Barcelona poniosła sromotną porażkę w piłkarskim Superpucharze Hiszpanii. Podopieczni Xaviego w niedzielnym finale turnieju w Rijadzie ulegli Realowi Madryt aż 4:1. Gwiazdą "Królewskich" został Vinicius Junior, który w pierwszej połowie meczu był prowokowany przez Roberta Lewandowskiego. Wszystko nagrały boiskowe kamery.
Koncert Viniciusa Juniora
Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców w 7., 10. i 39. minucie, tego trzeciego gola zdobywając z rzutu karnego. W 33. minucie Lewandowski zmniejszył stratę Barcelony na 1:2, popisując się efektownym, mocnym strzałem z powietrza sprzed linii pola karnego. W drugiej połowie zwycięstwo "Królewskich" przypieczętował Rodrygo (64.). Lewandowski rozegrał całe spotkanie, ale poza pięknym golem i jeszcze jednym mocnym uderzeniem nie był w stanie w pojedynkę zagrozić świetnie dysponowanej obronie Realu Madryt.
Tym samym drużyna ze stolicy Hiszpanii zrewanżowała się odwiecznemu rywalowi za porażkę 1:3 w finale poprzedniej edycji Superpucharu Hiszpanii. Wówczas również gola miał Lewandowski, który cieszył się ze swojego pierwszego trofeum od momentu przeniesienia się do stolicy Katalonii z Bayernu Monachium.
Real jest drugi w klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby triumfów w Superpucharze Hiszpanii. O jeden raz więcej trofeum to wzniosła Barcelona.
Prowokacja Roberta Lewandowskiego
W 39. minucie Araújo najpierw zahaczył lewą stopę Viniciusa swoim prawym kolanem, a następnie próbował powstrzymać jego dojście do piłki chwytem za szyję. Sędzia odgwizdał bez wahania rzut karny. Vinícius natychmiast chwycił piłkę i pewnie podszedł do wykonania jedenastki.
Do Brazylijczyka tuż przed wykonaniem karnego podszedł Lewandowski. Polski napastnik próbował wytrącić Viniciusa z równowagi. – Ty będziesz strzelać karnego? – zapytał.
– Że jak? – odpowiedział Brazylijczyk.
– Że ty strzelasz? – ponowił pytanie Lewandowski.
– Co? – dopytywał Vinicius
– Że ty? – nie odpuszczał polski napastnik.
– Tak – odpowiedział w końcu piłkarz Realu.
– To strzelaj – zakończył kapitan reprezentacji Polski.
Telewizja Movistar komentowała po meczu, że był to pokaz "polskiego humoru i prowokacja" ze strony Roberta Lewandowskiego.
MP
Robert Lewandowski. Fot. EPA/STR
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport