Afera Collegium Humanum. Kolejne zatrzymania
Zbigniew D. z Łodzi jest kolejnym naukowcem, którego nazwisko przewija się w aferze. Onet.pl donosi, że ma "tylko" cztery zarzuty. Zbigniew D. współpracował z Collegium Humanum.
D. w przeszłości był działaczem piłkarskim. Obecna afera to już druga sprawa karna, w której usłyszał on zarzuty w związku z fałszywymi dyplomami. W 2019 roku usłyszał on aż 46 zarzutów. Wpadł on po tym, jak zaproponował pewnej kobiecie opłatę 2,5 tys. zł za dyplom bez konieczności studiowania. Wpadł podczas prowokacji wykonanej z udziałem policjantów.
Załatwiał dyplom Roberta Lewandowskiego
Sprawy tych podejrzanych dokumentów nie wyjaśniono aż do dzisiaj. Sprawa ta również objęta jest prokuratorskim śledztwem.
Niewykluczone jednak, że czeka nas trzęsienie ziemi w polskim światku piłkarskim. Część prac licencjackich i magisterskich miała zostać obroniona, gdy nasze gwiazdy, przynajmniej formalnie, przebywały na zgrupowaniach kadry.
Dyplomy MBA z Collegium Humanum mogą zostać unieważnione
Salon24.pl uważnie przygląda się sprawie. Marcin Torz podał w czwartek na naszym portalu, że dyplomy MBA z Collegium Humanum mogą zostać unieważnione. Ich posiadaczami jest mnóstwo znanych polityków czy samorządowców z każdej strony politycznego sporu. MBA Collegium Humanum jest więc były wiceminister PiS Waldemar Kraska, ale też prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Zarzuty: korupcja, fałszowanie dokumentów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej
Pisaliśmy też o tym, że agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali rektora Collegium Humanum Pawła Cz. i kilku innych jego współpracowników. Trzy osoby, z szefem uczelni na czele, trafiły do aresztu. Zarzuty: korupcja, fałszowanie dokumentów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Nawet jeśli student miał dobre intencje, przykładał się do nauki, uczęszczał na zajęcia i w dobrej wierze przystąpił do egzaminu, to i tak może mieć kłopoty. Z informacji Salon24.pl wynika, że egzaminy (nie wiadomo na razie ile) były ustawiane przez informatyków na rozkaz rektora: nieważne jak się odpowiadało, zawsze dostawało się piątkę.
Sprawa jest rozwojowa.
MB/KW
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (75)