Pomimo wysokich stóp procentowych nadpłacamy kredyty hipoteczne. Oznacza to, że od 2021 r. Polacy spłacają kredyty szybciej. Statystyki o kwocie spłacanych kredytów nie są publikowane bezpośrednio, można je jednak oszacować na podstawie danych NBP o kwocie udzielonych kredytów.
Rynek kredytów hipotecznych wciąż zamrożony
Rynek hipotek zamroził się wraz z podwyżkami stóp procentowych, ale zrestartował w 2023 r. W październiku 2021 r. Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe z poziomu 0,1 proc. do 0,5 proc. W tym miesiącu kwota nowo udzielonych kredytów mieszkaniowych wzrosła też do 8,2 mld PLN i była to najwyższa wartość w tamtym cyklu.
Następnie wartość udzielanych kredytów systematycznie malała aż do 2,0 mld PLN w styczniu 2023 r. Od marca 2023 r. rynek odbił, dzięki poluzowaniu wymogów ostrożnościowych przez Komisję Nadzoru Finansowego, a od wakacji jeszcze przyspieszył ze względu na wprowadzenie „Bezpiecznego Kredytu 2%”. W konsekwencji w listopadzie banki udzieliły kredytów mieszkaniowych na kwotę 9,0 mld PLN – najwięcej w historii.
Ile Polacy wydali na spłaty kredytów? Poznaliśmy szacunki
Z szacunków wynika, że w 2019 r. Polacy spłacali co miesiąc 1,5 mld PLN z części kapitałowej ich kredytów mieszkaniowych, bez odsetek związanych bezpośrednio z poziomem stóp procentowych. Ta statystyka wzrosła do 2,1 mld PLN w 2020 r. i 3,5 mld PLN w 2021 r. Najsilniejsze wybicie nastąpiło później, wraz z podwyżkami stóp procentowych. W szczytowym momencie spłaty kapitału przebijały 6,0 mld PLN miesięcznie. Spłaty kapitału wyhamowały wraz z wprowadzeniem wakacji kredytowych, ale wciąż są na podwyższonych poziomach. W 2023 r. było to średnio 4,1 mld PLN miesięcznie. Powyższe szacunki dotyczą wyłącznie kredytów udzielonych w PLN (w 2022 r. było to ok. 85 proc. kredytów mieszkaniowych).
Znaczna część kredytobiorców wciąż wybiera oddłużanie. Spłaty części kapitałowej są obecnie o ok. 50 proc. wyższe zarówno w relacji do kwoty udzielonych kredytów, jak i dochodów populacji – np. jako procent dochodów wzrosły ze średnio 2,0 proc. w latach 2015-2019 do 3,0 proc. w 2023 r. Sugeruje to, że kondycja ogółu kredytobiorców jest dobra (np. udział zagrożonych kredytów złotowych jest niższy niż w 2015 r). Znacznie słabiej radzą sobie stosunkowo już nieliczni kredytobiorcy frankowi (obecnie mniej niż 10 proc. wartości udzielonych kredytów wobec 50 proc. w 2012 r.). Utrzymanie solidnej sytuacji kredytobiorców wraz ze wzrostem płac oraz odbudową rynku hipotek sugerowałyby utrzymanie stóp procentowych NBP na podwyższonych poziomach na dłużej.
Rośnie liczba zapytań o kredyty mieszkaniowe
Ostatnie dane BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe pokazują, że wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe w styczniu 2024 roku wzrosła o 92 proc. Taka wartość Indeksu oznacza, że w styczniu 2024 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 92 proc. w porównaniu do stycznia 2023 r. W styczniu 2024 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 22,58 tys. potencjalnych kredytobiorców w porównaniu do 13,25 tys. rok wcześniej, co przekłada się na wzrost o 70,3 proc. w ciągu roku.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego wyniosła w styczniu 2024 r. 426,88 tys. zł i była wyższa o 23,4 proc. niż w styczniu 2023 r. W porównaniu do grudnia 2023 r. spadła ona jednak o 1,9 proc..
Potencjalni kredytobiorcy złożyli w styczniu 2024 roku wnioski kredytowe na wartość ponad 90 proc. wyższą niż rok wcześniej. Popyt na kredyty mieszkaniowe wyraźnie wyhamował po zamknięciu przyjmowania wniosków w ramach Programu Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Tomasz Wypych
Fot. Budowa domu. Źródło: Pixabay.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka