Polska znajduje się tuż za czołówką krajów UE pod względem większości wskaźników opisujących szkolnictwo wyższe. W 94 miastach w Polsce znajduje się łącznie 364 uczelni wyższych, na których studiuje 1,2 mln studentów, stanowiących 39 proc. osób w wieku 20-24 lat. Udział studentów w tej grupie wiekowej w całej UE wynosi 36 proc.
Nowy ranking Akademickości polskich miast
Najwięcej studentów jest w Warszawie (247 tys. osób.), a najwięcej studentów w przeliczeniu na 1000 mieszkańców - w Poznaniu. Absolwenci uczelni z Wiodących Miast Akademickich szukają pracy zwykle nie dłużej niż 4 miesiące. Zdecydowana większość z nich znajduje pracę po uzyskaniu dyplomu, większość zatrudnia się na umowę o pracę, tylko kilkanaście procent decyduje się na rozpoczęcie własnej działalności.
Raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) „Akademickość polskich miast (II)” potwierdził również zależność pomiędzy akademickością a rozwojem miast. Raport pokazał również jednak, że z roku na rok maleje liczba uczelni. Jeszcze w 2012 r. działało ich 465, a w ciągu dekady ich liczba spadła o jedną trzecią, co jest efektem likwidacji wielu szkół niepublicznych. Nadal jednak uczelnie niepubliczne stanowią 60 proc. wszystkich polskich uczelni. Dokładnie tyle samo procent to kobiety, a 66 proc. studentów uczęszcza na uczelnie publiczne, choć ich przewaga nad niepublicznymi z roku na rok się zmniejsza. Studia stacjonarne wybiera 64 proc. studentów. Najwięcej osób uczęszcza na studia I stopnia (62 proc.), nieco ponad 20 proc. to słuchacze studiów II stopnia. Jedynie 17 proc. uczy się na studiach jednolitych magisterskich. Jednocześnie systematycznie zmniejsza się liczba absolwentów studiów.
Mniej absolwentów, studia przestały się tak liczyć
- W latach 2014-2021 nastąpił spadek liczby absolwentów, niezależnie od stopnia i dziedziny studiów. Wyjątkiem są studia z zakresu nauk medycznych, gdzie na studiach II stopnia, liczba absolwentów wzrosła aż o 30 proc. O zmniejszeniu liczby absolwentów zadecydowały m.in. niekorzystne zmiany demograficzne w Polsce, trudności w znalezieniu satysfakcjonującej pracy po studiach, jak i wzrost znaczenia szkolnictwa branżowego. Coraz mniejsze znaczenie ma dyplom akademicki, gdyż pracodawcy poszukują fachowców z praktycznymi umiejętnościami -– wskazuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka, starsza analityczka w zespole foresightu gospodarczego PIE.
Po uwzględnieniu miast, w których są zlokalizowane uczelnie z Rankingu Szkół Wyższych Perspektywy 2023, wyróżniono 31 Wiodących Miast Akademickich i porównano poziom akademickości uczelni w nich zlokalizowanych. Akademickość miast wyznaczono na podstawie ośmiu kryteriów odnoszących się do uczelni: prestiż, liczba absolwentów na rynku pracy, potencjał naukowy, innowacyjność, efektywność naukowa, warunki kształcenia oraz umiędzynarodowienie. Liderem akademickości jest Warszawa, na drugim miejscu uplasował się Kraków. Następne miejsca zajęły Wrocław i Poznań. Kolejność miejsc w rankingu jest taka sama jak w 2019 r., kiedy powstał pierwszy raport dotyczących akademickości polskich miast.
Kraków, Wrocław i Poznań gonią Warszawę
- Kraków, Wrocław oraz Poznań tworzą grupę miast Goniących Lidera akademickości, czyli Warszawy. Uczelnie z tych miast wyróżniaj a się pozytywnie przede wszystkim uznaniem międzynarodowym oraz posiadanymi uprawnieniami habilitacyjnymi i doktorskimi. Wartość wskaźnika dotyczącego liczby patentów i praw autorskich w Polsce była w nich wyższa niż dla Warszawy. Liczba uczelni z tych trzech miast stanowi ponad ¼ uczelni uwzględnionych w rankingu „Perspektyw”. Jednocześnie Kraków, Poznań i Wrocław to miasta, które w odbiorze społecznym są postrzegane jako zdecydowanie akademickie - zauważa dr Anna Szymańska, starsza analityczka z zespołu foresightu gospodarczego PIE.
Miasta, w których zarówno akademickość, jak i rozwój społeczno-gospodarczy można ocenić wysoko to Warszawa, Kraków, Wrocław, Katowice, Gdańsk, Poznań i Lublin. W Łodzi i Szczecinie pomimo akademickości na wysokim poziomie, poziom rozwoju społeczno-gospodarczego jest poniżej przeciętnego. Z kolei Rzeszów, Opole, Gliwice i Gdynia, pomimo niższego niż przeciętny wskaźnika akademickości, ma wyższy niż przeciętny poziom rozwoju.
- Raport potwierdził występowanie wyraźnej współzależności pomiędzy akademickością a rozwojem miast. W miastach o wyższym rozwoju społeczno-gospodarczym częściej znajdziemy uczelnie, które są wysoko oceniane w rankingach ze względu na poziom kształcenia. Uczelnie w mieście to zasób, który przekłada się na większą liczbę mieszkańców, rozwój wszelkiego rodzaju infrastruktury, wzrost poziomu życia czy atrakcyjniejszy rynek pracy - podsumowuje dr Katarzyna Dębkowska.
Tomasz Wypych
Na zdjęciu Brama Główna Uniwersytetu Warszawskiego, fot. Adrian Grycuk/Wikipedia
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo