W Polsce odradza się stopniowo świadomość tego, jak Kreml wykorzystuje historyczne kłamstwa dla uzasadniania militarnych podbojów. Nie bez znaczenia w tym kontekście jest głos szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który podkreślił w piątek, że rosyjski dyktator Władimir Putin nie pierwszy raz obwinił napadniętą 17 września 1939 r. przez ZSRR Polskę o wybuch II Wojny Światowej.
Wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem
Wywiad prokremlowskiego i proputinowskiego amerykańskiego komentatora Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem posłużył prezydentowi Rosji do siania historycznych kłamstw i dezinformacji na temat Polski. Historia jest dla Moskwy ważnym polem propagandy i geopolitycznej gry, co nie zawsze rozumieją zachodnie media.
Wywiad, którego dyktator udzielił Tuckerowi Carlsonowi, amerykańskiemu komentatorowi, znanemu z prorosyjskich i proputinowskich poglądów, został nagrany we wtorek w Moskwie i służy właśnie jako narzędzie kremlowskiej propagandy.
Radosław Sikorski: Tym razem kłamstwa ułatwia amerykański dziennikarz
„Nie pierwszy raz rosyjski dyktator Władimir Putin obwinia napadniętą 17 września 1939 r. przez ZSRR Polskę o wybuch II Wojny Światowej. Przywykliśmy też do paranoicznych, pseudohistorycznych uzasadnień agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku. Szokujące jest tylko to, że tym razem ułatwia to amerykański dziennikarz” - napisał Sikorski w piątek na platformie X.
Dziennikarze i publicyści zachodnich mediów podkreślają, że Carslon na czas niemal całego wywiadu przyjął bierną, potakującą postawę. Nie zadał Putinowi ani jednego pytania na temat rosyjskich zbrodni wojennych w Ukrainie, ani zbrojnej agresji jeszcze w 2014 roku, która okazała się preludium do obecnego konfliktu.
Ożywił się jedynie pytając o Evana Gershkovicha, amerykańskiego dziennikarza więzionego w Rosji pod zarzutem szpiegostwa. Putin dał jasno do zrozumienia, że Moskwa oczekuje wymiany Gershkovicha za Wadima Krasikowa, skazanego przez niemiecki sąd w 2021 roku na dożywotnie pozbawienie wolności za zabójstwo czeczeńskiego aktywisty Zelimchana Changoszwilego.
Najważniejsze polskie wątki w rozmowie Carlsona z Putinem
W rozmowie Carlsona z Putinem pojawiły się też wątki polskie, które wymienia Ośrodek Studiów Wschodnich:
- Putin powtórzył oskarżenia pod adresem Polaków o historyczny ucisk Ukraińców i ich polonizację, a także współpracę Polski z Hitlerem i jej współodpowiedzialność za wybuch II wojny światowej. Zaznaczył, że idea Ukraińców jako odrębnej nacji pojawiła się w Polsce;
- Zaprzeczył, jakoby Rosja zamierzała napaść na Polskę (tak zostało sformułowane pytanie). Podkreślił przy tym, że nie ma żadnego interesu w napadaniu „na kogokolwiek”, a NATO celowo demonizuje Rosję i straszy zachodnie społeczeństwa „wyimaginowanym” zagrożeniem z jej strony, aby ją osłabić i skłonić podatników do inwestowania w zbrojenia. Jedyny scenariusz, w którym FR może zagrozić Polsce, to „jeśli Polska zaatakuje Rosję”;
- Polscy najemnicy na Ukrainie to według Putina największa liczebnie siła tego typu. Na kolejnych miejscach plasują się najemnicy amerykańscy i gruzińscy;
- Polska odcięła przesył rosyjskiego gazu do RFN gazociągiem jamalskim, a przecież Niemcy „karmią” ją, bo są największym płatnikiem do funduszy europejskich.
Oskarżenia pod adresem Polski. Idea imperialna Rosji
Amerykański prokremlowski dziennikarz skonsternowany i znudzony wysłuchał przydługiej prelekcji Putina na temat historycznych korzeni Ukrainy i źródeł konfliktów między Polską a Rosją o ziemie Europy środkowo-wschodniej. Ale to, co jest nieczytelne dla Carlsona i wielu zachodnich mediów, dla Putina wiąże się rosyjską ideą imperialną.
Wywiad posłużył prezydentowi Rosji do siania historycznych kłamstw i dezinformacji na temat Polski. Historia jest dla Moskwy ważnym polem propagandy i geopolitycznej gry. W Polsce odradza się stopniowo świadomość tego, jak Kreml wykorzystuje historyczne kłamstwa dla uzasadniania militarnych podbojów.
Putin oskarża Polskę, że spowodowała II wojnę światową
W wywiadzie, którego Putin udzielił Tuckerowi Carlsonowi, rosyjski dyktator powiedział m.in., że Moskwa nie jest zainteresowana inwazją na „Polskę, Łotwę czy gdziekolwiek indziej”. Wypowiadał się też na temat przyczyn II wojny światowej.
W 13. minucie (12’52”) wywiadu (źródło to tłumaczone na angielski nagranie udostępnione przez samego Tuckera Carlssona) Putin stwierdził: „W 1939 roku, po tym jak Polska współpracowała z Hitlerem, bo Polska kolaborowała z Hitlerem. Hitler zaoferował przecież Polsce pokój i pakt przyjaźni. Zaoferował przymierze domagając się w zamian, że Polska odda Niemcom korytarz łączący Niemcy z Prusami Wschodnimi i Królewcem. Po I wojnie to terytorium przypadło Polsce. Danzing stał się wtedy [wolnym – red.] miastem Gdańsk. Hitler prosił po dobroci, ale Polacy odmówili. Polska nadal jednak kolaborowała z Hitlerem i wzięła z nim wspólnie udział w rozbiorach Czechosłowacji”.
Kłamstwa Putina na temat Polski
Kłamstwa Władimira Putina wymagają jasnej odpowiedzi – także dlatego, że w polskiej przestrzeni informacyjnej aktywność prorosyjskich trolli nie jest już śladowa – zdecydowanie rośnie odkąd Polska wsparła Ukrainę po rosyjskiej napaści militarnej w lutym 2022 roku.
- Po pierwsze, należy wskazać, że to nieprawda, iż Polska kolaborowała przed wybuchem II wojny światowej z Hitlerem. W rzeczywistości 26 stycznia 1934 roku Polska podpisała z Niemcami pakt o niestosowaniu przemocy, co było próbą obrony niepodległości, a nie kolaboracją. Pakt ten był elementem tzw. polityki równej odległości autorstwa Józefa Piłsudskiego prowadzonej przez Polskę w latach 30., która polegała na odsuwaniu zagrożenia zarówno ze strony Niemiec, jak i ZSRR poprzez utrzymywanie dobrych stosunków z każdym z tych sąsiadów.
- Po drugie, Piłsudski grał na czas prognozując, że ocieplenie wzajemnych stosunków potrwa nie więcej niż cztery lata. Wcześniej, 25 lipca 1932 r., Polska podpisała także pakt o nieagresji ze Związkiem Sowieckim. Ale Rosja i Niemcy miały zupełnie inne plany. 23 sierpnia 1939 r. Niemcy i ZSRR podpisały porozumienie znane jako pakt Ribbentrop-Mołotow zawierało tajny protokół dodatkowy przewidujący podział Europy Środkowej i Wschodniej między dwa totalitarne reżimy. Pakt ten był bezpośrednią przyczyną wybuchu II wojny światowej, ponieważ dał Niemcom zielone światło do ataku na Polskę.
- Po trzecie słowa, które wypowiada Putin na temat rzekomej kolaboracji Polski z Hitlerem, to element znanej rosyjskiej narracji historycznej rozpowszechnianej szczególnie często w mediach społecznościowych po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. W myśl tej narracji, Polska kolaborowała z Hitlerem, jej pakt o nieagresji z Niemcami był przyczyną wybuchu wojny, a jako "hiena" Europy może doprowadzić do wybuchu kolejnej, wciągając w nią państwa NATO.
Polska-Niemcy - pakt o nieagresji z 1934 roku
Z punktu widzenia Polski, pakt o nieagresji z 1934 r. miał na celu przede wszystkim dać krajowi czas na przygotowanie się do wojny i zmniejszenie militarnej dysproporcji między Wojskiem Polskim a Wehrmachtem. W ocenie Józefa Piłsudskiego deklaracja ze strony Niemiec była grą na zwłokę i prognozował on, że ocieplenie wzajemnych stosunków potrwa nie więcej niż cztery lata.
Pod koniec 1938 r. minister spraw zagranicznych III Rzeszy Joachim von Ribbentrop zażądał polskiej zgody na aneksję Gdańska przez Niemcy oraz zbudowanie eksterytorialnej autostrady łączącej Prusy Wschodnie z pozostałą częścią III Rzeszy. Dnia 5 stycznia 1939 r. Adolf Hitler powtórzył te żądania w rozmowie z ministrem spraw zagranicznych II RP, a w marcu 1939 r. Polska otrzymała je na piśmie.
Dnia 31 marca 1939 r. brytyjski premier Neville Chamberlain oświadczył w przemówieniu, że Zjednoczone Królestwo czuje się zobowiązane do udzielenia Polsce natychmiastowego poparcia w razie wystąpienia działań wojennych, które mogłyby zagrozić niepodległości Polski, a w odpowiedzi na brytyjskie gwarancje dla Polski, 28 kwietnia 1939 r. Hitler w Reichstagu stwierdził, że w takim razie uważa pakt o nieagresji z Polską za jednostronnie naruszony.
Sprawa Zaolzia
Polska nie przeprowadziła też wspólnie z Hitlerem rozbioru Czechosłowacji. W 1938 roku, zgodnie z postanowieniami układu monachijskiego, a więc za zgodą państw zachodnich, III Rzesza dokonała aneksji części terytorium Czechosłowacji. To wtedy Polska skorzystała z osłabienia Czechosłowacji i zajęła Zaolzie, część Śląska Cieszyńskiego przyznaną w 1920 r. przez mocarstwa Czechosłowacji w czasie, kiedy z kolei osamotniona Polska walczyła z bolszewikami.
Decyzja mocarstwa z 1920 r. nastąpiła po tym jak czechosłowackie oddziały wojska zajęły w 1919 r. Śląsk Cieszyński, rozpoczynając tym aktem polsko-czechosłowacki konflikt zbrojny o granicę. Do niewoli dostało się wówczas ponad tysiąc Polaków biorących udział w walkach. Po stronie czechosłowackiej znalazło się wówczas 100 tysięcy osób narodowości polskiej. W 1938 r. Polska użyła właśnie tego argumentu etnicznego, zajmując Zaolzie.
OSW: Wywiad Carlsona z Putinem to szeroko zakrojona operacja propagandowa
Ośrodek Studiów Wschodnich w swoim komentarzu do wywiadu, jakiego Putin udzielił Carlsonowi tłumaczy, że nosi on znamiona szeroko zakrojonej operacji propagandowej Rosji, która wiąże z nim cele wewnętrzne i zewnętrzne. W wymiarze wewnętrznym propaganda wykorzystała go do ukazania Putina jako lidera, którego zdanie jest słuchane i szanowane w świecie, i aby podsycić optymizm w społeczeństwie i elicie oraz stworzyć wrażenie, że Carlson to swoisty wysłannik przyszłego prezydenta USA.
Wskutek zwycięstwa Trumpa w wyborach prezydenckich miałoby nastąpić nowe otwarcie w relacjach na linii Moskwa–Waszyngton, a dzięki presji nowej administracji na Kijów wojna zakończyłaby się na rosyjskich warunkach. Jednocześnie przekaz ten ma dotrzeć do tych środowisk na Zachodzie, wśród których narasta zmęczenie wojną i sceptycyzm co do sensu dalszego wspierania Ukrainy oraz utrzymuje się fałszywy symetryzm i zrozumienie dla racji Kremla – wskazuje OSW.
Putin mówił w "duchu antyelitystycznego populizmu"
Z analizy Ośrodka Studiów Wschodnich wynika, że choć Putin nie wsparł bezpośrednio Trumpa – usiłował zachować dystans i łączył krytykę poprzednich administracji ze wspominaniem pozytywnych relacji personalnych z prezydentami (z nazwiska wymieniając jego i George’a Busha juniora) – to niektóre wątki wpisują się w jego hasła wyborcze.
„Putin kilkukrotnie wypowiedział się niechętnie na temat polityki USA w duchu antyelitystycznego populizmu” - podkreśla OSW.
Według Putina w Stanach Zjednoczonych nie rządzi prezydent, lecz jego otoczenie (rzekomo prezydentów dwukrotnie zniechęcano do zawarcia „korzystnych” porozumień z Rosją, w tym w sprawie budowy wspólnej tarczy antyrakietowej i członkostwa FR w NATO). Na pytanie, czy nowa administracja może naprawić relacje z Moskwą, odparł, że problem stanowi nie osoba lidera, lecz mentalność elity rządzącej USA.
Putin chce nakłonić Zachód do rezygnacji ws. Ukrainy
Ważny jest również wywód Putina podający w wątpliwość sens wspierania Kijowa przez Waszyngton – wskazuje OSW. Wpisuje się on w wyborczą retorykę Trumpa i postulaty zabarwione izolacjonizmem. Zaangażowanie USA w wojnę na Ukrainie jest im niepotrzebne, gdyż Amerykanie mają własne problemy: sytuację na granicy, migrację czy dług publiczny. Sankcje przeciwko Rosji osłabiają pozycję dolara jako światowej waluty i działanie to stoi w sprzeczności z interesem Stanów Zjednoczonych. Zgodne z nim byłoby raczej negocjowanie z Rosją, respektowanie jej interesów, szukanie rozwiązań.
„Według Putina idea amerykańskiej hegemonii pogrąża kraj i USA powinny pogodzić się z nieuchronną ewolucją ładu światowego w kierunku niekorzystnym dla Zachodu. Pozycja Stanów Zjednoczonych będzie słabła, a u władzy potrzeba nowego pokolenia – ludzi nieobciążonych zimnowojennym myśleniem konfrontacyjnym, patrzących w przyszłość. To wyraźne nawiązanie do trumpowskiej idei wymiany elit w USA w imię rzekomego pragmatyzmu i skupienia się na problemach wewnętrznych” - podaje Ośrodek Studiów Wschodnich.
KW
Źródło zdjęcia: Władimir Putin. Fot. PAP/EPA/GAVRIIL GRIGOROV/SPUTNIK/KREMLIN POOL
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka