Były szef MON Mariusz Błaszczak jest zaniepokojony tym, co dzieje się w polskiej armii pod rządami Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jego zdaniem nowy minister obrony narodowej działa zbyt opieszale i traci czas na przeglądanie dokumentów, zamiast realizować rozpoczęte za poprzedniej ekipy kontrakty zbrojeniowe.
Błaszczak: Nie ma czasu na przeglądanie dokumentów, trzeba iść naprzód
– Nie ma czasu na takie działania związane z przeglądaniem dokumentów. Trzeba kontynuować to wszystko, co rozpoczęliśmy, rządząc Polską. Trzeba kontynuować te prace, które rozpoczęliśmy w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jeżeli minister Kosiniak-Kamysz nie ma projektów, nie ma planów, nie wie, jak zabrać się za wzmacnianie Wojska Polskiego, to mówię wprost, że jest w komfortowym położeniu, bo wystarczy, że będzie kontynuował te zamierzenia, te działania, bo były to działania, które podjęliśmy w Ministerstwie Obrony Narodowej – powiedział Mariusz Błaszczak na konferencji prasowej.
– Oczywiście bezpieczeństwo powinno być poza bieżącym sporem politycznym, taka też jest moja intencja. Natomiast nie można tkwić w marazmie, trzeba iść naprzód. W związku z tym zadaję publicznie pytania ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi – kontynuował.
Oto lista pytań Mariusza Błaszczaka do ministra obrony narodowej:
1. Czy będą kontynuowane kontrakty na koreańskie czołgi K2 i armatohaubice K9?
2. Jakie będą terminy dostaw BWP Borsuk?
3. Ilu docelowo żołnierzy ma liczyć Wojsko Polskie?
4. Co z dalszym rozwojem Wojsk Obrony Terytorialnej?
5. Czy 8. Dywizja AK z dowództwem w Nowym Mieście nad Pilicą będzie dalej formowana?
6. Czy Polska będzie dalej rozwijać program obrony przeciwlotniczej oparty na systemach Patriot i Narew?
Senator PiS Wojciech Skurkiewicz zapytał, co dalej z "oddziałami przygotowania wojskowego, które tak ochoczo w całej Polsce się rozwijają, są tworzone". "Co dalej z podstawą programową edukacji dla bezpieczeństwa, którą tak mozolnie przygotowaliśmy wspólnie z ministerstwem edukacji i nauki? Co dalej z uczelniami wojskowymi i naborem do uczelni wojskowej?" - pytał Skurkiewicz.
Kosiniak-Kamysz podsumował pracę swoich poprzedników
Na czwartkowym posiedzeniu komisji Kosiniak-Kamysz przedstawił wstępne wyniki z "raportu otwarcia", który przygotowało nowe kierownictwo MON nt. działań poprzednich ministrów - polityków PiS Antoniego Macierewicza, który był ministrem w latach 2015-2018 i Mariusza Błaszczaka, który kierował MON w latach 2019-2023.
Kosiniak-Kamysz poinformował, że w ciągu ostatnich dwóch lat "nie podjęto prac" nad aktualizacją bądź stworzeniem nowej Strategii, a obecna pochodzi z 2020 roku. Co więcej, obecnie obowiązująca Polityczno-Strategiczna Doktryna Obronna pochodzi z 2018, a zatem oparta jest na poprzedniej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego z 2014 roku.
Polityk zwrócił m.in. uwagę, że jest "zamieszanie w dokumentach", bo w 2019 roku wprowadzono Program Rozwoju Sił Zbrojnych RP na lata 2021-2035, podczas gdy metodykę procesu wieloletniego programowania rozwoju sił zbrojnych, w oparciu o którą powinien być wprowadzony ten program, wprowadzono dopiero rok później.
Kosiniak-Kamysz podniósł, że do tej pory brakuje wielu aktów wykonawczych do obowiązującej od kwietnia 2022 roku ustawy O obronności Ojczyzny. Mówił też o upolitycznieniu wojska, które, jak wskazał, uwidoczniło się m.in. w "rozszerzeniu kompetencji MON na dowodzenie siłami zbrojnymi", m.in. poprzez ograniczenie roli Sztabu Generalnego WP w planowaniu i dowodzeniu Wojskiem Polskim, który został pozbawiony odpowiednich narzędzi do dowodzenia.
Szef MON przyznał, w tej sytuacji trudno ocenić, czy różne decyzje związane z rozwojem Sił Zbrojnych RP, w tym zakupy sprzętowe, były podejmowane zgodnie z potrzebami wojska; jego zdaniem, były podejmowane "bez podstawy strategicznej".
Wizja rozwoju polskiej armii według nowego szefa MON
Szef MON zauważył też, że tworzenie nowych jednostek nie wpłynęło na zwiększenie zdolności operacyjnych Wojska Polskiego. "Większość z nich to jedynie punkty na mapie, a nieliczne, które zaczęły się formować, drenują kadry i zasoby tych już istniejących" – dodał.
W drugiej części wystąpienia Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że - w jego wizji - trzy filary obronności państwa to: obrona powszechna, umocnienie pozycji Polski w NATO i UE, a także sprawnie dowodzona i dobrze wyposażona armia. Szef MON zaakcentował, że polskie wojsko wymaga całkowitej transformacji.
Jak zapowiedział, będzie przegląd kontraktów zawartych przez poprzedni rząd, ale "nie ma żadnej listy kontraktów do rewizji". Kosiniak Kamysz zadeklarował, że nowy rząd chce podtrzymać strategiczną współpracę z Koreą Południową, wskazał na jej profesjonalizm i m.in. bardzo szybkie tempo dostaw zamówionego sprzętu. Dodał też, że w ostatnich latach przy zakupach obronnych "nie było głośno o pojęciach takich, jak offset czy polonizacja". "Teraz będziemy o tym szerzej mówić" - zapewnił.
Polityk podkreślił, że szczególnym priorytetem na 2024 rok przy zamawianiu sprzętu dla wojska, jest wyposażenie indywidualne, przy czym chodzi o wysokiej jakości wyposażenie nie tylko dla żołnierzy zawodowych, ale także dla przystępujących do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej oraz WOT.
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo