Kołodziejczak o zbożu z Ukrainy
Kołodziejczak w poniedziałek w Studiu PAP pytany o listę firm, które importowały zboże z Ukrainy powiedział, że chodzi o 15 tysięcy zewidencjonowanych transportów zboża paszowego, z którego najmniejszy jest wielkości jednego samochodu ciężarowego, a największy „to cały pociąg, czyli kilkadziesiąt wagonów”. – Łącznie to 6 mld zł, które zostały wysłane na Ukrainę, a powinny zostać w Polsce, to jest 330 tys. ton zboża technicznego – dodał i przekazał, że jedna z firm odpowiadała za przywóz zbóż za 0,5 mld zł.
Wiceminister rolnictwa: Dziś wydam polecenie o badaniu całego zboża z Ukrainy na granicy
Dopytywany o to, o które służby chodzi odpowiedział, że te, „które odpowiadają za to, co mamy na polskich stołach i co do Polski przyjeżdża”. – Dziś pójdą dokładne polecenia, że badamy całe zboże na granicy (z Ukrainą – red.), które podlega plombowaniu, podlega eksportowi, jest tylko zbożem tranzytowym – zapewnił.
Będzie platforma informacyjna dla rolników?
Wiceminister rolnictwa wyjaśnił, że gdy takie zboże dotrze do Niemiec i tam po badaniu okazuje się, że jest ono złej jakości, to „na 99 procent wraca ono do Polski już jako zboże europejskie”. Dodał, że podobnie w przypadku badania zboża w portach. – Ono nie wraca już na Ukrainę, tylko do Polski – zaznaczył.
Wiceminister rolnictwa przekazał, że na poniedziałkowej odprawie w resorcie zleci utworzenie platformy informacyjnej poprzez którą, telefonicznie i internetowo - rolnicy będą mogli zgłaszać problemy i nieprawidłowości bezpośrednio do ministerstwa rolnictwa.
Kołodziejczak: Lista firm, które importowały zboże z Ukrainy jest kompletna i gotowa
W niedzielę w Morągu (Warmińsko-mazurskie) Kołodziejczak poinformował, że lista firm, które importowały zboże z Ukrainy jest kompletna i gotowa, a rząd będzie szukał podstaw prawnych, aby móc ją upublicznić.
– Lista wszystkich firm jest już skompletowana. W tym tygodniu podeprzemy się takimi opiniami prawnymi, żeby można to było upublicznić. Żeby każdy Polak mógł zobaczyć kto zarabiał, kiedy polscy rolnicy mieli wielki problem – powiedział Kołodziejczak.
Jak wyjaśnił, lista została sporządzona na podstawie informacji „od różnych służb”, natomiast lista opublikowana przez poprzedni rząd jest „nieprecyzyjna” i według niego „niezgodna z prawdą”.
Sprowadzono 330 tys. ton zboża technicznego, rzepaku i kukurydzy, które zostały wprowadzone na polski rynek - prawdopodobnie trafiły do konsumpcji. – Najtańsza przywożona w zeszłym roku z Ukrainy pszenica kosztowała 51 zł za tonę, 20 razy poniżej progu opłacalności uprawy w Polsce – podkreślił wiceminister.
KW
Źródło zdjęcia: Michał Kołodziejczak. Fot. PAP/Bartłomiej Wójtowicz
Komentarze
Pokaż komentarze (86)