W środę odbędzie się pierwsze w tym rządzie posiedzenie Komitetu Bezpieczeństwa. – Powiedziałem, że mamy trzy lata na przygotowanie się na konfrontację z Rosją. Podtrzymuję tę diagnozę – mówił w Polsat News szef BBN Jacek Siewiera.
Rząd reaktywuje Komitet Bezpieczeństwa
- Dziś odbędzie się pierwsze w tym rządzie posiedzenie Komitetu Bezpieczeństwa, czyli łączne posiedzenie prowadzone przez pana premiera, ministra obrony narodowej, ministra spraw zagranicznych, ministra spraw wewnętrznych dotyczące kwestii bezpieczeństwa tych najbardziej wrażliwych, w klauzuli ściśle tajne - poinformował Siewiera.
Na pytanie, czy będzie uczestniczył w tym posiedzeniu, odpowiedział: "Tak, jako przedstawiciel pana prezydenta zostałem zaproszony, jestem członkiem Komitetu".
Szef BBN przyznał, że ostatnie miesiące w kontekście bezpieczeństwa nie przynosiły dobrych wieści.
– Ostatnie tygodnie były bardzo ponure, ale ostatnie dni przynoszą dobre informacje. Wsparcie dla Ukrainy, bomby, które zostaną dostarczone do Ukrainy, a stanowią bardzo złą wiadomość dla Federacji Rosyjskiej. Ale to ostatnie dni. Ostatnie tygodnie były bardzo niepokojące – mówił.
– Powiedziałem, że mamy trzy lata na przygotowanie się na konfrontację z Rosją. Podtrzymuję tę diagnozę – odpowiedział pytany o przewidywania, w sprawie bezpieczeństwa w kontekście wschodniej granicy NATO.
Szef BBN o słowach Trumpa: Takie właśnie miały być
W trakcie rozmowy odniósł się również do kontrowersyjnych słów Donalda Trumpa, w których były prezydent USA stwierdził, że pod jego przywództwem Stany Zjednoczone nie będą bronić członków NATO, jeśli nie przeznaczają wymaganych minimalnych środków na obronność.
– Słowa Donalda Trumpa są niepokojące, ale one właśnie takie miały być. One miały takie być w intencji prezydenta Donalda Trumpa. Proszę zwrócić uwagę na dzisiejszą wypowiedź wcześniejszego doradcy ds. bezpieczeństwa w administracji Trumpa, który bardzo szczegółowo wyłożył, zgodnie zresztą z kulturą amerykańską, sposób postrzegania kwestii sojuszniczych – wskazał prezydencki urzędnik.
- Jeśli pakt północnoatlantycki zawiera szereg artykułów i artykułem trzecim, a w języku prawników kolejność ma znaczenie, jest artykuł o wydatkowaniu i utrzymaniu zdolności bojowych własnych państw i zobowiązania się do utrzymania sojuszniczego własnych zdolności bojowych na odpowiednim poziomie, a dopiero artykuł piąty mówi o wzajemnej pomocy, to logiczne dla dużej części amerykańskiej sceny politycznej jest, że najpierw trzeba wykonywać swoje zobowiązania - podkreślił szef BBN. Zaznaczył również, że jego zdaniem ostra wypowiedź Trumpa jest spowodowana trwającą kampanią prezydencką.
Siewiera zwrócił też uwagę na kolejność zapisów w pakcie NATO. – Jeśli pakt północnoatlantycki zawiera szereg artykułów i artykułem trzecim, a w języku prawników kolejność ma znaczenie, jest artykuł o wydatkowaniu i utrzymaniu zdolności bojowych własnych państw i zobowiązania się do utrzymania sojuszniczego własnych zdolności bojowych na odpowiednim poziomie, a dopiero artykuł piąty mówi o wzajemnej pomocy, to logiczne dla dużej części amerykańskiej sceny politycznej jest, że najpierw trzeba wykonywać swoje zobowiązania – tłumaczył.
Francuska broń atomowa w Polsce?
Siewiera był też pytany o ewentualną ofertę współpracy z Francji i tzw. parasol nuklearny, o której kilka dni temu mówił premier. - - - Trzeba jasno powiedzieć, że Francja jako sojusznik w Sojuszu Północnoatlantyckim posiada swoje zasoby broni jądrowej, bardzo specyficzną doktrynę obronną, bardzo wysublimowany sposób sygnałowania w odstraszaniu jądrowym, odmienny od tego, jaki stosuje doktryna Sojuszu Północnoatlantyckiego - odparł Jacek Siewiera.
- A ponieważ Francja wlicza w wydatkowanie na obronność również środki przekazywane na odstraszanie jądrowe, to ten zasób również staje się zasobem w naturalny sposób Sojuszu Północnoatlantyckiego - wskazał przedstawiciel prezydenta.
Dziennikarz dopytywał, czy możliwe jest przeniesienie francuskich głowic nuklearnych na terytorium Polski. - Nie ma tego typu rozmów dziś - odparł krótko szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
- Pewne rozmowy dotyczące w ogóle doktryny jądrowej jako części odstraszania Sojuszu Północnoatlantyckiego trwają od mniej więcej roku z oczywistych względów i one co jakiś czas znajdują odzwierciedlenie w mediach - mówił.
Dopytywany o sprawę szef BBN zastrzegł, że "trzeba zadać pytanie panu premierowi Donaldowi Tuskowi, co dokładnie miał na myśli w kontekście francuskiego odstraszania jądrowego".
ja
Na zdjęciu szef BBN Jacek Siewiera, fot. Eliza Radzikowska-Białobrzewska/KPRP
Inne tematy w dziale Społeczeństwo