„Wybory 15 października 2023 r. to nie były zwyczajne wybory krajowe. One nadały Europie nowy kierunek. Bo Polacy zdecydowali się wybrać rządzących, którzy jasno opowiadają się za partnerstwem w Unii Europejskiej, władzę, która odrzuca propagandę i narodowy egoizm” - mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej, przyjaciel premiera Donalda Tuska. Na wywiad „Wyborczej” z Weberem ostro zareagowała europoseł PiS, była premier rządu RP Beata Szydło.
Manfred Weber przychylnie o rządach Donalda Tuska
Niemiecki polityk Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej (zastąpił na tym stołku Donalda Tuska) w piątkowym wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” przedstawił swoją wizję przyszłości Europy i Polski w Unii Europejskiej.
Polityk wskazał, że „wybory 15 października 2023 r. to nie były zwyczajne wybory krajowe. One nadały Europie nowy kierunek. Bo Polacy zdecydowali się wybrać rządzących, którzy jasno opowiadają się za partnerstwem w Unii Europejskiej, władzę, która odrzuca propagandę i narodowy egoizm. To bardzo ważny sygnał dla całej wspólnoty, że populistów można pokonać, nawet jeśli mają przewagę”.
Zdaniem Webera rząd Donalda Tuska będzie reprezentował twardo interesy Polski, ale... w oparciu o kompromisy. „To, że na czele rządu stoi znany w Europie Donald Tusk, również odbieram jako symboliczne. Bo to oznacza, że Polska pod nowym rządem będzie na arenie europejskiej i międzynarodowej mocno forsować swoje interesy. Ale Tusk wie, że najlepiej przysłuży się polskim interesom, gdy będzie szukać kompromisów z unijnymi partnerami. Tylko tak Polska, Niemcy, Francja mogą wspólnie kształtować przyszłość” - powiedział Weber.
Weber o mediach publicznych w Polsce: "Nie muszą już nadawać propagandy"
Rozmówca „Wyborczej” nie szczędził za to krytycznych uwag poprzedniej ekipie rządzącej i byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Uznał za propagandę słowa Morawieckiego o unijnej „Grupie Webera” (nawiązanie do rosyjskich najemników – wagnerowców). „Teraz, gdy o przyszłości swojego kraju w tak jednoznaczny sposób zadecydowali Polacy, Europejska Partia Ludowa musi prowadzić dyskusję o wielkich i ważnych sprawach. Koniec z propagandą!” - obwieścił Manfred Weber.
W opinii Webera „Odzyskanie zaufania przez Polskę [w unijnych instytucjach – red.] przebiega błyskawicznie”. „Wiemy, że możemy liczyć na Polskę jako na wiarygodnego i silnego partnera w Europie” - dodał unijny polityk.
Weber pochwalił także zmiany w mediach publicznych: „docierają do nas sygnały z polskich mediów publicznych, w których ludzie czują ulgę, że nie muszą już nadawać propagandy, tylko mogą zajmować się dziennikarstwem”.
Manfred Weber chce europejskiego filaru obronnego. Straszy Trumpem i Putinem
Manfred Weber uznał za konieczność stworzenie europejskiego filaru obronnego, który uzupełniałby i wzmacniał NATO.
„Potrzebujemy silnych armii narodowych, takich jak Wojsko Polskie, z którego Polska może być dumna, ale też wspólnych europejskich jednostek”.
Wyjaśniał: „Dlaczego najlepsi eksperci od bezpieczeństwa sieci w UE nie mieliby służyć w europejskiej brygadzie cyberbezpieczeństwa i chronić całej Unii przed atakami z zewnątrz? Podobnie jest w sprawie obrony przeciwrakietowej. Rosyjskie iskandery, które stacjonują w obwodzie królewieckim, mogą w ciągu kilku minut uderzyć w Warszawę, Berlin, Kopenhagę czy Sztokholm. Dlatego na takie zagrożenie potrzebna jest wspólna odpowiedź, potrzebujemy europejskiej tarczy antyrakietowej”.
Weber wskazał ważny historyczny punkt odniesienia: „Na szczycie w Helsinkach w 2018 r. Trump i Putin zamknęli się na rozmowach w cztery oczy, a cała Europa czekała w napięciu na ich konferencję prasową. Nie chcę, by znowu powtórzyła się sytuacja, że o naszym losie ponad naszymi głowami decydują inni, a my czekamy na ich decyzję. Europa musi być wystarczająco silna, by mieć zagwarantowane miejsce przy stole, by odgrywać rolę w światowej polityce”.
Beata Szydło: Weber miesza się do polskiej polityki
Na wywiad „Wyborczej” z Manfredem Weberem mocno zareagowała europosłanka PiS, była premier Beata Szydło. Na X (dawniej Twitter) napisała: „Niemiecki polityk Manfred Weber w wywiadzie dla »Gazety Wyborczej« najpierw oburza się, że politycy PiS krytykowali go za mieszanie się do polskiej polityki, po czym w kolejnych słowach… miesza się do polskiej polityki”.
I podsumowała: „Takiej Polski chcieli Niemcy - kraju, w którym będą mogli pouczać i dyktować swoje wizje, a potulni dziennikarze oraz politycy będą spijać słowa z ich ust - i wykonywać polecenia”.
A wy komu przyznajecie rację? Beacie Szydło czy Manfredowi Weberowi?
KW
Źródło zdjęcia: Manfred Weber (L) i Donald Tusk (P). Fot. PAP/OLIVIER HOSLET / POOL
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka