Śmierć Aleksieja Nawalnego wywołała żałobę w krajach tzw. demokratycznego zachodu. Są jednak tacy, którzy uważają, że nie należy traktować tego polityka jako krystalicznie czystego demokratę. W przeszłości wokół zmarłego pojawiło się wiele kontrowersji.
Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej
Departament więziennictwa Rosji powiadomił w piątek, że Aleksiej Nawalny, lider opozycji antykremlowskiej, uważany za najważniejszego oponenta prezydenta Rosji, Władimira Putina, zmarł w łagrze.
Media niezależne przekazują tę informację, powołując się na Zarząd Departamentu Więziennictwa w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Na jego terenie znajduje się kolonia karna, w której w ostatnim czasie przebywał Nawalny.
„16 lutego skazany Nawalny A.A. po spacerze poczuł się źle i niemal natychmiast stracił przytomność. Niezwłocznie przybyli na miejsce pracownicy medyczni zakładu karnego, wezwano pogotowie ratunkowe” – powiadomiono w komunikacie, dodając, że pomimo reanimacji, Nawalny zmarł.
Więcej przeczytasz o tym tutaj:
Światowi politycy ronią łzy nad rosyjskim opozycjonistą
Informacje o śmierci Nawalnego wywołały prawdziwą żałobę w krajach demokratycznego zachodu.
- Śmierć Aleksieja Nawalnego głęboko mnie przygnębia. Prowadził kampanię na rzecz demokracji i wolności w Rosji i najwyraźniej zapłacił za swoją odwagę życiem. Straszna wiadomość po raz kolejny pokazuje, jak zmieniła się Rosja i jaki reżim rządzi w Moskwie - napisał na platformie X kanclerz Niemiec Olaf Scholz.
- Aleksiej, nigdy Cię nie zapomnimy. I nigdy im nie wybaczymy - napisał z kolei premier Polski Donald Tusk.
Nawalny nie taki święty? "Imperialista i szowinista"
Nie wszyscy komentatorzy, analitycy i dziennikarze przyłączyli się jednak do chóru gorzkich żali i kondolencji po śmierci rosyjskiego opozycjoniści. W debacie publicznej pojawiły się głosy mówiące o tym, że nie należy płakać po nawalnym.
- A ostatnie słowa Nawalnego brzmiały „towarzysze - nie strzelajcie!” A tak serio - łez po Nawalnym nie ma sensu wylewać. To był rosyjski imperialista i szowinista który uważał że Polska powinna być pod butem Rosji - napisał na platformie X analityk wojskowy i komentator wojny na Ukrainie, Jarosław Wolski.
Dobrego zdania o Nawalnym nie ma też dziennikarz specjalizujący się w tematyce energetyki, Jakub Wiech.
- Nie no, mili Państwo, ale pisanie o Nawalnym, że to dobry, prawy i porządny człowiek, to jest aberracja jakaś. Toż to rosyjski agresywny imperialista był. Można go żałować jako jednej z wielu ofiar kremlowskiego watażki, ale nie róbmy z niego bohatera - stwierdził.
Przypomnijmy, że działalność Nawalnego wzbudzała liczne kontrowersje. Pojawiały się wręcz teorie spiskowe o tym, że jest to "koncesjonowany opozycjonista", a jego śmierć jest efektem przepychanek w obozie władzy.
Mimo, że Nawalny trafił do kolonii karnej w Rosji to notorycznie do sieci trafiały materiały z jego wystąpieniami i apelami. To dość zaskakujące biorąc pod uwagę, że był on więźniem politycznym w autorytarnym państwie. Możliwości publicznych wypowiedzi nie mają m.in. polityczni więźniowie na Białorusi.
Nawalny, podobnie jak Putin, był rosyjskim imperialistą i nacjonalistą, czego z resztą nie ukrywał.. Popierał m.in. aneksję Krymu. Został też przyłapany na antysemickim zachowaniu, gdy nazwał swojego oponenta w dyskusji "żydem". Na jego wiecach bardzo często pojawiali się przedstawicie faszyzującej i skrajnej prawicy.
Nie ma jednak wątpliwości, że informacja o "złym samopoczuciu" po spacerze trąci myszką. Wiele wskazuje na to, że Nawalny został kolejną śmiertelną ofiarą kremlowskiego reżimu. Zaznaczmy, że jeszcze przed wysłaniem do do więzienia, został on otruty i otarł się o śmierć.
MB
Fot. Aleksiej Nawalny. Źródło: East News/VASILY MAXIMOV
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka