Z przylądka Canaveral na Florydzie wystartowała o godz. 22.53 czasu lokalnego w niedzielę (4.53 w poniedziałek czasu polskiego) rakieta Falcon-9 firmy SpaceX (należącej do Elona Muska) z trzema astronautami USA, którzy mają spędzić 6 miesięcy na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Kontrowersje budzi obecność na pokładzie rosyjskiego kosmonauty. Niedzielny start wisiał na włosku, w ostatniej chwili wykryto drobną awarię elementu rakiety.
Amerykanie i Rosjanin we wspólnej misji NASA i Space X
Amerykanie Matthew Dominick, Michael Barratt i Jeanette Epps oraz Rosjanin Aleksandr Griebionkin, którzy podróżują w kapsule Crew Dragon-8, powinni osiągnąć stację ISS we wtorek. Zastąpią dotychczasową załogę stacji, która przebywała w niej od sierpnia ub. r.
Start nastąpił z trzydniowym opóźnieniem spowodowanym zbyt silnym wiatrem w rejonie przylądka Canveral.
Niedzielny start wisiał na włosku
Jak informuje Associate Press, również niedzielny start wisiał na włosku bowiem w ostatniej chwili wykryto niewielkie pęknięcie w klapie włazu kapsuły Dragon. Jednak inżynierowie zadecydowali, że nie zagraża ono bezpieczeństwu lotu.
Jest to już ósmy z kolei lot na ISS wykonywany na zlecenie NASA przez prywatną firmę SpaceX. Założona w 2002 r. przez Elona Muska firma rozpoczęła załogowe loty na orbitę Ziemi w maju 2020 r.
Rosjanin na pokładzie Space X
Griebionkim jest kolejnym Rosjaninem, który udaje się na stację ISS na pokładzie amerykańskie statku kosmicznego na mocy zawartego w 2022 r. porozumienia między NASA i rosyjską agencją Roskosmos. Porozumienie jest realizowane mimo napięć między Waszyngtonem i Moskwą w związku z rosyjską agresją na Ukrainę.
KW
Źródło zdjęcia: Rakieta Falcon-9 firmy SpaceX . Fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Technologie