Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami w Kielcach. Prezes PiS nie ograniczył się tylko do krytyki Donalda Tuska i obecnego rządu, ale zwrócił też uwagę na - jego zdaniem - błędy Zjednoczonej Prawicy. I przeprosił za nie wszystkich wyborców.
Trwa objazd polityków PiS po Polsce. Jarosław Kaczyński dopiero co był w sobotę w Lublinie, gdzie odsłonięto pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a już szef największej partii w parlamencie w niedzielę spotkał się z wyborcami i lokalnymi działaczami w Kielcach.
Składki ZUS - Kaczyński przeprasza
W trakcie debaty z publicznością, jeden z sympatyków byłej formacji rządzącej zwrócił uwagę na rosnące koszty ZUS w prowadzonej działalności gospodarczej. - Poruszył pan bardzo ważną sprawę. Ona na pewno była przyczyną gorszego wyniku, niż mogliśmy uzyskać, ma pan 100 procent racji. Ci, którzy przygotowali ten ZUS działali w ramach przygotowania tego, co nazwaliśmy Polskim Ładem. To się okazało po prostu błędem. Przyznaję to, myśmy błędy też popełniali - stwierdził Kaczyński, cytowany przez Niezalezna.pl.
- Jeśli dojdziemy do władzy, to tę sprawę załatwimy. Jednoosobowa działalność gospodarcza, także kilku, kilkunastoosobowa jest w naszej gospodarce niesłychanie ważna. Doceniamy to od strony wyborczej, ale przede wszystkim gospodarczej. I od losu wielu milionów ludzi. Mogę teraz panu powiedzieć: przepraszam, pomyliliśmy się i się naprawimy - zadeklarował prezes PiS.
Afera w NCBiR
Na tym jednak nie koniec samokrytyki w Kielcach ze strony Kaczyńskiego. Zwracając uwagę na - niedobre zdaniem polityka - zmiany w polskim szkolnictwie i likwidację zadań domowych w podstawówkach, lider Zjednoczonej Prawicy uderzył w NCBiR. - Musimy jednak sami się uderzyć w piersi, bo NCBiR miał rozwijać naukę, a finansował brudne interesy - ocenił. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju decydowało o ogromnych grantach i w związku z nieprawidłowościami w wydatkowaniu pieniędzy budżetowych na projekty musiało zawiesić działalność.
"Proszę państwa, tygrys"
W wystąpieniu Kaczyńskiego mocno oberwało się Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi, choć cała sala wraz z prezesem PiS śmiała się, gdy były wicepremier przypomniał przezwisko szefa MON.
- Doprowadziliśmy do sytuacji, że kupiliśmy więcej HIMRS-ów niż było dotąd wyprodukowanych. Kupiliśmy czołgi Abrams, samoloty bojowe różnych typów, sami uruchomiliśmy możliwie dużą produkcję broni - wymieniał Kaczyński. - A co robi nowa władza? Ma pana Kosiniaka-Kamysza. Proszę państwa, tygrys! - mówił.
- Wy się śmiejecie, a to bardzo groźne zwierzę. Czy tygryski są groźne? Ja nie wiem, choć mam wątpliwości - żartował prezes PiS.
Fot. Jarosław Kaczyński w Kielcach/PAP
GW
Inne tematy w dziale Polityka