W wieku 76 lat zmarł Carl Weathers. Aktor wcielił się w jedną z głównych postaci filmowej serii "Rocky" - Apollo Creeda. Jak przekazała rodzina, Weathers odszedł we śnie.
Nie żyje aktor grający Apollo Creeda
Jako pierwsza o śmierci Weathersa poinformowała jego rodzina. Aktor zmarł w czwartek 1 lutego. Oświadczenie opublikował również menadżer aktora Matt Luber. "Z głębokim smutkiem ogłaszamy śmierć Carla Weathersa. Zmarł spokojnie, we śnie" – oznajmił.
"Carl Weathers zawsze pozostanie legendą. Niezwykły sportowiec, fantastyczny aktor i wspaniały człowiek. Bez niego nie moglibyśmy stworzyć Predatora. I z pewnością nie bawilibyśmy się tak wspaniale, tworząc to" – pożegnał aktora Arnold Schwarzenegger, któremu Weathers towarzyszył na planie "Predatora".
Kariera Carla Weathersa
Weathers urodził się 14 stycznia 1948 roku w Nowym Orleanie w stanie Luizjana, na południu Stanów Zjednoczonych. Przez lata trenował futbol amerykański i nawet nie myślał o karierze aktora. Zmieniło się to w 1973 r., kiedy to zadebiutował w filmie sensacyjnym "Siła magnum" z Clintem Eastwoodem.
Przełom w jego karierze nastąpił trzy lata później, gdy wcielił się postać Apollo Creeda w popularnej serii filmowej "Rocky" z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Postać przez niego grana, stoczyła legendarny pojedynek bokserski z "Rockym", a w dalszych częściach została przyjacielem Rocky'ego Balboy.
Weathers ma również na swoim koncie występ w teledysku Michaela Jacksona "Liberian Girl". Przez lata nie udało mu się powtórzyć sukcesu z przełomu lat 70. i 80, aże do 2019 roku. Wówczas zagrał Greefa Karga w hitowym serialu "Gwiezdne Wojny. The Mandalorian", który do obejrzenia jest na Disney+. Jego występ przyniósł mu nominację do nagrody Emmy dla najlepszego aktora gościnnego.
MP
Nie żyje Carl Weathers. Fot. Zdjęcie z filmu "Rocky"
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura