Policjant z Jasła w ubiegłym roku zatrzymał 53 poszukiwanych, którzy unikali więzienia. Ma prawdziwego "nosa" do przestępców.
- To okazały wynik. Także z tego powodu, że nasz powiat jest niewielki, ma tylko 110 tys. mieszkańców - stwierdził młodszy aspirant Daniel Lelko, rzecznik jasielskiej komendy.
Przestępcy ukrywali się, aby uniknąć kary więzienia. Zostali skazani za kradzieże, jazdę samochodem pod wpływem alkoholu czy znęcanie się nad swoją rodziną. Policjant rekordzista pracuje w Wydziale Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Jaśle. Żeby nie zdradzić za dużo, nie podaje swojego nazwiska. Od sześciu lat jest na służbie. Pracę w policji zaczynał w Warszawie, po trzech wrócił na Podkarpacie.
Policjant ma nosa do przestępców
W ubiegłym roku funkcjonariusze z patroli interwencyjnych jasielskiej komendy zatrzymali na terenie powiatu 110 osób poszukiwanych, które nie stawiły się do odbycia kary więzienia z czego 53 osoby zatrzymał policjant rekordzista.
Policjanci, podczas codziennych odpraw, dostają informacje o skazanych, którzy mają być doprowadzeni do zakładów karnych.
- Mamy ich zdjęcia, więc zapamiętuję twarze. Nie bez znaczenia jest także znajomość terenu, który się patroluje. To ułatwia ustalenie, gdzie ktoś może przebywać. Pomocna jest też intuicja i łączenie faktów. Niektórych znamy z interwencji. Czasem trzeba wypytać okolicznych mieszkańców, ale należy to zrobić tak, żeby nie powiedzieć za dużo a jednocześnie jak najwięcej się dowiedzieć- wyjaśniał policjant w rozmowie z PAP, z zastrzeżeniem, że nie może opowiadać o szczegółach pracy operacyjnej. - Najczęściej do zatrzymań dochodzi na ulicy. Patrolowałem ulice miasta o 4 nad ranem. Widzę, idzie chłopak z dziewczyną. A to był jeden z poszukiwanych. Po wyroku uciekł do Holandii. Przez kilka miesięcy był nieuchwytny. Jak się później okazało, wrócił do Jasła na kilka dni, żeby załatwić jakieś sprawy.
Etaty w policji
Nie ma żadnej reguły, po jakim czasie poszukiwani zostają schwytani. Dlatego policjantom przydaje się dobra pamięć. Muszą też działać szybko. - Nie ma czasu na zwłokę i wątpliwości. Trzeba działać natychmiast. Oni wiedzą, że są poszukiwani. Policjant rekordzista nie zwalnia tempa. Od stycznia tego roku zatrzymał już 11 osób. Jest prawdziwym postrachem poszukiwanych. A jego „policyjny nos” to talent, który bardzo pomaga mu w pracy - dodał rzecznik jasielskiej policji.
W polskiej policji powinno służyć ok. 107 tys. funkcjonariuszy, bo tyle wynosi stan etatowy. Od dłuższego czasu odnotowywany jest kryzys związany z falą odejść z policji. Szacuje się, że w tej chwili jest około 13 tys. wakatów.
Fot. Policja
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Społeczeństwo