Dramat Marii Sadowskiej; reżyserka ubolewa nad swoim losem i żali się, że na "Dziewczynach z Dubaju" nie zarabia. Nie zabrakło też komentarzy w stronę rządzących. "My nie dostajemy ani grosza z tego, a szczególnie młodzi"
Sadowska nie zarabia z "Dziewczyn z Dubaju"
Maria Sadowska, reżyserka kontrowersyjnego filmu "Dziewczyny z Dubaju" postanowiła wypowiedzieć się na temat głośnej nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Rządzący przygotowali projekt, który docelowo miał zabezpieczyć zarobki artystów, nie uwzględniono w nim jednak kwestii uzyskiwania tantiemów z platform streamingowych. Spotkało się to z oburzeniem polskich twórców, dla których oznacza to w praktyce brak realnych zarobków za pracę. Autorka "Dziewczyn z Dubaju" w rozmowie z "Plejadą" powiedziała:
– Świat się zmienia, a nasze zapisy prawne, mające za zadanie chronić artystów, są 30 lat wstecz. Mamy tam napisane, że dostaniemy tantiemy z VHS-ów. Największym w tej chwili dystrybutorem filmów są platformy streamingowe, a więc Netflix, Amazon Prime, Disney+ i tam nadal po prostu nie są honorowane nasze prawa. My nie dostajemy ani grosza z tego, a szczególnie młodzi – Tłumaczyła rozżalona Sadowska.
Ciężki start dla młodych artystów
Reżyserka wyraziła solidarność z młodymi artystami, którzy jej zdaniem mają obecnie duży problem z rozpoczęciem zarabiania na rynku. Winą za to obarczyła platformy streamingowe i bierność rządzących. O eksploatacji twórców powiedziała:
– Rozumiem wściekłość młodych twórców, ponieważ to wszystko się przenosi na internet. Za chwilę nie wiadomo, jak dalej będzie. To będzie w tej chwili największe pole eksploatacji kina. I jak ci młodzi w ogóle mają żyć? Jak oni w ogóle mają tworzyć? Jak oni w mają się rozpędzić i cokolwiek zacząć?
Praca na planach filmowych jest bardzo ciężka
Kolejnym problemem poruszonym przez Sadowską były warunki pracy na planach filmowych. Reżyserka stwierdziła, że proces tworzenia filmu jest znacznie cięższy i czasochłonny, niż w przypadku innych branży.
– Dla nas to są dwa lata pracy i to jest bardzo ciężka praca. To jest praca, szczególnie na planach filmowych, czasami po 16 godzin dziennie. Jest trochę regulacji tych z zakresu BHP, ale mimo to, w Europie są plany 10-godzinne, u nas nadal jest 12-godzinny plan zdjęciowy. To jest naprawdę bardzo ciężka fizyczna praca – Zgadasz się ze stanowiskiem Sadowskiej?
Salonik
Maria Sadowska ubolewa nad swoim losem. Fot. Facebook/Maria Sadowska
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości