Politycy PiS zaintonowali hymn podczas obrad Sejmu. W trakcie, gdy wszyscy wstali, jeden z ministrów postanowił się wyłamać. Był to Bartłomiej Sienkiewicz, który napisał w mediach społecznościowych, co sądzi o tej sytuacji.
Spektakl polityków PiS
Sejm we wtorek po godz. 10 rozpoczął posiedzenie. Na galerii sejmowej zasiadły żony osadzonych w zakładach karnych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika: Barbara Kamińska i Roma Wąsik.
Na mównicy pojawiło się kilku posłów, w tym Mariusz Błaszczak, który złożył pismo z żądaniem umożliwienie wykonywania mandatów poselskich Kamińskiemu i Wąsikowi. Następnie politycy PiS uniemożliwi kontynuowanie obrad i marszałek Sejmu zarządził przerwę. W momencie, gdy posłowie zaczęli opuszczać salę plenarną, politycy opozycji zaczęli śpiewać hymn. Wszyscy postanowili wstać, ale z jednym wyjątkiem...
Sienkiewicz się wyłamał
Do hymnu nie wstał minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz. Ten moment zarejestrował poseł PiS Radosław Fogiel. "Skandaliczne zachowanie! Gdy w Sejmie rozbrzmiał Mazurek Dąbrowskiego, pułkownik minister Sienkiewicz nie wstał i ostentacyjnie siedział przez cały hymn" – napisał.
Sienkiewicz zdążył odnieść się do sprawy. "Hymn śpiewany przez PiS w Sejmie jako argument za wypuszczeniem prawomocnie skazanych p. Kamińskiego i Wąsika. Specjaliści od szargania świętości" – stwierdził.
MP
Bartłomiej Sienkiewicz. Fot. PAP/Paweł Supernak
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka