Wąsik opisał kulisy wyjścia z więzienia. "Przyszedł strażnik więzienny i powiedział..."

Redakcja Redakcja PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 178
Maciej Wąsik po wypuszczeniu z więzienia w Przytułach Starych był telefonicznym gościem Telewizji Republika. Poseł zapowiedział, że będzie walczył o swoje dobre imię. Opowiedział też, jak wyglądały ostatnie minuty pobytu w zakładzie karnym.

- Dziękuję wszystkim tym, którzy się o nas upominali! Na demonstracjach, przed więzieniami, pisząc listy i modląc się. Dziękuję wszystkim tym, którzy prostowali kłamstwa, jakimi nas obrzucano, kiedy nie mogliśmy się sami bronić. Czas wrócić do obowiązków! Do rychłego zobaczenia - napisał Maciej Wąsik w środę na platformie X. 

 


Ostatnie chwile Wąsika w więzieniu

W Telewizji Republika poseł, któremu mandat wygaszono po wyroku z 20 grudnia, mimo decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, opisywał pobyt w zakładzie karnym. - Kiedy dzisiaj siadałem do różańca, właśnie otworzyły się drzwi i przyszedł funkcjonariusz Służby Więziennej. Gdy powiedział "wychodzi Pan na wolność", to było wielkie dzieło modlitewne - mówił Wąsik. 

Jak wspomniał, oglądał w trakcie osadzenia telewizję i słyszał, co na jego temat mówią rządzący. Wąsik przyznał, że codziennie odkąd trafił do więzienia, czekał na widok protestujących za oknem od g. 18. - Dziękuję wszystkim tym, którzy słali nam listy. Ja tylko dziś dostałem 60 kartek i listów. Mam tego kilkaset, wiozę je ze sobą, będą u mnie na półce. Te wszystkie wyrazy solidarności były dla mnie potwornie ważne, to były dla mnie jaskółki wolności - stwierdził Wąsik. 


"Oni pluli na nas" 

- Oglądając telewizję głównego nurtu, odnotowałem kilka wypowiedzi polityków obecnej partii rządzącej. Musimy się z nimi rozprawić, obronić swoje dobre imię. Korzystając z tego, że my byliśmy w więzieniu i nie mogliśmy się bronić, oni pluli na nas w sposób ohydny. Mam nadzieję, że uda się podziękować osobiście prezydentowi. Wszystkim, których nie znam, a się za nami wstawiali: proszę przyjąć podziękowania - podkreślił w Republice. 

- Nie jestem w stanie sobie wyobrazić akcji policji w siedzibie marszałka Sejmu. Tak samo nie wyobrażam sobie wejścia do Pałacu Prezydenckiego bez zgody głowy państwa i zapytania go o opinię. To standard znany zza naszej wschodniej granicy. Trzeba to będzie rozliczyć i wyciągnąć z tego wniosku - tłumaczył ułaskawiony polityk. 

- Muszę wrócić do normalnego funkcjonowania, mam dobry apetyt (śmiech). Wszystko będzie dobrze (...) Jestem posłem, Sąd Najwyższy to potwierdził. To mój obowiązek, by reprezentować wyborców - zapowiedział Wąsik. 

 

Fot. Maciej Wąsik w Przytułach Starych pod zakładem karnym/PAP

GW





Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj178 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (178)

Inne tematy w dziale Polityka