Tomasz Komenda nie żyje. Mężczyzna, który niesłusznie spędził w więzieniu 18 lat, zmarł na nowotwór. Salon24.pl skontaktował się z matką Komendy, panią Teresą. Jej wyznanie rozrywa serce. Ustaliliśmy też, kiedy odbędzie pogrzeb.
Tomasz Komenda nie żyje. Jego sprawą żyła cała Polska
Tomasz Komenda spędził w więzieniu 18 lat życia. Za kratki trafił za zabójstwo, którego nie popełnił. Został uznany za winnego zbrodni zgwałcenia i zamordowania 15-letniej dziewczyny. Do tragedii doszło w latach 90 pod Wrocławiem, a Komenda nie miał z nią nic wspólnego. Wymiar sprawiedliwości popełnił szereg błędów i zaniechań, w efekcie których młody chłopak trafił do więzienia, jako morderca i pedofil. Za kratami przeżył prawdziwy horror – był maltretowany, bity i gwałcony.
Dlatego, kiedy w końcu wyszedł na wolność w 2018 roku, nikogo nie zdziwiło, że następnie przyznano mu gigantyczne odszkodowanie – aż 13 milionów złotych. Te pieniądze miały w jakimś stopniu wynagrodzić mu cierpienia, które przeżył. Ale nie wynagrodziły – Tomasz Komenda nie raz bowiem mówił, że żadna suma pieniędzy nie jest w stanie tego zrobić.
Na początku wolności wszystko układało się świetnie. Tomasz poznał Annę, urodził się im synek. Później jednak było coraz gorzej – zarówno na tle rodzinnym, jak i zdrowotnym. Wszystko wskazuje na to, że zarzewiem konfliktów były pieniądze.
Problemy Tomasz Komendy po wyjściu z więzienia
Media rozpisywały się, że Komenda zerwał kontakt z kobietą, że nie widuje się dzieckiem. Mężczyzna chciał też obniżenia alimentów. To jednak nie całe zło, które się wydarzyło. Jego mama skarżyła się, że i z nią Tomasz nie utrzymuje kontaktu. Kobieta sugerowała, że Komenda jest pod wpływem części rodziny, która nim manipuluje. Przypomnijmy, że pani Teresa przez cały pobyt w więzieniu syna ani razu nie zwątpiła w jego niewinność i za każdym razem podkreślała, jak bardzo go kocha. Dlatego fakt zerwania z nią kontaktu był wręcz szokujący – zwłaszcza, że doszło między nimi do otwartego konfliktu.
Matka Tomasza Komendy: Nigdy nie pogodzę się ze śmiercią syna
O Komendzie zaczęły za to krążyć najróżniejsze plotki, między innymi o tym, że zachorował na raka. Niestety, ta informacja okazała się prawdziwa. Choroba zaatakowała Komendę z ogromną siłą. Niecałe 6 lat po wyjściu z więzienia – zmarł.
Udało nam się porozmawiać z panią Teresą. Kobieta płacząc powiedziała nam, że prosi media o spokój. - To dla mnie i całej rodziny straszny czas – mówi w rozmowie z Salon24.pl pani Teresa, która zdradziła, że udało się jej pogodzić z synem przed odejściem. - Ale z jego śmiercią nie pogodzę się nigdy – dodała.
Pogrzeb Tomasza Kolendy zaplanowano na poniedziałek.
Marcin Torz
na zdjęciu: Tomasz Komenda. Fot. PAP/Krzysztof Świderski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości