Związek Ukraińców w Polsce chce, by obywatele Ukrainy mogli głosować w polskich wyborach. To możliwe, bo Unia Europejska nie zakazuje przyznania takiego prawa cudzoziemcom – podaje wtorkowa „Rzeczpospolita”. Sprawa dzieli jednak polskich wyborców - a co za tym idzie - polityków poszczególnych partii.
Ukraińcy w Polsce - dwumilionowa diaspora
Przypomnijmy, że uchodźcy z Ukrainy do 30 czerwca 2024 roku będą mogli korzystać z ułatwień m.in. w osiedlaniu się, podejmowaniu pracy i uzyskiwaniu świadczeń socjalnych w Polsce. Tak zdecydował w miniony piątek polski Sejm.
Nowelizacja przesuwa terminy obowiązywania uprawnień wprowadzonych przed niespełna dwoma laty, gdy zaczęła się rosyjska agresja na Ukrainę. Wiele wskazuje na to, że konflikt nie skończy się prędko. Może skończyć się też porażką Ukrainy, a wtedy uchodźców jeszcze przybędzie. Wielu Ukraińców pozostanie w Polsce na dłużej.
Według danych Biura Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców w Polsce przebywa około 960 tys. osób z Ukrainy ze statusem uchodźcy. W naszym kraju mieszka także około miliona Ukraińców, którzy przybyli tu przed wojną.
Wprowadzenie praw wyborczych dla obywateli Ukrainy? Tylko w wyborach samorządowych
Czy w takiej sytuacji mogliby otrzymać także prawa wyborcze, choćby na poziomie samorządów gminnych? - pyta „Rzeczpospolita”.
– Dotychczas nie wpływały do nas wnioski w tej sprawie – mówi posłanka Wanda Nowicka, przewodnicząca sejmowej Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych.
Zastrzega, że jej komisja zajmuje się głównie sprawami osób, które mają polskie obywatelstwo.
Wprowadzenie praw wyborczych dla obywateli Ukrainy czy w ogóle cudzoziemców bez polskiego obywatelstwa wymagałoby zmiany kodeksu wyborczego. Dziś gwarantuje on prawa wyborcze zamieszkałym w Polsce obywatelom krajów Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
Mogą oni głosować i być wybierani do rad gmin, na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Prawa te nie obejmują wyborów do rad powiatów i sejmików województw.
Efekt wdrożenia art. 20 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej
Przyznanie tych praw to efekt wdrożenia art. 20 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Gwarantuje on obywatelom państw UE prawo do uczestnictwa w wyborach lokalnych w państwie członkowskim, w którym mają miejsce zamieszkania, na tych samych warunkach jak obywatele tego państwa – wyjaśnia „Rz”.
Należy podkreślić, że Konstytucja RP wyraźnie zastrzega tylko dla obywateli polskich prawa w wyborach do parlamentu i prezydenckich, ale już nie przewiduje takiego zakazu dla wyborów samorządowych.
Z pewnością nie dotyczy to jednak najbliższych wyborów samorządowym. Nawet gdyby Ukraińcom przyznano prawa w wyborach samorządowych, to w najbliższych dniach upływają już terminy związane z tymi wyborami, np. do 22 lutego należy zgłaszać kandydatów na członków terytorialnych komisji wyborczych, a do 14 marca – kandydatów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Prezes Związku Ukraińców w Polsce: Mamy nadzieję, że władze zechcą wysłuchać naszych postulatów
Mirosław Skórka, prezes Związku Ukraińców w Polsce, powiedział „Rzeczpospolitej”: „W Polsce przebywa stale około 2 milionów obywateli Ukrainy. W większości tu pracują i płacą podatki. Jest wśród nich wiele osób aktywnych społecznie, a ich potencjał mógłby być wykorzystany z pożytkiem dla wszystkich mieszkańców polskich miast i wsi. Dlatego właśnie korzystne byłoby przyznanie czynnych i biernych praw w wyborach samorządowych obywatelom ukraińskim z zalegalizowanym pobytem w Polsce. (…) Na razie nie prowadziliśmy na ten temat oficjalnych rozmów z polskim rządem, ale mamy nadzieję, że władze zechcą wysłuchać naszych postulatów i rozpoczną na ten temat społeczną dyskusję”.
Czynne i bierne prawa wyborcze dla Ukraińców w Polsce. Politycy podzieleni
Z doniesień „Rzeczpospolitej” wynika, że politycy poszczególnych partii wyrażają sprzeczne stanowiska.
Ewa Zajączkowska-Hernik, rzeczniczka Konfederacji, przekazała, że jej partia zdecydowanie nie zgadza się z taką propozycją.
– Prawo do głosowania jest związane z obywatelstwem. Nie widzę powodu, aby ktoś miał uzyskiwać takie prawo, nie będąc obywatelem Polski – powiedział Paweł Jabłoński z PiS, były wiceszef MSZ.
– Jestem sceptyczny wobec tego pomysłu – mówi poseł Krzysztof Paszyk, szef Klubu PSL–Trzecia Droga.
Jeśli na dłuższą metę rosnąca grupa obcokrajowców, którzy w Polsce żyją, pracują, płacą podatki, których dzieci chodzą tu do szkoły, nie będzie miała prawa wyborczego, to nie będzie właściwa sytuacja. Bez podawania teraz terminów ta sprawa musi stać się częścią polityki migracyjnej Polski, która zresztą musi wreszcie powstać
– powiedział „Rzeczpospolitej” Michał Kobosko, pierwszy wiceprzewodniczący Polski 2050, poseł i szef sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej.
– Polska powinna aktywniej integrować społeczność ukraińską oraz inne społeczności, które są w naszym kraju. Przyznanie prawa czynnego i biernego w wyborach do rad gmin, na prezydentów, burmistrzów i wójtów to dobra do tego droga oraz ciekawy pomysł – mówi radny Marek Szolc, współprzewodniczący Nowej Lewicy w Warszawie.
Co interesujące, „Rzeczpospolita” nie zdobyła bieżącego komentarza żadnego polityka Koalicji Obywatelskiej.
„Rzeczpospolita” powołuje się na archiwalną wypowiedź Adama Bodnara. Obecny minister sprawiedliwość w 2022 roku na łamach „Gazety Wyborczej” pisał: „Jeśli nie będą mogli pójść do wyborów, to będą z nami żyli i mieszkali, ale zostaną postawieni w sytuacji milczenia”.
KW
Ukraińcy zdobędą nad Wisłą prawa wyborcze? Fot. PAP/Wojciech Pacewicz
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka