Gitarzysta formacji Kult został zatrzymany w związku z podejrzeniem wyłudzania od firm ubezpieczeniowych odszkodowań za sfingowane zgony w wypadkach samochodowych w Stanach Zjednoczonych. Grupa wydała w tej sprawie oświadczenie, w którym deklaruje, że koncerty odbędą się zgodnie z planem, ale bez udziału podejrzanego muzyka.
Zarabiali na sfingowanych zgonach
Jak informował TVN Warszawa, policjanci z warszawskiego Śródmieścia zatrzymali trzy osoby, które miały wyłudzać od firm ubezpieczeniowych odszkodowania za sfingowane zgony w rzekomych wypadkach samochodowych w Stanach Zjednoczonych. Podejrzanymi w sprawie są gitarzysta zespołu Kult - Piotr M. - oraz partnerka artysty Marta H.-Z i jej syn Alex K.
– Ten przestępczy proceder trwał co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej "zginęła" pierwsza z osób. Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych w Polsce, a na jego podstawie wypłacili łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie – tłumaczył proceder portalowi rzecznik śródmiejskiej policji Robert Szumiata.
Podejrzani usłyszeli zarzuty, a wobec Piotra M. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, w tym dozór policji połączony z obowiązkiem stawiennictwa w wyznaczonej jednostce oraz zakaz opuszczania kraju.
Kult reaguje na doniesienia
Do sprawy odniosła się grupa Kult, która w sobotę inauguruje swoją trasę koncertową, koncertem w Auli Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. "Informujemy, że do czasu rozstrzygnięcia sprawy przed sądem, udział Piotra Morawca w koncertach grupy Kult zostaje zawieszony. Wszystkie ogłoszone koncerty odbędą się zgodnie z planem" – napisano na fanpage'u Kultu.
Kult nie wiedział o działaniach gitarzysty
Wcześniej do sprawy odniósł się podejrzany gitarzysta, który przeprosił i podkreślił, że koledzy z zespołu Kult nie wiedzieli o tej sprawie. "Pragnę oświadczyć, że całkowitą i pełną odpowiedzialność za informacje w nich zawarte ponoszę ja sam. Zaznaczam jednocześnie, że moi koledzy z grupy Kult nie mieli na ten temat żadnej wiedzy do dzisiaj. Jest mi bardzo przykro, że przez moje zaniechanie i brak reakcji ucierpiało dobre imię zespołu" – oświadczył.
Wcześniej lider Kultu Kazik Staszewski, przyznał, że o całej sprawie nie miał pojęcia i o wszystkim dowiedział się z mediów.
MP
Grupa Kult. Fot. commons.wikimedia.org
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura