Internet obiegły zdjęcia sklepowych półek Lidla i Biedronki, na której pojawiły się pół litrowe butelki wódki w cenie kilku złotych. Nieoczywista promocja zszokowała internautów. Na ofertę popularnych dyskontów zareagował aktywista Jan Śpiewak, który zapowiedział skierowanie sprawy do prokuratury. - Zagraniczne korporacje w Polsce nie mogą stać ponad prawem - powiedział działacz społeczny w rozmowie z portalem Salon24.pl.
Promocja na wódkę w dyskontach. Klienci w szoku
W sieci od piątku pojawiają się zdjęcia sklepowych półek z alkoholem w sklepach sieci Lidla i Biedronki. Internauci przecierają oczy ze zdumienia ponieważ w obu dyskontach pojawiła się promocja na wódkę, która sprawiła, że półlitrową butelkę marki własnej tego napoju można kupić już za... 9,99 złotych! W mediach społecznościowych wybuchła burza.
Chociaż duża część Polaków lubi się w weekend zrelaksować przy kieliszku czegoś mocniejszego, to zdecydowana większość komentujących zgadza się, że tego rodzaju oferty to celowe rozpijanie społeczeństwa.
- To są jakieś jaja po prostu... Lidl, Biedra - 10 zł za wódkę! ktoś to celowo robi - napisał jeden ze zbulwersowanych użytkowników portalu X. Do wpisu załączył zdjęcie ceny wódki w jednym z dyskontów.
Na wpis natychmiast zareagował aktywista Jan Śpiewak, który od dłuższego czasu próbuje walczyć z nadmiernym spożyciem alkoholu w polskim społeczeństwie. Socjolog zaapelował do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
- Wojna cenowa między Lidlem a Biedra będzie kosztowała życie setek osób. Takie promocje są w świetle prawa przestępstwem. Apeluje do Adama Bodnara o podjęcie natychmiastowych działań i zabezpieczenie zysków z przestępstw popełnianych przez te korporacje - napisał Śpiewak na platformie X.
Nasz news: Śpiewak składa zawiadomienie do Bodnara
Dziennikarze portalu Salon24.pl skontaktowali się z socjologiem Janem Śpiewakiem, który od kliku lat walczy z nadmiernym spożyciem alkoholu przez Polaków i negatywnymi skutkami tego zjawiska. Znany działacz społeczny i przewodniczący stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa stanowczo zaznaczył, że pora skończyć z tego typu promocjami, a ich pomysłodawcy powinni być ukarani.
- Będziemy składać zawiadomienie w tej sprawie do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara. Domagamy się też wprowadzenia ceny minimalnej na alkohol - powiedział nam aktywista.
- Nawet w Rosji, przy dużo niższych zarobkach, jest minimalna cena na pół litra wódki, która wynosi 13 złotych - zauważył.
Śpiewak zauważył też, że zagraniczne sieci hipermarketów prześcigają się w alkoholowych promocjach, które mogą być niezgodne z prawem. Uważa on, że jest to celowe rozpijanie mieszkańców naszego kraju.
- Nie może być tak, że zagraniczne korporacje są w Polsce ponad prawem. Dotyczy to wszystkich promocji na alkohol. Także tych: "kup X produktów, a X dostaniesz gratis" - podsumował nasz rozmówca.
Wojna handlowa między Lidlem a Biedronką
Nie od dziś wiadomo, że Lidl oraz Biedronka zaciekle walczą o klienta. Obie sieci handlowe przerzucają się promocjami, a także proponują jak najniższe ceny. Korzystają z tego oczywiście zwykli ludzie, którzy mogą zaoszczędzić na zakupach.
Rywalizacja od jakiegoś czasu jest jednak mocno zaostrzona. Lidl w jednej ze swoich reklam zestawił koszyki z popularnych dyskontów - w tym z Biedronki - po czym tłumaczył, że u nich podstawowe produkty można kupić najtaniej. Biedronka również usiłuje udowodnić, że jest tańsza. Jednocześnie komunikuje, że "ceny trzeba porównywać prawidłowo".
Wojna między sieciami handlowymi cały czas się zaostrza. Oliwy do ognia dolała Biedronka, która postanowiła poinformować o swoich promocjach poprzez wysłanie wiadomości do klientów. Treść SMS-ów jest jednak dość nietypowa.
"W poniedziałek 5.02 w Biedronce masło extra Mleczna Dolina 200 g 2,95 zł/szt. (przy zakupie 3 szt., z MB, limit 6 szt.), a w Lidlu 16% drożej niż w Biedronce, masło Pilos 200g 3,45 zł/szt. z aplikacją przy zakupie 3 szt. Oferta Lidl z gazetki. Do tego w Biedronce 20 zł rabatu od razu, jak wydasz min. 299 zł. Tylko 5.02" – czytamy.
Podobne SMS-y wysłano w sprawie cen jajek niespodzianek, papieru toaletowego, tulipanów, schabu czy mandarynek.
Czy zatem śmiesznie niskie ceny wódki w sklepach tych sieci to kolejna odsłona walki o klienta? Nie wiadomo. Przedstawiciele obu sieci nie zakomunikowali tego wprost, ale warto zwrócić uwagę, że w obu przypadkach cena najtańszego "pół litra" wynosi 9,99 zł. Również w obu przypadkach promocja dotyczy najtańszego trunku marki własnej.
MB
Fot. Wódka w biedronce i Jan Śpiewak. Źródło: X/ojciec Maciej/Jan Śpiewak
Źródło:
Inne tematy w dziale Gospodarka