Niesprzyjające warunki gospodarcze, rosnące koszty, zatory płatnicze i spadek sprzedaży spowodowały pogorszenie płynności finansowej firm handlowych. W ciągu roku liczba firm handlowych, które zmuszone były ogłosić niewypłacalność wzrosła o 80 proc.
Niemal wszystkie branże zanotowały wzrost niewypłacalności
W 2023 roku liczba niewypłacalności przedsiębiorstw wzrosła do 4701 firm, tj. o 71 proc. w porównaniu do poprzedniego roku, co jest rekordową liczbą. Takie dany przynosi raport firmy Coface.
Na wysoki wzrost wpłynęła liczba uproszczonych postępowań o zatwierdzenie układu, wprowadzonych ustawą covidową z czerwca 2020 r., obwieszczanych wyłącznie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym (MSiG) i nie rejestrowanych przez sądy. W 2023 r. postępowania upadłościowe i restrukturyzacyjne łącznie ogłoszone przez sądy dotyczyły 648 firm, a pozasądowe postępowania uproszczone objęły 4053 przedsiębiorstwa, stanowiące aż 86 proc. ogółem firm niewypłacalnych.
Z największymi problemami zmagał się sektor usług (aż 1401 niewypłacalnych firm). Tuż za nim uplasował się handel, w którym upadły 1023 firmy (w 2022 roku było ich 567), co oznacza wzrost o 80 proc. w ciągu roku. Znaczny wzrost niewypłacalności zanotowała także branża budowlana – 638 firm (wzrost o 128 proc. w porównaniu z rokiem 2022) i transport – 546 firm (wzrost o 100 proc. w porównaniu z rokiem 2022). Dane te są szczególnie alarmujące, ponieważ to właśnie dwa ostatnie sektory odpowiadają za wzrost PKB. Zanotowano 357 niewypłacalnych firm hurtowych (215 w 2022 r.) i aż 506 detalicznych (267 w 2022 r.).
Jedynie w rolnictwie widoczny jest nieznaczny spadek liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw (z 376 w 2022 roku do 347 w 2023). Tendencja ta utrzymuje się od 2021 roku.
Spadła wartość sprzedaży i nowych zamówień
Na niekorzystne warunki funkcjonowania firm handlowych wskazują wyniki Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK), którego wartość dla sektora handlu pozostaje poniżej poziomu neutralnego od sierpnia 2023 r. Oznacza to przewagę negatywnych nastrojów przedsiębiorców, wynikających m.in. ze spadku wartości sprzedaży i nowych zamówień, które utrzymują się również w tegorocznych odczytach MIK.
W lutowym pomiarze MIK tylko 15 proc. firm handlowych wskazało na wzrost wartości sprzedaży w ciągu miesiąca, a na spadek aż 45 proc. Spadek sprzedaży dotknął firmy handlowe różnej wielkości. Połowa firm dużych i małych deklarowała spadek sprzedaży m/m, a wzrost odnotowało tylko 10 proc. firm dużych i 17 proc. małych. W mikrofirmach spadek sprzedaży odnotowało 39 proc., a wzrost 24 proc. przedsiębiorstw. Firmy handlowe odnotowały spadki także w liczbie nowych zamówień. W odczycie lutowym tylko 12 proc. przedsiębiorstw wskazało na wzrost liczby nowych zamówień w porównaniu miesiąc do miesiąca a 39 proc. na spadek.
Firmy narzekają na wysokie koszty pracownicze
Dokuczliwe dla firm handlowych są również wysokie koszty pracownicze (64 proc. wskazań), zwłaszcza dla firm dużych (80 proc.) i średnich (70 proc.). Dla mikrofirm handlowych najbardziej dotkliwe są zatory płatnicze (60 proc. wskazań), koszty pracownicze (58 proc.) i rosnące ceny energii (55 proc.). Niesprzyjające uwarunkowania społeczno-gospodarcze spowodowały pogorszenie płynności finansowej firm handlowych.
Z deklaracji przedsiębiorców w odczycie lutowym MIK wynika, że udział firm, których płynność finansowa jest dostateczna, aby zapewnić ciągłość funkcjonowania przedsiębiorstwa powyżej trzech miesięcy zmniejszył się w ciągu ostatnich 30 dni z 65 proc. do 59 proc., a z 5 proc. do 13 proc. wzrosły deklaracje firm handlowych, których płynność finansowa wystarczy na funkcjonowanie tylko przez 1 miesiąc. Płynność finansową, która jest niedostateczna, aby zapewnić ciągłość funkcjonowania nawet przez 1 miesiąc, ma 5-6 proc. mikro- i małych firm. Warto jednak podkreślić, że wśród mikro- i małych przedsiębiorstw ponad 60 proc. to firmy o dobrej płynności finansowej, które przy korzystniejszych uwarunkowaniach społeczno-gospodarczych mają szanse na rozwój.
Tomasz Wypych
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Gospodarka