Kayah i Bregović powracają. Duet, który podbił serca Polaków albumem wydanym w 1999 roku, w tym roku ma odbyć serię koncertów. Nie brakuje jednak oburzonych. Wszystko przez proputinowskie poglądy Gorana Bregovicia. Muzyk chwalił aneksję Krymu przez Rosję, a o samym reżimie wypowiadał się jako "wielkim". Czy Kayah zareaguje na polityczne konotacje partnera scenicznego?
Kayan i Bregović znów w trasie. Kontrowersyjny powrót
Kayah i Bregović to jeden z najbardziej kultowych polskich duetów muzycznych. Wydany przez nich w 1999 r. album sprzedał się w liczbie ponad 700 000 kopii, a takie piosenki, jak "Śpij kochanie, śpij" czy "Prawy do lewego" do dziś rozbrzmiewają w głośnikach wielu Polaków. Nic dziwnego zatem, że gdy dwójka ogłosiła tegoroczną trasę koncertową, zainteresowanie fanów było ogromne. Kayah i Bregović z okazji 25-lecia kultowego albumu wystąpią m.in w Warszawie, Gliwicach i Trójmieście. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie jeden szczegół – Bośniacki muzyk "zasłynął" w ostatnim czasie z prorosyjskich wypowiedzi. Autorzy podcastu "Podcastex" zwrócili uwagę na kontrowersje otaczające artystę w poświęconym mu wpisie na Facebooku.
"Muzyk wystąpił na Krymie w roku 2015, niedługo po rosyjskiej aneksji półwyspu. W 2022 roku zagrał w Moskwie (m.in. >>Kałasznikowa<<, ku uciesze miejscowej publiki). Po koncercie na Krymie muzyk powiedział: >>My, na Bałkanach, zawsze czujemy wielkość idącą ze wschodu, z Rosji. Moim zdaniem Zachód od zawsze ma paranoję na tym tle<<" – czytamy we wpisie na profilu "Podcastex".</p>
Kayah wypiera problem? Bregović jasno dał do zrozumienia kogo popiera
Jednak nie tylko prorosyjskie poglądy Bregovicia są tutaj problemem. Konotacje muzyka kompletnie ignoruje Kayah, która poprzednio wyrażała otwartą solidarność z narodem ukraińskim i występowała w otoczeniu niebiesko-żółtych flag ku pokrzepieniu serc naszych wschodnich sąsiadów.
"Do głowy by nam nie przyszło, że muzyk nie będzie miał żadnych problemów z koncertowaniem nad Wisłą. Tymczasem w 2023 roku Kayah wystąpiła z bałkańskim twórcą podczas Męskiego Grania (...), zaś na drugą połowę bieżącego roku zaplanowana została trasa koncertowa (...). Nie chcemy szafować określeniami typu >>haniebne<<, >>bezczelne<< czy >>kompromitujące<<, chociaż naszym zdaniem byłyby one jak najbardziej na miejscu" – napisali oburzeni internauci. </p>
Zwrócono również uwagę na fakt, że niedawno Bregoviciowi oficjalnie zakazano wstępu na teren Mołdawii. Gdy w sierpniu ubiegłego roku muzyk wylądował na lotnisku w Kiszyniowie, został zawrócony do domu. Szef mołdawskiego MSW wyjaśnił niedługo później: "Prorosyjskie poglądy i poparcie udzielone nielegalnej aneksji Krymu przez Rosję stoją za decyzją o zakazaniu wjazdu do Mołdawii Goranowi Bregoviciowi". Najwyraźniej ani Kayah, ani nawet obecny rząd nie zamierzają podjąć tak radykalnych kroków, jak Mołdawia.
na zdjęciu z lewej: Kayah, fot. Wojciech Pędzich, CC BY 4.0 / z prawej: Goran Bregovic, fot. Thesupermat, CC BY-SA 3.0
Salonik
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura