Służba Polsce na rządowych stanowiskach nie zawsze jest priorytetem polityków. W Brukseli życie polityczne może być znacznie bardziej przyjemne i mniej absorbujące, jeśli chodzi o skalę odpowiedzialności za podejmowane decyzje i liczbę obowiązków. Okazuje się, że ministrowie z rządu Donalda Tuska też wolą do europarlamentu.
Eurowybory i poważne zmiany w rządzie Tuska
Poważną rekonstrukcję w rządzie mogą wymusić nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego. Co najmniej kilkoro ministrów planuje karierę w europarlamencie. Szczególnie, że sytuacja w Polsce jest naprawdę dynamiczna, nie tylko ze względu na rosnące zagrożenie rosyjską agresją, ale też protesty paru grup zawodowych.
Gdzie władza, a gdzie pieniądze
– Decyzje jeszcze nie zostały podjęte, ale wyścig o miejsca na listach ewidentnie ruszył – mówi „Super Expressowi” jeden z polityków rządzącej koalicji.
– Prawdziwa władza jest w Warszawie, za to prawdziwe pieniądze - w Brukseli – mówi „SE” kolejny polityk z kręgów władzy.
Kto z rządu pójdzie do europarlamentu. Giełda nazwisk
Z rozmów mediów z politykami KO, Lewicy, PSL i PL 2050 wynika, że do europarlamentu wybierają się:
- minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz;
- minister klimatu Paulina Hennig Kloska;
- minister aktywów Borys Budka;
- minister ds. równości Katarzyna Kotula;
- minister rozwoju Krzysztof Hetman.
Minister rolnictwa woli do Brukseli?
Mowa także o ministrze rolnictwa Czesławie Siekierskim, którego resort nie ma łatwego czasu ze względy na protesty rolnicze w całej Polsce. Być może do Brukseli wybierze się z mandatem europosła także Krzysztof Śmiszek z Nowej Lewicy. Ten ostatni „nie potwierdza, ani nie zaprzecza” medialnym doniesieniom.
Będzie wam brakować tych polityków w rządzie Donalda Tuska?
KW
Źródło zdjęcia: Rząd Donalda Tuska. Fot. Flickr/premierrp
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka