Gospodarze protestu rolników zapowiadają na wtorek 20 lutego masowe blokowanie granic i dróg w Polsce. Przede wszystkim z utrudnieniami znowu muszą liczyć się kierowcy. Działania rolników mają związek z forsowanym "Zielonym Ładem" przez Unię Europejską, ale też napływem towarów z Ukrainy.
Protest rolników
Od ponad tygodnia trwa 30-dniowy protest rolników. Decyzje o akcji protestacyjnej podjął m.in. zarząd NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych. Powodem protestu jest niedawna decyzja Komisji Europejskiej o przedłużeniu bezcłowego handlu z Ukrainą do 2025 roku oraz wyrażają swój sprzeciw wobec wdrożenia "Zielonego Ład", który zakłada m.in. znaczne ograniczenia w hodowli zwierząt.
Rolnicy masowo zaczęli blokować ulicę w dużych miastach. Do protestów doszło m.in. w Poznaniu, Wrocławiu czy Krakowie. Na granicy polsko-ukraińskiej protestujący rozrzucili m.in. zboże, a 18 lutego zablokowali ruch pociągu pasażerskiego nr 119 Kijów – Chełm, w którym znajdowało się 260 osób. Maszynę odblokowano po interwencji polskiej policji.
Blokowanie dróg i granic
Rolnicy nie składają broni i na wtorek zapowiadają kolejne duże protesty. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" zapowiedział w komunikacie, że zablokowane zostaną nie tylko granice, ale również węzły komunikacyjne i drogi do przeładunkowych stacji kolejowych i portów morskich.
"Problemem opłacalności produkcji rolnej, przetwórczej i pozostałych branż w naszym kraju jest niekontrolowany napływ towarów z Ukrainy, które są wwożone wobec otwarcia granicy UE z tym krajem" – dodano.
Warszawa czeka na swój protest
Od początku protestów nie było jeszcze jednak żadnych większych zgromadzeń w Warszawie. Taki był zapowiedziany właśnie na 20 lutego, ale organizator OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych postanowił ją przesunąć.
W rozmowie z "Radiem Dla Ciebie" przewodniczący związku, Sławomir Izdebski, poinformował, że tzw. "marsz na Warszawę" odbędzie się jednak 27 lutego. – Na 20 lutego zostało zgłoszonych sporo blokad w Polsce i za chwilę okazałoby się, że blokujemy sami siebie – dodał.
MP
Protest rolników w Dorohusku. Fot. PAP/Wojtek Jargiło
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo