Przez weekend zapewne poszukiwana była jakaś forma, jak można zablokować działania, które podjąłem w kontekście Dariusza Barskiego. Na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny. Jego postanowienie zabezpieczające moim zdaniem jest wadliwe - ocenił minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Spór o prokuraturę. Bodnar: Spodziewałem się tego
W poniedziałek Prokuratura Krajowa poinformowała, że Trybunał Konstytucyjny nakazał prokuratorowi generalnemu powstrzymanie się od działań uniemożliwiających wykonywanie uprawnień przez Dariusza Barskiego; wstrzymał też decyzję o powołaniu Jacka Bilewicza na p.o. prokuratora krajowego. Postanowienie wydano na kanwie skargi konstytucyjnej, jaką w TK złożył Barski. Tego samego dnia w tej samej sprawie prezydent Andrzej Duda skierował do TK wniosek ws. sporu kompetencyjnego pomiędzy Prezydentem RP a premierem i prokuratorem generalnym.
"Spodziewałem się, że takie działania nastąpią, że będą podejmowane różne próby zablokowania tej decyzji, ponieważ ta decyzja jest bardzo delikatna i wrażliwa dla środowiska PiS, dlatego jak rozumiem poszukiwana jest teraz ochrona w TK, żeby nie doprowadzić tych działań do skutku i żeby je pozbawić znaczenia" - ocenił w poniedziałek Bodnar w TVN24.
Jak zaznaczył, uważa, że w tej sprawie nie ma sporu kompetencyjnego. "Taką decyzję jestem władny tylko ja podjąć, jeśli chodzi o to, czy ktoś jest w stanie spoczynku, czy nie jest" - ocenił minister sprawiedliwości.
Bodnar: postanowienie TK jest wadliwe
Przypomniał, że w poniedziałek w TK wydane zostało przez sędzię Krystynę Pawłowicz postanowienie zabezpieczające po skardze konstytucyjnej wniesionej przez Barskiego. "Pewnie przez weekend poszukiwana była jakaś forma tego, jak można zablokować te działania, które podjąłem w kontekście Dariusza Barskiego. Jak to zwykle bywa w Polsce ostatnimi czasy, na ratunek rzucił się Trybunał Konstytucyjny i wydano to postanowienie zabezpieczające. Ono jest moim zdaniem wadliwe" - powiedział Bodnar.
Jak wyjaśnił wadliwość tego postanowienia opiera się na trzech powodach. "Pierwszy jest taki, że skarga konstytucyjna może zostać złożona po wyczerpaniu środków odwoławczych, które istnieją w polskim prawie, a tutaj mamy możliwość pójścia z tym do sądu z taką sprawą" - wymieniał Bodnar.
"Po drugie warto zauważyć, że Krystyna Pawłowicz sama głosowała za uchwaleniem Prawa o prokuraturze, także tego przepisu z regulacji wprowadzających, wtedy gdy przepisy na przełomie roku 2015 i 2016 były uchwalane, bo wtedy była posłanką. Już z tego powodu nie powinna w tej sprawie orzekać" - dodał.
Ponadto minister wskazał, że Pawłowicz "w 2011 roku kandydowała do Sejmu z tych samych list PiS, co Dariusz Barski". "Czyli jak można traktować poważnie tego typu postanowienie zabezpieczające, które jest wydawane na zasadzie, że przyszedł pan prokurator z ulicy, złożył skargę konstytucyjną i tego samego dnia już wszystko jest" - podsumował Bodnar.
Jednocześnie szef MS powiedział, że prokurator generalny, jako przełożony wszystkich prokuratorów, może powoływać osoby do pełnienia określonych obowiązków. "Co więcej mieliśmy dwa razy w historii przypadki, gdy powoływano osoby pełniące obowiązki prokuratora krajowego" - dodał.
Jak poinformował obecnie pełniący obowiązki prokuratora krajowego Jacek Bilewicz ma sprawować tę funkcję przez dwa miesiące, po to, żeby "w tym czasie przeprowadzić otwarty konkurs". "Powinien on polegać na tym, że PG powinien stworzyć komisję z przedstawicieli różnych środowisk prawniczych - adwokatury, radców prawnych, stowarzyszeń sędziowskich, prokuratorskich i uczelni wyższych. Przeprowadzane są jawne przesłuchania kandydatów, wyłaniana jest grupka trzech, czterech osób, a następnie premier w drodze z prezydentem dogadują się, kogo wybierają z tej czwórki na prokuratora krajowego" - mówił Bodnar.
na zdjęciu: Minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar (C) na spotkaniu z prokuratorem generalnym Ukrainy w Ministerstwie Sprawiedliwości w Warszawie, 15 bm. (aldg) PAP/Tomasz Gzell
SW
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka