Aktywiści, którzy pomagają uchodźcom na granicy z Białorusią, są niezadowoleni z działań rządu Donalda Tuska. Obecne władze zaostrzają swoją politykę obrony granicy, a jeszcze kilka miesięcy przed wyborami politycy KO mówili o pomaganiu osobom, które utknęły między Polską a Białorusią. - To, co robi obecny rząd, to kontynuacja polityki PiS - mówią wolontariusze w rozmowie z portalem Onet.pl. Narzekają też na brutalność służb.
Aktywiści narzekają na działania służb przy granicy
Aktywiści pomagający uchodźcom na granicy polsko-białoruskiej są niezadowoleni z działalności służb. Narzekają m.in. na tzw. pushbacki, czyli wypychanie na Białoruś osób, które już znalazły się na polskim terytorium. Problemem ma być też brutalność Straży Granicznej.
- Rządzącym się wydaje, że jak zrobią lekki lifting języka, zamienią "wywózki" na "zawrócenia" to się wszystko zmieni, ale to tak nie działa. Pod tym pudrem jest ten sam syf. Pozostaje problem pushbacków i brutalnej przemocy na granicy. Inne słowa nie zmieniają tej rzeczywistości, tylko ją zakłamują. Zapowiedzi nowego rządu to nich innego, jak kontynuacja polityki PiS - mówi w rozmowie z Onetem Aleksandra Chrzanowska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej i Grupy Granica.
Onet przytacza też inne historie aktywistów. Jedna z osób wspomina, że funkcjonariusze mieli rzekomo pobić odnalezionego w lesie mężczyznę, który poprosił o azyl.
Tusk zaostrza politykę wobec migrantów na granicy
Premier Donald Tusk mówił niedawno na spotkaniu w Morągu o sytuacji na granicy. Zapewnił, że zależy mu na humanitarnym traktowaniu migrantów, ale polskie terytorium ma być szczelnie chronione.
- Moim zadaniem jest, żeby pushbacki w ogóle nie były potrzebne. Są nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego, ale nie podejmę żadnej decyzji, która doprowadzi do tego, że nasza granica stanie się mniej szczelna niż jest w tej chwili - Dodał, że nie jest szczelna, ale wciąż wzmacniana. - To jest kwestia przetrwania naszej zachodniej cywilizacji. Jeśli będziemy otwarci na wszystkie formy migracji bez żadnej kontroli, to nasz świat upadnie. Państwo jest od tego, żeby pilnować swojej granicy, a mój rząd jest od tego, żeby było to zgodne z zasadami humanitarnymi podsumował polityk.
A przypomnijmy, że sam Tusk krytykował jeszcze pod koniec 2022 roku sytuację na granicy polsko-białoruskiej.
Wystąpił on wówczas z przemówieniem podczas XIV Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet. Szef PO stwierdził w nim, że największym kłamstwem ostatnich lat jest to, "że państwo, żeby pilnować swojej granicy, musi być okrutne, bezwzględne, kompletnie wyzbyte humanitarnych zasad". - Nikt w Polsce nie może umierać w krzakach z zimna, czy z głodu, z choroby, niezależnie od koloru skóry, skąd uciekł i z jakiego powodu. To się musi definitywnie skończyć - powiedział Tusk.
Więcej przeczytasz o tym tutaj: Tusk o sytuacji na granicy z Białorusią. "Jedno z największych łajdactw"
Celebryci też mają żal do rządów Tuska
Przypomnijmy, że wcześniej niezadowolenie z poczynań rządu wyrazili artyści, którzy zazwyczaj ciepło wypowiadali się o Koalicji Obywatelskiej.
Agnieszka Holland i Maciej Stuhr, wraz z innymi artystami, przeciwko decyzjom Ministerstwa Kultury. Mimo zapowiadanych zmian, rząd Donalda Tuska nie poprawił sytuacji materialnej artystów, a Polska pozostaje jedynym krajem Unii Europejskiej, w którym twórcy nie otrzymują tantiem z platform VOD.
MB
Fot.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka