Ruszył marsz rolników w Warszawie. Przed godziną 11:00 na placu Defilad zebrało się mnóstwo protestujących. Słychać wystrzały petard i głośne trąbienie. W centrum miasta spodziewane są duże utrudnienia w ruchu.
Szymon Hołownia spotkał się z rolnikami
We wtorek w Sejmie odbyło się spotkanie, w którym - oprócz marszałka Hołowni - uczestniczyli też: wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski oraz szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi Mirosław Maliszewski. Rolnicy przyszli na spotkanie z urną, która - jak mówili dziennikarzom - jest symbolem upadku polskiego rolnictwa.
Według Hołowni „wszystkie te rzeczy, które kładzione są na stole - jeżeli tylko obie strony będą chciały - będą do załatwienia i będą do przeprocedowania”. Bo - jak zaznaczył na początku spotkania marszałek Sejmu - "nikomu nie chodziło dzisiaj - mam wrażenie - o to, żeby doprowadzić polskie bezpieczeństwo żywnościowe i polskich rolników do upadku".
Salon24.pl: Relacja z protestu rolników w Warszawie
Zdaniem Hołowni „z drugiej strony trzeba mieć świadomość, że nie wszystko idzie tak, jak powinno iść, skoro wzburzenie i skoro ten gniew i ta sytuacja, którą wyrażacie dzisiaj na tym proteście dojrzała do tego momentu, że zamiast być ze swoimi rodzinami i zamiast być w swoich gospodarstwach, zajmować się prowadzeniem swoich gospodarstw musicie przyjeżdżać do Warszawy i walczyć o to, co jest dla was ważne”.
– Sejm jest miejscem, w którym rozmawiamy i podejmujemy decyzje. Nie na wszystko mamy wpływ, bo nie jesteśmy rządem. Natomiast dzisiaj bardzo zależało mi na tym, żeby na tym spotkaniu był obecny szef komisji rolnictwa pan poseł Mirosław Maliszewski, jest też wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, wiem, że ma odezwać się do nas z Brukseli pan minister rolnictwa Czesław Siekierski, przekazując jakieś informacje, na co liczę – podkreślił marszałek.
– Rozumiem, że to jest początek rozmowy i że ta rozmowa będzie trwać dla dobra waszego i dla dobra naszego – zauważył. Zwrócił się również do rolników słowami: – Wy macie swoją robotę, którą powinniście się zająć, a my mamy rzeczy, które powinny zostać zrobione. To trzeba jak najszybciej rozwiązać i jak najszybciej doprowadzić do tego, że będziemy zajmować się tym wszystkim, czym powinniśmy się zająć – podkreślił Hołownia.
Przedstawiciel protestujących rolników mówił z kolei, że głęboko wierzy w to, że marszałek Hołownia - jako druga osoba w państwie - wstawi się za rolnikami i zrobi wszystko, by ich postulaty zostały jak najszybciej spełnione. – W niektórych kwestiach to parlament będzie się zajmował tymi problemami, które są dzisiaj dla nas zagrożeniem. A mianowicie są zakusy dotyczą likwidacji zwierząt w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem zwierząt futerkowych. I tutaj będziemy chcieli liczyć na pomoc pana marszałka, na wsparcie –podkreślił.
Ale jednocześnie - jak dodał - „liczymy na pana jako na koalicjanta, żeby pan wpłynął na to, aby polski rząd jak najszybciej postawił twarde warunki Unii Europejskiej po to, byśmy mogli zakończyć te protesty, byśmy mogli usiąść do stołu i powiedzieć sobie - dość Zielonego Ładu, żeby przynajmniej UE powiedziała w jakim zakresie jest w stanie ustąpić” - podkreślił przedstawiciel rolników.
Rolnicy ruszyli. „Rolnik żywi, rolnik broni i głupotą tą przegoni”
Przed godziną 13.00 ZTM poinformował, że przywracane jest kursowanie tramwajów wzdłuż ul. Marszałkowskiej. Linie 4, 15, 18 i 35 wracają na swoje trasy.
Autobusy sukcesywnie wracają na swoje trasy przez ul. Marszałkowską oraz w Al. Jerozolimskich od ronda Dmowskiego do Dworca Centralnego.
Protesty trwają też pod Warszawą. Stołeczna policja poinformowała, że protestują rolnicy na DK92. "Od miejscowości Bieniewo-Parcela protestujący przejadą w kierunku Warszawy przez Błonie, Ożarów Mazowiecki do Bronisz na ul. Świerkową. Następnie zawrócą i tą samą trasą powrócą do Bieniewa-Parceli" – podała policja.
Zgromadzeni na pl. Defilad protestujący rolnicy ruszyli ulicami stolicy w kierunku Sejmu. Przed wymarszem protestujący odśpiewali hymn. Wcześniej odpalali petardy, używali syren, rozpalili też kilka niewielkich ognisk z ubrań ochronnych.
Protestujący skandują „chłopi razem”, niosą transparenty, m.in. „My rolnicy - wolni Polacy zielonemu szaleństwu mówimy stop”, „Ja nie przetrwam Zielonego Ładu”, „Rolnik żywi, rolnik broni i głupotą tą przegoni”.
Przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski otwierając protest podkreślał, że wraz z rolnikami do stolicy przyjechali też górnicy ze związku zawodowego „Sierpień 80”, przewoźnicy samochodowi i „ruchów oddolnych”. Organizatorzy zaapelowali o nie używanie materiałów pirotechnicznych.
– To że tu jesteśmy, to nie jest sukces, tylko porażka rządzących – mówił przed wymarszem jeden z liderów protestów Szczepan Wójcik. Jak powiedział Wójcik, protestujący domagają się „odstąpienia od błędnych i destrukcyjnych przepisów Zielonego Ładu oraz o uszczelnienie granic przed napływem różnego rodzaju produktów rolno-spożywczych spoza UE, a także obrony hodowli zwierzęcej w Polsce”. – To są postulaty, pod którymi podpisują się wszyscy, którzy przyjechali do Warszawy – dodał Wójcik.
Obecna na proteście górnicza Solidarność skanduje hasło: "Ruda wrona orła nie pokona".
Protest rolników w Warszawie
Na pl. Defilad w Warszawie gromadzą się we wtorek rolnicy, którzy przejdą ulicami stolicy, domagając się realizacji swoich postulatów. W centrum miasta spodziewane są duże utrudnienia w ruchu.
Postulaty rolników to m.in. konieczność uproszczenia i ograniczenia wymogów Zielonego Ładu; ograniczenie napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz poprawa opłacalności produkcji rolnej.
Protestujący gromadzą się w rejonie Placu Defilad, przejdą al. Jerozolimskimi w kierunku Ronda de Gaulle’a, potem do pl. Trzech Krzyży, ul. Wiejskiej i dalej przed siedzibę Prezesa Rady Ministrów w al. Ujazdowskich. Policjanci na bieżąco mogą wyłączać poszczególne ulice na czas przemarszu. Komunikacja miejska może kursować zmienionymi trasami.
Na Mazowszu rolnicy blokują również drogi, m.in. DK61 w Zegrzu oraz na DK62 w Bolesławowie, a w Warszawie ul. Przyczółkowej w Wilanowie.
Hołownia spotka się z rolnikami
Barierki przed Sejmem zostały ustawione tymczasowo zgodnie z sugestią policji i MSWiA - przekazała we wtorek Kancelaria Sejmu. Dodano, że o godz. 13 marszałek Szymon Hołownia spotka się z delegacją rolników.
We wtorek przed południem rozpoczął się protest rolników w Warszawie; w centrum miasta spodziewane są duże utrudnienia w ruchu.
Przed Sejmem ustawiono barierki, bo trasa przemarszu rolników obejmuje m.in. ulicę Wiejską. Kancelaria Sejmu wyjaśniła, że barierki pojawiły się tylko tymczasowo i w wyniku sugestii policji oraz MSWiA.
"Kancelaria Sejmu przychyliła się do sugestii Policji i MSWiA na zabezpieczenie budynku Parlamentu tymczasowymi barierkami. Policja umotywowała prośbę kwestiami bezpieczeństwa. Barierki zostaną zdemontowane natychmiast po zakończeniu zgromadzenia publicznego. Sejm pozostaje otwarty dla wszystkich obywateli i obywatelek" - napisała na platformie X Kancelaria Sejmu.
Poinformowała też, że delegację rolników o godz. 13 przyjmie marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Protesty rolników w całej Polsce
Już blisko dwa tygodnie trwa 30-dniowy protest rolników. Decyzje o akcji protestacyjnej podjął m.in. zarząd NSZZ "Solidarność" Rolników Indywidualnych. Powodem strajku jest niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku. Rolnicy wyrażają też swój sprzeciw wobec wdrożenia "Zielonego Ładu", który zakłada m.in. znaczne restrykcje w hodowli zwierząt.
Jednym z organizatorów warszawskiego protestu jest Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych. "Chcemy zamknięcia granicy z Ukrainą i wyrzucenia Zielonego Ładu, proponowanego przez Komisję Europejską, do kosza" – to główne postulaty, jakie możemy przeczytać na oficjalnej stronie OPZZRiOR.
MP/KW
Protest rolników w Warszawie. X/Konfederacja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo