W Polsce coraz więcej dyskutuje się o potrzebie renowacji i budowy schronów przeciw bombom i rakietom. Powstała aplikacja, która ma zapewnić ludności cywilnej schronienie na wypadek wojny i ciężkiego ostrzału wroga. Ale znany ekspert alarmuje w mediach społecznościowych: „Mam ogromną nadzieję, że twórcy tej aplikacji od Państwowej Straży Pożarnej staną kiedyś przed sądem”.
Polska potrzebuje schronów na czas wojny. Dojmujący brak ochrony
Wbrew hurraoptymistycznym zapewnieniom z dwóch poprzednich lat, nic nie wskazuje na naprawdę pomyślne dla Ukrainy zakończenie wojny z napastniczą Rosją. A to stawia pod znakiem zapytania bezpieczeństwo Polski i ludności cywilnej naszego kraju. Konflikt w Ukrainie pokazał, że ludność cywilna nie może liczyć na jakąkolwiek litość i miłosierdzie ze strony moskiewskiego reżimu. Rosja prowadzi zbrodnicze działania wojenne także przeciw ludności cywilnej, by złamać ducha oporu atakowanych krajów i narodów. Teraz widzimy to na Ukrainie. W przyszłości może to być los Polski i polskiego społeczeństwa.
Polska armia szykuje się na kinetyczny konflikt, liczymy również na wsparcie NATO. Ale to nie oznacza magicznego parasola nad polskimi miastami i wioskami w chwili rosyjskiego ataku. Czołgi to nie schrony dla dzieci, kobiet, seniorów, ludzi zaangażowanych w obronę cywilną na tyłach frontu lub w głębiej położonych regionach kraju. Kwestię obrony cywilnej zaniedbywano od lat, niewiele w tej sprawie zrobiły również poprzednie rządy.
Państwowa Straż Pożarna przygotowała specjalną aplikację, która pomaga "znaleźć schron"
Państwowa Straż Pożarna przygotowała specjalną aplikację, która ma pomóc z pomocą smartfona, tableta, komputera pomóc znaleźć zagrożonym osobom schron przeciwbombowy w swojej okolicy. Aplikacja oferuje mapę schronów.
W wyszukiwarce należy wpisać adres i ustawić promień, żeby zobaczyć gdzie w okolicy znajdują się tzw. miejsca doraźnego schronienia, opisane przez PSP jako ochrona przed „krótkotrwałymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi” oraz jako ochrona przed „czynnikami rażenia oddziałującymi z określonych stron” (przydługi termin na bombardowania przez wrogą armię).
Odradzamy entuzjazm.
Jarosław Wolski: Mam nadzieję że twórcy tej aplikacji staną kiedyś przed sądem
Na temat aplikacji bardzo mocno i bardzo krytycznie wypowiedział się ekspert militarny Jarosław Wolski.
Zaczął od trzęsienia ziemi, później jest tylko mocniej. „Mam ogromną nadzieję że twórcy tej aplikacji od Państwowej Straży Pożarnej staną kiedyś przed sądem. I już tłumacze dlaczego” - zaczął.
Wolski napisał: „Aplikacja jest pełna błędów. Np blok obok mojego - bez podpiwniczenia - przedstawia jako »miejsce doraźnego schronienia« dla 133 osób. Chyba po kremacji”.
I kontynuował: „Takich kwiatków jest tam bardzo dużo. Bloki bez piwnic, albo piwnice na ogórki i rowery wpisywane jako mityczne MDS czyli »do wykorzystania w ramach ochrony ludności podczas krótkotrwałych ekstremalnych zjawisk pogodowych«.
"Ta aplikacja to propagandowa wydmuszka"
Dalej jest jeszcze mocniej: „Główny mój zarzut polega na tym że owa aplikacja to propagandowa wydmuszka na zamówienie byłego szefa KGSPS powstała na polityczne zapotrzebowanie łudzenia Polaków że »rząd jest i dba« o ich bezpieczeństwo podczas gdy wojna jest u sąsiadów. Żaden z obiektów zaznaczonych na zielono nie nadaje się na schron lub ukrycie. Większości ukryć i schronów też to się tyczy niestety”.
Wolski konkluduje: „W razie wojny Polacy którzy będą szukać ukrycia oczywiście popędzą tam gdzie aplikacja pokazuje na zielono MSD. Po czym będą ginąć zasypywani walącymi się budynkami, zaduszenie dymem pożarów lub też TŚP po awariach przemysłowych. Bo taki będzie efekt wmawiania Polakom że piwnica na ogórki to jakikolwiek obiekt ochronny”.
Zdaniem eksperta militarnego zdecydowanie wyższe bezpieczeństwo zapewnią obiekty fortyfikacji polowych robione doraźnie w pewnym oddaleniu od budynków, „zgodnie z normami znanymi z czasów nieboszczki komuny lub z Zimnej Wojny z USA, Szwecji czy innych krajów”.
„To co jest w tej aplikacji to niebezpieczne dezinformowanie Polaków” - podsumowuje mocno Wolski.
„Nie buduje się nowych schronów, stare popadają w ruinę”
Tajemnicą poliszynela jest, że przez lata błogiego spokoju i złudnego przeświadczenia, że wojna Polsce nigdy nie zajrzy już w oczy, kwestie obrony cywilnej i schronów przeciwlotniczych położono koncertowo.
„Nie buduje się nowych schronów, a stare popadają w ruinę” - alarmują media w lutym 2024 roku. TVN opisuje sytuację na konkretnych przykładach: choćby „super tajnego” schronu dla władz państwa pod ośrodkiem wypoczynkowym Telekomunikacji Polskiej w Serocku.
Okazuje się, że Obiekt o kryptonimie 09120 został sprzedany w czasie prywatyzacji strategicznej spółki. Nie jest już tajny. W Polsce nie ma obecnie przepisów dotyczących obrony cywilnej.
– Od 2022 roku, wtedy, kiedy pojawiła się nowa ustawa, która regulowała zarządzanie kryzysowe, nie uwzględniono tego elementu obrony cywilnej w tej regulacji. Czyli my mamy de facto od listopada 2022 roku lukę – wyjaśnia Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
W MSWiA trwają prace nad obroną cywilną
Obecnie w MSWiA trwają prace nad obroną cywilną. Tak, żeby było jasne, kto ma dbać o schrony, gromadzić zapasy, prowadzić ćwiczenia i przygotowywać plany ewakuacji na wypadek wojny.
– Pracujemy w zespole w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych, ale mamy również wsparcie z Ministerstwa Obrony Narodowej, jak również będziemy go konsultować bardzo mocno z samorządem. Bowiem samorząd będzie takim kluczowym odbiorcą tej ustawy, ale również patrzymy na podmioty, które te zadania będą realizować – podkreśla Wiesław Leśniakiewicz, podsekretarz stanu w MSWiA.
Najprawdopodobniej główny ciężar prac spadnie na straż pożarną.
Ty też będziesz mógł zbudować swój własny schron
Salon24.pl pisał kilka dni temu, że decyzją Kancelarii Prezesa Rady Ministrów budowa przydomowych schronów i ukryć doraźnych ma być zwolniona z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Takie założenie znajduje się w projekcie noweli Prawa budowlanego, który trafił do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu.
W praktyce oznacza to, że każdy będzie mógł sobie samodzielnie wybudować schron na swojej posesji. Czy prywatyzacja obrony cywilnej, biorąc pod uwagę także wysokie koszta takiego przedsięwzięcia jak efektywny schron przeciwbombowy, zagwarantuje ochronę życia większości obywateli w sytuacji masowego zagrożenia?
Dyskusja na takie tematy jest dziś w Polsce w powijakach.
KW
Źródło zdjęcia: W starych schronach z czasów PRL koczują dziś bezdomni. Fot. PAP/ Darek Delmanowicz
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo