26-latek, który w piątek potrącił śmiertelnie 10-latka w Wawrowie (pow. gorzowski) usłyszał zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz prowadzenie pojazdu pomimo orzeczonego zakazu. Grozi mu do 20 lat więzienia.
Podejrzany przyznał się do winy i wyraził skruchę
- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na to, żeby prokurator przedstawił zarzuty kierowcy tego pojazdu. Zarzuty, które usłyszał podejrzany, to zarzuty spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym, ucieczka z miejsca zdarzenia oraz prowadzenie pojazdu wbrew orzeczonemu wcześniej zakazowi – poinformowała w poniedziałek podczas konferencji prasowej Agnieszka Hornicka-Mielcarek z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim.
Jak dodała "podejrzany przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia". - Jest mu przykro i wyraził skruchę powodu tego co się wydarzyło - przekazała.
Wobec podejrzanego 26-latka prokurator skieruje do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi od 5 do 20 lat więzienia.
W niedzielę zarzuty poplecznictwa w związku z potrąceniem 10-latka usłyszały dwie osoby: 24-letnia Paulina M. i 28-letni Arkadiusz P. Według ustaleń policji, mogli ukryć samochód w lesie w miejscowości Lipy (powiat gorzowski) oraz utrudniać śledztwo.
Kobieta dodatkowo usłyszała też zarzut posiadania znacznych ilości substancji psychotropowych. Oboje nie przyznali się do winy. Paulina M. nie chciała też złożyć wyjaśnień, zrobił to natomiast 28-latek, ale prokuratura nie informuje o ich szczegółach.
Wobec kobiety prokurator również skieruje do sądu wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztowania na trzy miesiące, a wobec 28-latka zostanie zastosowany środek zapobiegawczy o charakterze wolnościowym - poręczenie majątkowe.
Potrącił dziecko i uciekł
Do potrącenia 10-latka doszło w piątek około północy w podgorzowskim Wawrowie, podczas gdy dzieci szykowały się do wyjazdu w góry. W trakcie pakowania przez nie rzeczy do autokaru jadący z dużą prędkością samochód potrącił jednego z uczestników wycieczki i uciekł z miejsca zdarzenia. Dziesięciolatek mimo reanimacji zmarł w szpitalu.
W sobotę policjanci z Gorzowa Wielkopolskiego ustalili i zatrzymali 26-letniego mieszkańca miasta, który przyznał się do prowadzenia tego samochodu. Mężczyzna został zatrzymany na ul. Ogińskiego w Gorzowie Wielkopolskim podczas wsiadania do taksówki.
- Do tej sprawy zostali oddelegowani najbardziej doświadczeni policjanci, to była sprawa honorowa - mówił rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim podinspektor Marcin Maludy.
Zatrzymany miał zakaz prowadzenia aut
Jak dodał, "czekamy na różnego rodzaju badania, to dopiero początek postępowania". - Mamy bardzo wiele rzeczy już za sobą, ale jeszcze więcej jest przed nami - zaznaczył.
26-latek miał orzeczony sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od lipca 2023 roku do lipca 2024 roku. Ponadto miał przy sobie narkotyki oraz poinformował, że dzień wcześniej przyjmował środki odurzające.
- Jeśli wyjdą pozytywne wyniki, to zarzut będzie zawierał również to, że prowadził pojazd pod wpływem środków odurzających – przekazała Hornicka-Mielcarek.
W trakcie śledztwa badane będą również inne wątki m.in. kwestia wypożyczenia 26-latkowi samochodu.
ja
Na zdjęciu: Mieszkańcy ustawiają znicze w miejscu tragicznego wypadku w Wawrowie, w którym zginął 10-letni chłopiec, fot. PAP/Małgorzata Sawoch
>
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości