Prokuratura na nowo wszczęła śledztwo dotyczące oprogramowania Pegasus. Dochodzenie prowadzi zespół do spraw Funduszu Sprawiedliwości.
Śledztwo dotyczące zakupu Pegasusa podjęte na nowo
„Śledztwo dotyczące zakupu oprogramowania »Pegasus« ze środków Funduszu Sprawiedliwości zostało w dniu 23 lutego podjęte na nowo (wszczęte). Postępowanie to zostało dołączone do śledztwa dot. nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z ww. funduszu, prowadzonego przez zespół w PK” - podała w środę na platofrmie X Prokuratura Krajowa.
W piątek PK poinformowała w komunikacie, że Prokurator Generalny wyznaczył Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie do prowadzenia wszystkich postępowań dotyczących zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości wykorzystania oprogramowania "Pegasus".
„Sprawę prowadzić będzie zespół prokuratorów wyspecjalizowanych w prowadzeniu tego rodzaju postępowań. Skład zespołu jest w trakcie ustalania. Na początkowym etapie zespół zajmie się rozpoznaniem wszystkich zawiadomień z całego kraju dotyczących wykorzystania oprogramowania Pegasus” - informowała PK.
Działa już komisja ds. Pegasusa
W ubiegły poniedziałek odbyło się pierwsze posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa, która ma zbadać legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup "Pegasusa" i podobnych narzędzi dla polskich władz. Przed komisją jako świadkowie mają stawić się m.in. byli szefowie służb Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, prezes PiS Jarosław Kaczyński czy były szef MS i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Skala korzystania z Pegasusa. Bodnar przedstawi informację w Sejmie
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zapowiedział w poniedziałek, że przedstawi na forum Sejmu informację statystyczną na temat kontroli operacyjnej i podsłuchów, w tym przy użyciu "Pegasusa".
Bodnar został zapytany w poniedziałek w TVN24, czy zna listę wszystkich osób inwigilowanych systemem Pegasus. – Znam skalę – odparł minister, dodając, że „jest znacząco większa niż to, co wiemy do tej pory”.
– Mój pierwszy krok - mam taką procedurę na podstawie ustawy prawo o prokuraturze - że mogę przedstawiać informację statystyczną na temat kontroli operacyjnej i podsłuchów w Polsce, jako prokurator generalny. I zrobię to na forum Sejmu; uważam, że to dobre miejsce, żeby powiedzieć z jednej strony, co się działo w tym kontekście w ostatnich latach, ale przy okazji przedstawić też, jak wyglądało to statystycznie z wykorzystywaniem właśnie tej technologii – powiedział Bodnar.
Minister wskazał, że w tej informacji można wyszczególnić informację dot. wykorzystania konkretnie Pegasusa. – Wydaje mi się, że opinia publiczna ma prawo wiedzieć o tej skali, to się odbędzie sposób jawny – dodał.
"Co zrobić z całą listą inwigilowanych"
– Druga rzecz - to pytanie, co zrobić z całą listą (inwigilowanych). To mogą być różne sytuacje; mogło być tak, że nawet jeżeli ten Pegasus był używany w ramach kontroli operacyjnej, to na przykład służył identyfikowaniu jakiejś działalności szpiegowskiej. Teraz nie bardzo możemy to ujawnić, nawet jakbyśmy uznali - a tak uważam - że Pegasus jest nielegalny – zauważył Bodnar.
Informację o wszczęciu na nowo śledztwa dotyczącego oprogramowania Pegasus jako pierwszy podał reporter „Superwizjera” TVN.
KW
Źródło zdjęcia: Adam Bodnar. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka