Michał Sołowow, najbogatszy Polak, którego majątek szacuje się na ponad 27 mld zł udzielił wywiadu prestiżowemu miesięcznikowi ekonomicznemu „Forbesowi”. To wyjątkowy biznesmen: rajdowiec, ale przede wszystkim przedsiębiorca, właściciel bądź współwłaściciel kilkudziesięciu spółek między innymi Synthosa, Cersanitu i Barlinka, który postanowił zainwestować w Polsce w SMR (Small Modular Reactor), czyli małe reaktory jądrowe. W projekcie atomowym prywatny biznes musi współdziałać z państwem. I właśnie na tym odcinku zaczęły się problemy.
Pod koniec ubiegłego roku Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała negatywną opinię dla atomowej spółki Orlenu i Michała Sołowowa – Orlen Synthos Green Energy. Powody takiej decyzji nie były jasne, ponieważ dokument był tajny. Nie był jednak wiążący. Sołowow pytany o opinię ABW nie gryzł się w język: - Tu chodzi o jednego człowieka, Mariusza Kamińskiego. To on prowadził tę sprawę od początku do końca, nawet kiedy nie pełnił już formalnie żadnych funkcji. Również wtedy wydawał w tej sprawie opinie i miał dostęp do tajnych dokumentów.
Forbes: Mariusz Kamiński się na pana uwziął? Dlaczego?
- Nie sądzę, żebym był jedyny i był jakimś wyjątkiem. Jest wielu kolegów, których znam, a którzy byli w podobnej sytuacji jak ja. (…) Tajemnicą poliszynela jest to, że od lat Kamiński nienawidził i tępił prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Za co? Za proste sprawy: za to, że nie chciał mu się podporządkować, że nie zatrudniał jego ludzi, że połączył Orlen z PGNiG, zabierając jemu i Piotrowi Naimskiemu obszar wpływów. Nienawidził go również za sukces z prostej zazdrości i zawiści. - opowiedział Michał Sołowow.
Sprawa małych reaktorów jądrowych znalazła się nawet w expose premiera Donalda Tuska, który opisał sytuację jako „podziemną wojnę na śmierć i życie między pisowskimi koteriami”.
Przedsiębiorca zwraca uwagę w rozmowie z Forbes, że reaktory jądrowe są Polsce niezbędne, ponieważ nasz kraj ma najgorszy miks energetyczny w Europie, ponad 60 procent energii pozyskiwane jest z węgla i elektrownie te trzeba będzie niedługo wygaszać. SMR są stosunkowo tanimi reaktorami, które już w najbliższej przyszłości mogłyby dawać energię dzięki projektowi - koncepcji strategicznej nazwanej “Green Wall”. “Zielona Ściana” to pomysł 24 SMR-ów działających w 7 lokalizacjach, dających w praktyce niezależność od źródeł energii z zewnątrz, przede wszystkim od rosyjskiego gazu.
Prace nad SMR w Polsce trwają
Mimo kłopotów prace nad SMR trwają, a sam Michał Sołowow określa je tak: “Opinia ABW, bo tak ją trzeba nazywać formalnie, mimo że jest to opinia pana Kamińskiego, nie jest wiążąca. Dostaliśmy w tej chwili decyzję od dyrekcji ochrony środowiska. Jeszcze kilka procedur, zgód i rozpoczniemy badania geologiczne, środowiskowe oraz sejsmiczne w miejscach, które jako pierwsze wytypowaliśmy do realizacji. Oczywiście atmosfera polityczna ma wpływ na to, jak postrzegają nas partnerzy i inwestorzy z całego świata, którzy interesują się tym – komercyjnym przecież – projektem. Obserwujemy renesans zainteresowania energetyką jądrową.”
Polski przemysł kibicuje Sołowowowi, ponieważ dzięki jego staraniom o tańszą i bardziej ekologiczną energię, polska gospodarka ma szanse na na powrót na tory konkurencyjności.
Redakcja
Źródło zdjęcia: Michał Sołowow/YouTube
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka