Kwestia legalnej aborcji bez ograniczeń do 12 tygodnia ciąży wywołała niemały zamęt w koalicji rządowej. Politycy Nowej Lewicy są w ogromnym sporze w tej sprawie z Trzecią Drogą, która nie chce liberalizacji przepisów i proponuje referendum. Parlamentarzyści obu ugrupowań pokłócili się o to na antenie Radia Zet. Padły mocne słowa.
Spór Nowej Lewicy z Trzecią Drogą o aborcję
Spór o kwestię aborcji tlił się już od zakończenia październikowych wyborów parlamentarnych. Ale od kilku dni możemy już mówić o prawdziwym pożarze w koalicji rządowej. Nowa Lewica złożyła projekt zmiany przepisów antyaborcyjnych, który zakłada umożliwienie kobietom przerywanie ciąży do 12. tygodnia na żądanie. Koalicja Obywatelska wyrażała wielokrotnie poparcie dla tej inicjatywy.
Trzecia Droga nie chce głosować "za" projektem. Działacze tego ugrupowania proponują ogólnonarodowe referendum. Oliwy do ognia dolewa marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który wciąż nie rozpoczął prac nad projektem w parlamencie i został oskarżony przez Włodzimierza Czarzastego o "blokowanie projektu ws. praw kobiet".
Spór o aborcję. Kłótnia w koalicji
To właśnie osoba marszałka Hołowni stała się zarzewiem kłótni, która wybuchła na antenie Radia Zet.
- Jestem osobiście dość mocno wkurzony na to, co robi marszałek Hołownia. Ja rozumiem te jego efektowne docinki w stylu programu rozrywkowego. Natomiast to marszałek Hołownia powiedział pierwszy, że z jego gabinetu wyjeżdża zamrażarka - powiedział Tomasz Trela z Lewicy. Stwierdził też, że jednym z powodów wysokiej frekwencji w wyborach 15 października była wiara kobiet w zmianę prawa aborcyjnego.
- Ja nie mam pretensji, że Władysław Kosiniak-Kamysz czy Marek Sawicki mają taki pogląd. Ja mam pretensje o to, że marszałek Hołownia wpuścił na mównicę przedstawiciela Roberta Bąkiewicza, a nie rozpoczął procedury dwóch projektów ustaw o sprawach aborcyjnych. (...) Ja się nie umawiałem się z panem Hołownią, że on będzie marszałkiem w spodniach, a w niektórych sprawach będzie zachowywał się tak jak marszałek Witek - tłumaczył.
W pewnym momencie politycy zaczęli się przekrzykiwać
Na te słowa zareagował marszałek senior z PSL, Marek Sawicki, który zauważył, że Trzecia Droga nie umawiała się z Lewicą na poparcie jakiegokolwiek projektu. Stwierdził też, że dokument nie był kompletny i dlatego nie był on procedowany.
- Poseł Trela oskarża marszałka Hołownię, a problem polega na tym, że wasz projekt nie był kompletny. Dopiero teraz dołączyliście do niego potrzebne załączniki - stwierdził Sawicki.
- Ja was ostrzegam przed jednym, bo mam wrażenie, że jeśli chodzi o liberalizację aborcji, wcale wam nie zależy na tym, żeby ją przeprowadzić, tylko żeby nią grać - dodał.
- Z wielkim szacunkiem do pana, nie pozwolę w imieniu Polek, których setki tysiące wychodziły na ulice polskich miast, żeby pan używał takich sformułowań. Prawa człowieka to nie jest gra - wtrącił się Trela.
W pewnym momencie obaj politycy zaczęli na siebie krzyczeć i Andrzej Stankiewicz prowadzący program musiał interweniować i przerwać parlamentarzystom.
MB
Fot. Kłótnia w studiu. Źródło: Youtube/Radio Zet
Inne tematy w dziale Społeczeństwo