Stany Zjednoczone i Wielka Brytania dokonały wspólnie uderzenia na pozycje rebeliantów Huti w Jemenie. Grupa ta atakuje statki na Morzu Czerwonym, zakłócając handel międzynarodowy. Huti wspierają Hamas w wojnie z Izraelem.
Wybuchy w Jemenie
- Siły wojskowe USA i Wielkiej Brytanii, przy wsparciu Australii, Bahrajnu, Kanady i Holandii skutecznie przeprowadziły uderzenia w Jemenie na cele należące do rebeliantów Huti - przekazał w nocy z czwartku na piątek Joe Biden. Uderzenie USA i ich sojuszników zostało wcześniej potwierdzone przez przedstawiciela Huti Abdula Kadera al-Mortadę, który w mediach społecznościowych poinformował, że prowadzone są naloty na kilka jemeńskich miast, w tym na stolicę Sanę oraz Al-Hudajdę, Sadę i Zamar. Przyczyną były działania Huti na Morzu Czerwonym z atakowaniem statków. Rebelianci po ataku Hamasu na Izrael i równaniu z ziemią Strefy Gazy zapowiedzieli, że będą porywać jednostki tam pływające, by nie dotarły do Izraela.
We wtorek wieczorem znajdujące się w rejonie południowej części Morza Czerwonego okręty amerykańskie i brytyjski zestrzeliły 21 dronów oraz pocisków manewrujących i balistycznych, wystrzelonych przez Huti w kierunku statków handlowych, co było największym przeprowadzonym przez nich atakiem.
W czwartek armia USA podała, że wczesnym rankiem Huti wystrzelili rakietę balistyczną w kierunku szlaków żeglugowych w Zatoce Adeńskiej. Był to 27. taki atak od połowy listopada.
Huti zamierzają odpowiedzieć
Rebelianci Huti oświadczyli w czwartek, że jakikolwiek atak sił amerykańskich na ich obiekty w Jemenie wywoła ostrą reakcję militarną. - Odpowiedź na jakikolwiek amerykański atak będzie nie tylko na poziomie operacji, która została niedawno przeprowadzona z udziałem ponad 24 dronów i kilku rakiet. To będzie coś więcej – mówił przywódca grupy Abdel Malek al-Huti.
Akcją ostrzału z powietrza w pozycje Huti kierował sekretarz obrony USA Lloyd Austin, przebywający w szpitalu. Amerykański urzędnik przeszedł operację raka prostaty i zmaga się z powikłaniami. Pod opieką lekarzy znajdował się od początku nowego roku.
"Dzisiaj sekretarz Austin wydał CENTCOM (Centralne Dowództwo USA-PAP) rozkaz ataku i monitorował sytuację w czasie rzeczywistym za pomocą pełnego pakietu bezpiecznej komunikacji" - podaje CNN, cytując wysokiego rangą urzędnika Pentagonu. "Po uderzeniu rozmawiał z Radą Bezpieczeństwa Narodowego, przewodniczącym i dowódcą CENTCOM, aby przeprowadzić wstępną ocenę skutków nalotów" - dodało źródło.
Ataki koalicji amerykańsko-brytyjskiej na pozycje Huti/screen @YouTube/Sky News
GW
Inne tematy w dziale Polityka