Skandaliczna wypowiedź Trumpa o NATO
Ryszard Petru uważa, że Trump zakwestionował art. 5 NATO, który mówi "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego".
Zaskoczyła prezydencka minister Małgorzata Paprocka. - Donald Trump jest bardzo twardym politykiem i biznesmenem. Co najważniejsze w tej wypowiedzi, to że nie jest ona skierowana pod adresem Polski - powiedziała.
Trump zachęca Putina do testowania siły NATO
Mirosława Stachowiak-Różecka z PiS przypomniała, że kiedy Trump był amerykańskim przywódcą mówił o tym, że NATO to nie tylko USA i że państwa europejski muszą wydawać pieniądze na obronność, zbrojenia i wojsko. - Jeżeli to jest komunikat, który tylko jakby ma w sobie zawierać tę zachętę do tego, że musimy być odpowiedzialni również sami za siebie, ok. Ale to tak jak wybrzmiało, jak zostało zacytowane (...) powiedziane w taki sposób, że niemal zachęca Rosję "róbcie co chcecie z naszymi sojusznikami, jeśli nie będą płacić", to oczywiście jest zatrważające, niebezpieczne, niepokojące - przyznała posłanka PiS.
Adam Jarubas z PSL stwierdził, że "to co jest niebezpieczne dla nas, to takie zbliżanie narracji i Putina i Trumpa, a wspólnym mianownikiem jest Europa, te kraje nieodpowiedzialne, same proszą się o kłopoty". Dodał, że wypowiedź Trumpa może stanowić pokusę dla Władimira Putina, żeby testować jedność NATO. - Dzisiaj brzmi to tak, jakby Donald Trump powiedział "mamy tam jakiś traktat, ale to ja się będę zastanawiał jak zareagować" - powiedział polityk ludowców
- Dla mnie martwiące jest to, że Trump traktuje NATO jako armię najemną - jeśli zapłacisz to będziemy, a jeśli nie to nie - uważa Marcelina Zawisza z Lewicy. - Naprawdę boję się tego, co będzie, jeśli Trump wygra te wybory i zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych ponieważ z perspektywy Polski, jeśli USA przestaną wspierać Ukrainę i sytuacja na Ukrainie się radykalnie pogorszy, to pogorszy się też polskie bezpieczeństwo - dodała.
Jeśli wygra Trump, Europa potrzebuje planu B
- Trump idzie do wyborów z ekipą, która podziela jego poglądy, która nie będzie przeciwstawiała się polityce handlu międzynarodowego i to jest groźne - podkreślił Paweł Zalewski. Uznał ewentualne zwycięstwo Trumpa w wyborach jako poważne ryzyko. - Z naszego punktu widzenia to jest problem, który traktujemy bardzo poważnie, ale do którego się przygotowujemy. Prowadzimy rozmowy z Republikanami, z ludźmi, którzy podzielają poglądy Trumpa, w taki sposób, aby te koszty dla Europy były jak najmniejsze - dodał.
- Gdyby nie było wojny na Ukrainie i agresji Rosji na Ukrainę, to można byłoby powiedzieć, że ta wypowiedź jest w porządku. Natomiast w sytuacji, kiedy Rosja atakuje Ukrainę od dwóch lat, tego rodzaju słowa zawsze są niepokojące i są przekroczeniem pewnej granicy - zaznaczył były minister edukacji w rządzie PiS - skomentował Przemysław Czarnek.
Katarzyna Lubnauer stwierdziła, że nie możemy jednak patrzeć tylko na NATO. - W tym momencie rola współpracy militarnej w ramach UE znacząco wzrasta - powiedziała.
Według niego oznacza to, że "Europa musi stanąć na własnych nogach". - Potrzebujemy bardzo szybkiego pogłębienia współpracy zarówno przemysłów obronnych wewnątrz UE jak i bezpośredniej współpracy wojskowej (...) Albo Europa będzie współpracowała silnie i będzie zdolna do tego, żeby obronić swoje bezpieczeństwo, albo znajdziemy się w naprawdę nieciekawej sytuacji - powiedział.
Słowa Trumpa szkodzą, ale kraje NATO powinny płacić
Nie brakuje też komentarzy, że wprawdzie wypowiedź Donalda Trumpa jest bardzo szkodliwa, to kraje NATO powinny się wywiązywać z realizowania umownej kwoty nakładów na obronność.
- Wracając jednak do słów Trumpa, to nie popieram tego typu wypowiedzi, ale popieram żądanie, że wszyscy mają płacić co najmniej 2 proc. PKB na obronność w NATO, bo o tym mówił Trump - podkreślił Przemysław Czarnek. - Jeżeli jesteśmy w NATO, czyli chcemy się razem bronić i wszyscy się zobowiązują do płacenia 2 proc. PKB, to jak ktoś nie płaci, to narusza dyscyplinę wewnątrz NATO - dodał.
ja
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (71)