Ten rok przyniesie przyspieszenie wzrostu polskiej gospodarki, napędzanej przede wszystkim konsumpcją prywatną oraz podwyżki płac, w tym minimalnej o 20 proc. Ta ostatnia będzie dotyczyć będzie aż jednej czwartej zatrudnionych. Niestety, gospodarka Polski charakteryzuje się jedną z najniższy stóp inwestycji.
Inflacja osiągnie dołek pod koniec pierwszego kwartału
W drugiej połowie roku jest szansa na włączenie się inwestycji. Inflacja osiągnie dołek pod koniec pierwszego kwartału, a jeśli RPP obniży stopy w 2024, to najprawdopodobniej wydarzy się to w marcu, po publikacji Projekcji Inflacji. Takie prognozy przynosi najnowszy raport Grant Thornton, jednej z wiodących organizacji audytorsko-doradczych na świecie przygotowany przez dr Marcina Mrowca, głównego ekonomisty firmy. Inflacja osiągnie dołek w pierwszym kwartale, później przyspieszy do ok. 7 proc. Jeśli Rada Polityki Pieniężnej nie obniży stóp w marcu, to nie zmieni ich przez cały rok.
Dobra wiadomość dla polskiej gospodarki na początku 2024 roku
Dobrą wiadomością na początku 2024 jest to, że wzrost gospodarczy, który w poprzednim roku wyniósł ok. 0,6 proc., w tym roku przekroczy 3 proc., a w scenariuszu optymistycznym może sięgnąć nawet 4 proc.. Zasadniczym motorem wzrostu PKB w 2024 roku będzie przyspieszenie konsumpcji prywatnej, zasilanej szerokim strumieniem podwyżek płac, znaczącą waloryzacją rent i emerytur oraz wzrostem świadczeń społecznych („800+”).
Tak znaczne wzrosty, przy wyraźnie niższej średniorocznej inflacji (5,4 proc. prognozowane w 2024, względem 11,6 proc. w 2023) oznaczać będą znaczny wzrost realnych dochodów do dyspozycji, co przy systematycznej poprawie nastrojów konsumenckich oznaczać będzie wzrost dynamiki realnej konsumpcji. W roku 2023 mieliśmy do czynienia ze spadkiem konsumpcji o 0,4 proc., ale w 2024 wzrośnie ona około 3,7 proc. Pozytywnym zaskoczeniem poprzedniego roku była dynamika inwestycji (ok 8 proc. wzrostu), napędzana w dużej mierze przez samorządy.
Nadchodzi znaczny wzrost płac
Będziemy mieli też do czynienia ze znacznym wzrostem płac, co z jednej strony będzie paliwem dla wzrostu konsumpcji prywatnej i całego PKB, ale równocześnie będzie to miało przełożenie inflacyjne. Podwyżka płacy minimalnej o 20 proc., zgodnie z szacunkami dotyczyć będzie aż jednej czwartej zatrudnionych. Jeśli wziąć pod uwagę podwyżki płac w sektorze publicznym (średnio o 20 proc., nauczyciele otrzymają podwyżkę o 30 proc.), to łącznie około 1/3 zatrudnionych otrzyma podwyżkę co najmniej 20 proc.. Waloryzacja rent i emerytur przyniesie ich wzrost o kilkanaście procent, a średni nominalny wzrost płac w całej gospodarce przekroczy 10 proc. Tak znaczny wzrost płac, przy niskiej stopie inwestycji w większości przedsiębiorstw, oznaczać będzie wzrost kosztów pracy.
W drugiej połowie roku - przyspieszenie inflacyjne
Początek roku przyniesie kontynuację spadku wskaźnika inflacji konsumenckiej do poziomu ok. 3,6-3,7 proc. jednak kolejne miesiące przyniosą przyspieszenie inflacji do poziomów ponad 7 proc. na koniec 2024. Istotne znaczenie w pierwszym półroczu będą miały zamrożenie cen nośników energii dla gospodarstw domowych oraz utrzymanie zerowej stawki VAT na podstawowe artykuły żywnościowe. Powrót 5 proc. VAT w drugiej połowie roku, wraz z częściowym zbliżeniem cen energii dla gospodarstw domowych do cen rynkowych, połączony ze wzrostem płac i świadczeń socjalnych, a także przyspieszającą gospodarką oznaczać będą przyspieszenie inflacyjne, tym wyraźniejsze, im mocniej do tego czasu „ruszy naprzód” gospodarka światowa.
Kluczową datą w polityce monetarnej w 2024 będzie marzec, kiedy NBP opublikuje Projekcję Inflacji, dla której punktem startowym będą niskie odczyty z początku roku, bieżąca inflacja będzie najniższa od wielu kwartałów. Jeśli RPP nie dokona obniżki stóp w tym miesiącu, prawdopodobnie czeka nas utrzymanie stóp na poziomie niezmienionym przez cały rok.
Polska gospodarka. Niepokojące zjawisko
Gospodarka Polski charakteryzuje się jedną z najniższy stóp inwestycji, mierzonych ich odsetkiem PKB – w 2022 było to 16,8 proc. PKB dla Polski, a jedyną gospodarką w UE, gdzie ten wskaźnik był niski, była Grecja (13,7 proc.), przy 20 proc. dla Słowacji, 22 proc. dla Niemiec, oraz ponad 27 proc. dla Czech, Estonii i Węgier. Inwestycje rozpoczęte i planowane do rozpoczęcia skoncentrowane są w stosunkowo niewielkiej liczbie przedsiębiorstw, większość firm nie planuje istotnych inwestycji w 2024 roku. To niepokojące zjawisko.
Tomasz Wypych
Źródło zdjęcia: Ten rok przyniesie przyspieszenie wzrostu polskiej gospodarki. Fot. Pixabay
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka