Reżyserka i scenarzystka Agnieszka Holland została laureatką czwartej edycji Nagrody im. Kazimierza Kutza, przyznawanej osobom świata kultury, które działalność artystyczną łączą ze społecznym zaangażowaniem. Artystka oprócz nagrody otrzyma nagrodę pieniężną.
Prestiżowa nagroda i duża kasa dla Agnieszki Holland
Nazwisko laureatki ogłoszono w piątek wieczorem podczas gali w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach. Artystka otrzymała statuetkę zaprojektowaną przez Erwina Sówkę oraz 50 tys. zł - ufundowane przez samorząd Katowic. Publiczność nagrodziła ją owacjami na stojąco.
Wyróżnienie zostało przyznane już po raz czwarty, w dniu 95. urodzin zmarłego w 2018 r. patrona nagrody. W tym roku, w piątce nominowanych do Nagrody im. Kazimierza Kutza, poza Holland byli: wokalistka Daria ze Śląska, aktor Krzysztof Głuchowski, kompozytor Aleksander Nowak oraz aktorka Joanna Szczepkowska.
Podczas gali wręczono nagrodę również politykowi
Podczas gali wręczono także honorowe wyróżnienie „Ambasador Śląska” – otrzymał je europoseł, Jan Olbrycht, który w poprzednich latach był m.in. burmistrzem Cieszyna i marszałkiem woj. śląskiego. Olbrych zwrócił uwagę, że ambasadorem nie jest się u siebie, ale gdzieś na zewnątrz. Takim ambasadorem Śląska był właśnie Kutz – dodał polityk. Wyraził satysfakcję, że również jego praca jest doceniana.
Nagroda im. Kazimierza Kutza ma na celu uhonorowanie twórców za wybitne dokonania artystyczne, które odgrywają istotną rolę w aktualnej debacie publicznej, przyczyniając się do budowania demokratycznego i tolerancyjnego społeczeństwa. Nagroda promuje artystów, którzy łączą działalność artystyczną ze społecznym zaangażowaniem, prezentując postawę bliską jej patronowi.
Organizatorami nagrody są Teatr Śląski, samorząd Katowic i Uniwersytet Śląski.
Gratulacje reżyserce złożyła m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska.
- Agnieszka Holland laureatką tegorocznej Nagrody im. Kazimierza Kutza. Gratulacje - napisała polityk na platformie X.
Film znanej reżyserki wywołał burzę
Scenariusz "Zielonej granicy” Agnieszki Holland powstał na kanwie wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Twórcy obrazu podkreślają, że przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami.
W filmie przeplatają się trzy perspektywy. Pierwsza to perspektywa uchodźców, druga - polskich aktywistów; trzecia - strażników granicznych. "Zielona granica” to historia ludzi postawionych w sytuacjach granicznych.
Do filmu odniósł się sekretarz stanu w KPRM, pełnomocnik rządu PiS ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej Stanisław Żaryn.
- Oderwanie od realiów, zatajenie prawdziwej natury operacji hybrydowej przeciwko Polsce, insynuacje, które służą do atakowania Polski, Polaków i rządu - rozmowa z Agnieszką Holland to zły prognostyk zapowiadający jej film o granicy białorusko-polskiej. Wygląda na to, że wpisze się on w ataki na Polskę - napisał na Twitterze.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
MB
Fot. Agnieszka Holland. Źródło:PAP/Leszek Szymański
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura