- Działania prokuratury i jej ówczesnego szefa Zbigniewa Ziobry mogły tylko zaszkodzić sprawie ekstradycji Sebastiana M. - uważa Andrzej Migalski, znany i doświadczony adwokat z Częstochowy. - Chodzi tu przede wszystkim o domaganie się przez ministra Ziobrę zmiany klasyfikacji czynu - mówi mecenas w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Sebastian M. opuścił areszt w Dubaju
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Generalnej przekazała 2 lutego, że Sebastian M., kierowca bmw podejrzany o spowodowanie wypadku na A1 w Sierosławiu, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, opuścił areszt w Dubaju. Śledczy w Polsce nadal jednak czekają na jego ekstradycję.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Adwokat Sebastiana M. Bartosz Tiutiunik poinformował, że nie jest uprawniony do podawania informacji ws. postępowania ekstradycyjnego na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jego zdaniem, gdyby przebywający w arabskim areszcie Sebastian M. został objęty tzw. listem żelaznym, który umożliwiłby mu uczestnictwo z wolnej stopy w postępowaniu przed polskim wymiarem sprawiedliwości, to już byłby w Polsce, co mogłoby przyspieszyć proces.
Ekspert: Sprawie zaszkodziły działania na pokaz
Mec. Andrzej Migalski, z którym rozmawiała "Gazeta Wyborcza" twierdzi, że zakres tego, za co może być sądzony Sebastian M., został określony we wniosku o ekstradycję. Oznacza to, że w sprawie mogą zostać przedstawione dodatkowe zarzuty, ale nie może być zmieniona klasyfikacja czynu z wypadku na zabójstwo z zamiarem ewentualnym
. - W tym momencie najważniejsze jest, żeby kierowca bmw został w Polsce osądzony i skazany za to, co zrobił. Kwestii kwalifikacji czynu w ogóle nie powinno się już dotykać - podkreślił Migalski. Natomiast w jego ocenie polska prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry próbowała działać w sprawie Sebastiana M. "pod publikę i na pokaz".
Migalski: Strona arabska mogła obserwować jak Ziobro szalał
Zdaniem Migalskiego to właśnie jakiekolwiek próby manipulowania w kwestii zmiany kwalifikacji czynu dały stronie emirackiej "podstawy do obaw, że tę sprawę traktuje się w Polsce koniunkturalnie" - Oni mogli obserwować to, jak dziwnie zachowywała się polska prokuratura, jak szalał Ziobro, znany przecież ze swoich poczynań, jaka była presja opinii publicznej i mediów - ocenił adwokat.
Jego zdaniem największym zaniechaniem było nieprzesłuchanie kierowcy zaraz po wypadku, czego skutki widać już teraz. Zjednoczone Emiraty Arabskie mają zupełnie inny system prawny niż nasz, a nasza umowa ekstradycyjna z tym państwem obowiązuje zbyt krótko, by strona polska mogła wywierać jakąkolwiek presję, by zatrzymać kierowcę bmw w areszcie.
ja
Fotografia: Nie wiadomo, co teraz dzieje się z Sebastianem M.
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo