Ważą się losy Krzysztofa Bosaka na stanowisku wicemarszałka Sejmu. Jak donosi Interia, głosowanie ma być tylko formalne, a decyzja w tej sprawie już zapadła. – Pan marszałek nie zmienił swojego stanowiska – podkreśla jeden z informatorów portalu.
Lewica chce wyrzucić Bosaka
Posłowie mają na obecnym posiedzeniu Sejmu zająć się wnioskiem Lewicy o odwołanie wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka. W grudniu poseł Konfederacji Grzegorz Braun, używając gaśnicy proszkowej, zgasił zapalone w Sejmie świece chanukowe. Potem pojawił się na mównicy sejmowej w czasie, gdy obradom przewodniczył wicemarszałek Bosak. Prowadzenie przejął następnie Szymon Hołownia.
Lewica złożyła wniosek o odwołanie Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu argumentując, że umożliwił Braunowi wygłoszenie antysemickiego wystąpienia, w którym m.in. nazwał uroczystość zapalenia świec chanukowych "rasistowskim".
Decyzja zapadła
Okazuje się, że obrady i głosowanie to tylko formalność. – W porządku obrad jest głosowanie wniosku Lewicy o odwołanie marszałka Bosaka z Prezydium Sejmu. Przypuszczam, że on już wie, jaka będzie teraz kolej rzeczy. Pan marszałek nie zmienił swojego stanowiska, nie przedstawił żadnego innego rozwiązania sprawy z posłem Braunem – powiedział informator Interii.
We wtorek Bosak ma przedstawić swoją argumentację. Jak powiedziała wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela, "Bosak ma pomyśleć nad możliwymi rozwiązaniami tej sytuacji". – Jeśli zadowalających rozwiązań nie wymyślił, to odbędzie się głosowanie nad obecnością przedstawiciela Konfederacji w Prezydium Sejmu i najpewniej jego wykluczenie – podkreśliła.
Interia dodaje, że w przypadku odwołania Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu, jego miejsce w prezydium najpewniej pozostanie nieobsadzone.
Hołownia ma mieszane uczucia
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia pytany we wtorek przez dziennikarzy, czy "dni Bosaka w Prezydium Sejmu są policzone" odparł: "w tej chwili jeszcze trwają konsultacje między nami a partnerami koalicyjnymi, jak się w tej sytuacji zachować".
Podkreślił, że kładzie na szali "dwa dobra". Jak dodał, trudno mu sobie wyobrazić by w Prezydium Sejmu zasiadał przedstawiciel posła Brauna. Ale - zauważył - obecność wicemarszałka Krzysztofa Bosaka jako przedstawiciela ugrupowania opozycyjnego wnosi "jakiś rodzaj napięcia politycznego", które jest w takich ciałach potrzebne. Dodał, że dobrze jest "przejrzeć swoją argumentację w argumentacji kogoś innego".
– Decyzja jeszcze nie zapadła. Dzisiaj są konsultacje klubów w tej sprawie. Zobaczymy jak to się skończy – podkreślił Hołownia.
MP
Szymon Hołownia i Krzysztof Bosak. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka