Występująca u dwóch trzecich wszystkich ludzi na świecie Helicobacter pylori może zwiększyć zagrożenie chorobą Alzheimera u osób w wieku 50 lat i więcej. Mikroorganizm dotąd znany był z tego, że powoduje niestrawności, zapalenia żołądka, przyczynia się do rozwoju wrzodów, a nawet raka żołądka.
Powszechna bakteria może zwiększać ryzyko Alzheimera
Naukowcy z McGill University w Montrealu przestrzegają przed kolejnym możliwym skutkiem działania powszechnie występującej bakterii. Analiza obejmujących 3 dekady informacji na temat aż 4 mln mieszkańców Wielkiej Brytanii w wieku od 50 lat pokazała, że osoby zakażone tą bakterią i doświadczające związanych z tym objawów mają o 11 proc. wyższe ryzyko rozwoju choroby Alzheimera. Uważa się, że za rozwój tego schorzenia odpowiadają różne czynniki, ale rezultaty badania wspierają wcześniejsze teorie o istotnej roli infekcji, szczególnie właśnie H. pylori.
Odkrycie otwiera drogę do badań sprawdzających, czy usunięcie chorobotwórczego mikroba z organizmu zmniejszy zagrożenie najpowszechniejszą formą demencji. Z tego powodu, że światowa populacja ludzi się starzeje, liczba przypadków demencji prawdopodobnie potroi się w ciągu następnych 40 lat. Jednocześnie brakuje skutecznych metod leczenia tego typu chorób – mówi prof. Paul Brassard, autor badań.
Co 3 sekundy u kogoś na świecie rozwija się demencja
Już teraz, co 3 sekundy u kogoś na świecie rozwija się demencja. O sekundę szybciej niż działo w 2015 roku. Prognozy wskazują, że do 2050 r. liczba chorych na różne postacie demencji na świecie przekroczy 139 mln, co oznacza trzykrotny wzrost.
W Polsce na demencję cierpi ponad 700 tys. osób, z czego u połowy zdiagnozowano właśnie Alzheimera. Nazwa choroby wzięła się stąd, że po raz pierwszy opisał ją w 1906 roku Alois Alzheimer, niemiecki psychiatra i neuropatolog, który powiązał otępienie z charakterystycznymi zmianami patologicznymi w mózgu.
Jest ona rodzajem otępienia spowodowanego uszkodzeniem mózgu i jednocześnie najczęstszą przyczyną otępienia w wieku podeszłym. Dzisiaj cierpi na nią od 15 do 21 milionów ludzi na całym świecie. Najważniejszą przyczyną choroby jest to, że po prostu coraz dłużej żyjemy. Społeczeństwa, zwłaszcza krajów rozwiniętych, starzeją się, rośnie więc liczba chorych. W grupie wiekowej około 60 roku życia częstość zachorowania określa się na 2 proc., po 65 roku życia wynosi ona już 10 proc., by bliżej 80 roku życia osiągnąć aż 50 proc.
Wprawdzie choroba najczęściej występuje u osób powyżej 65 roku życia, ale coraz częściej dotyka także młodych ludzi. Ta wyniszczająca choroba w zależności od momentu rozpoznania trwa na ogół od 2 do 20 lat.
Trzy stadia demencji
Jak dotychczas ta choroba jest nieuleczalna i to pomimo tego, że od lat prowadzone są badania, na które przeznacza się znaczące środki. Można go tylko opóźniać i łagodzić objawy, zwłaszcza stany lękowe, depresję, psychozy, nadmierne pobudzenie psychoruchowe i zaburzenia snu, a podstawowym jest narastające otępienie umysłowym. Chory zaczyna zapominać rzeczy związane z pracą zawodową, codziennym życiem, słowa, imiona, gubi się w znanych mu miejscach. Z czasem przestaje rozpoznawać bliskich, nie potrafi określić, gdzie się znajduje, nie może wykonać żadnej czynności samodzielnie i nie panuje nad czynnościami fizjologicznymi. Bywa również agresywny, z czego oczywiście nie zdaje sobie sprawy.
W pierwszym stadium, gdy otępienie ma niewielkie nasilenie, chory pozostawia rzeczy w niewłaściwych miejscach, szuka w domu podstawowych przedmiotów, powtarza pytania, uwagi i wypowiedziane zdania oraz czynności. Do tego dochodzą krótkotrwałe zapamiętywanie informacji i wyuczonych czynności, problemy z opowiedzeniem do końca rozpoczętej wypowiedzi, czy trudności z odnalezieniem się w nowym miejscu, oraz spadek aktywności, zainteresowań, depresja i zaburzenia snu.
W drugim stadium, kiedy otępienie jest umiarkowane, występują zaburzenia pamięci krótko- i długotrwałej, trudności z przypominaniem sobie słów i głównego wątku w trakcie rozmowy. Nasilają się problemy z orientacją w dobrze znanym otoczeniu, problemy z ubieraniem się, posługiwaniem sztućcami, rozpoznawaniem osób. Pojawiają się nadpobudliwość psychoruchowa, drażliwość, impulsywność, upór, agresja słowna i fizyczna, dalej zaburzenia rytmu dobowego, co przejawia się traktowaniem dnia jako nocy i odwrotnie), omamy wzrokowe i słuchowe zespół błędnego rozpoznawania, chorzy rozmawiają np. z telewizorem.
Trzecie, ostatnie stadium, w którym otępienie jest bardzo duże, chory nie może już samodzielnie funkcjonować, bo zupełnie nie rozpoznaje bliskich, nie ma poczucia czasu, nie potrafi mówić i prawdopodobnie nie rozumie mowy innych osób i nie wykonuje nawet najbardziej podstawowych czynności życiowych.
Choroba dotyka nie tylko samych chorych, ale również ich bliskich. W walce z nią najskuteczniejszym wsparciem dla osób chorych i ich rodzin jest wiedza, współczucie, cierpliwość i empatia. Wbrew powszechnym opiniom, zaburzenia te nie dotyczą tylko osób starszych i przede wszystkim nie są normalnym objawem starzenia się.
Tomasz Wypych
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Rozmaitości