej normalnej, poprzedniej składki, czy może propozycji czegoś nowego. Teraz musimy poczekać na ministra finansów, który na pewno będzie w tej sprawie zabierał głos i będzie prezentował różne możliwości.
Źródło zdjęcia: Posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska (P) w Sejmie w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo