fot. Salon24
fot. Salon24

Wyjątkowe wydarzenie w Kopalni Soli "Wieliczka". To dopiero początek przygody

Redakcja Redakcja Sporty walki Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Za nami pierwsza Gala Strike King! Zmagania kickbokserów ponad 125 m pod powierzchnią ziemi dostarczyły wiele emocji kibicom znajdującym się w Kopalni Soli "Wieliczka" oraz tym, którzy postanowili wykupić transmisję PPV. Byliśmy również świadkami spektakularnych nokautów. Jak zapowiadają organizatorzy, to dopiero początek.

Strike King dostarczył masę emocji 

Strike King I to już historia. Gala w Kopalni Soli "Wieliczka" dostarczyła wiele emocji fanom przed telewizorami oraz na miejscu. Klimat podkręcało również miejsce. Przypomnijmy, że zawodnicy walczyli 125 m pod powierzchnią ziemi. – Gala w Wieliczce naprawdę super. Na pierwszą galę Strike King to miejsce jest superowe. Pięknie wygląda, jest klasa, i jest ten vibe "peaky blinders". Pierwszy raz jestem w Wieliczce i naprawdę wszystko jest super – powiedziała w rozmowie z Salon24 Vanessa Romanowski, która w efektownym stylu pokonała zawodniczkę z Włoch Stefanię Ferraro.

Podczas wydarzenia zobaczyliśmy aż 11 pojedynków. W walce wieczoru - po dość wyrównanym pojedynku - zawodowy kick-boxer, zawodnik KSW Tomasz Sarara, pokonał młodego perspektywicznego zawodnika z Rumunii, Alina "Bestię" Nechitę. Polak w trzeciej rundzie był liczony i cudem wytrzymał do końca. 

Na Strike King I zobaczyliśmy również starcie między jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich pięściarzy wagi ciężkiej Mariuszem "Wikingiem" Wachem a doświadczonym m.in. w Taekwondo i kickboxingu Bartoszem Słodkowskim. Popularny "Wiking", mimo że toczył pojedynek nie w swojej formule, okazał się lepszy od swojego młodszego rywala.

Co-main eventem I Gali był pojedynek dwóch czołowych zawodników znanych z KSW: Gracjana Szadzińskiego i Łukasza "Raju" Rajewskiego. Reprezentujący "Czerwonego Smoka" Rajewski nie dał szans swojemu rywalowi i po trzech rundach ostrej bitwy wygrał jednogłośną decyzją sędziów. 


Strike King promuje sport, a nie patologię 

Jeszcze przed I Galą, jeden z organizatorów, Tomasz Sarara, w rozmowie z Salon24.pl zapewniał, że "projekt ma charakter czysto sportowy". I tak też było. Oprócz znanych sportowców, na Strike King zawalczyli również utalentowani zawodnicy, którzy mają problem z przebiciem się do szerszego grona ze względu na "erę freak fightów". 

Emocji nie brakowało, a obecny na wydarzeniu były mistrz KSW Robert Ruchała chwalił organizację za pomysł. – Sport, ja myślę, że zawsze się obroni. Widać tutaj kunszt, tak jak zawodnicy tutaj uderzają, jak prowadzą swoje walki. To się fajnie ogląda, fajnie, że jest to gala stójkowa, ponieważ jest widowisko. Dużo ludzi nie lubi oglądać parteru, no bo tam się gdzieś przyklejają, a tutaj jest cały czas akcja, stójka – mówił w rozmowie z Salon24.pl. 

Strike King się dopiero rozkręca 

Pozytywne komentarze i pierwsze wstępne wyniki sprzedaży PPV powodują, że organizacja zamierza kontynuować przygodę. Organizator Bartosz Batra zapewnił w rozmowie z nami, że "to dopiero początek". 

– Podchodzą do mnie ludzie, gratulują, mówią, że było świetnie. Ja muszę trochę ochłonąć, także jestem jeszcze w emocjach, no ale chyba nie kłamią, albo nie robią tego z grzeczności, więc cieszę się, że się podobało. Jestem, że tak powiem, pozytywnie zaskoczony. Chyba z naszej dwójki Tomek jest tym, który widzi wszystko w tych barwach "super”, a ja jestem takim bardziej realistą, albo wolę się nie nastawiać. No, ale muszę przyznać, że jestem zadowolony – podsumował Batra. 

Strike King 1 - wyniki 

Walka wieczoru: 

Tomasz Sarara pok. Alina Nechitę niejednogłośną decyzją sędziów po dogrywce

Co-main event:

Łukasz Rajewski pok. Gracjana Szadzińskiego jednogłośną decyzją sędziów

Super Fight:

Mariusz Wach pok. Bartosza Słodkowskiego przez KO, runda 2

Pozostałe walki:

Karol Łasiewicki pok. Łukasza Bartnika przez TKO, runda 2 – finał turnieju czteroosobowego

Maciej Karpiński (3 pkt.) pok. Krzysztofa Mariańczyka jednogłośną decyzją sędziów (1 pkt.) – Strike King League

Damian Pająk (5 pkt.) pok. Szymona Dałka (0 pkt.) przez TKO, runda 2 – Strike King League

Damian Piskorz pok. Renato Prengę jednogłośną decyzją sędziów

Vanessa Romanowski pok. Stefanię Ferraro jednogłośną decyzją sędziów

Łukasz Bartnik pok. Alana Kalskiego jednogłośną decyzją sędziów – turniej czteroosobowy

Karol Łasiewicki pok. Filipa Miszczaka przez KO, runda 2 – turniej czteroosobowy

Miłosz Cieloszczyk pok. Patryka Dziadzio przez TKO (4 liczenia), runda 3

Mateusz Pacak 

Na zdjęciu jedna z walk podczas pierwszej Gali Strike King. W starciu Patryk Dziadzio i Miłosz Cieloszyk. Fot. Salon24

Czytaj także:



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Sport