fot. Google Maps/Canva
fot. Google Maps/Canva

Biedronka przeprasza za zachowanie ochroniarza. Zamknął staruszkę w śmietniku

Redakcja Redakcja Społeczeństwo Obserwuj notkę 23
Biedronka w Gdańsku wystosowała oficjalne przeprosiny za zachowanie ochroniarza sklepu na gdańskiej Morenie. Mężczyzna zamknął starszą kobietę w wiacie śmietnikowej, kiedy z biedy przeglądała odpadki w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia.

Ochroniarz zamknął staruszkę w wiacie śmietnika

Do zdarzenia doszło w czwartek. "79-letnia kobieta, po kupieniu w sklepie dwóch bułek (bo na więcej nie było ją stać), przeszukiwała przysklepowy pojemnik na odpadki, w którym znalazła opakowanie ziemniaków. Widząc to, sklepowy ochroniarz zamknął ją w wiacie śmietnikowej. Wystraszona i zziębnięta kobieta zraniła się w rękę, próbując się z niej wydostać" - relacjonuje portal trojmiasto.pl.

Przerażona kobieta zaczęła płakać i wtedy dopiero ochroniarz ją wypuścił. Staruszką zaopiekowała się przechodząca obok kobieta, która powiadomiła kierownictwo sklepu i zmusiła mężczyznę do przeproszenia starszej pani.


Trwają poszukiwania kobiety, ludzie chcą jej pomóc

Po nagłośnieniu sprawy w trójmiejskich mediach przedstawiciele sieci Biedronka oficjalnie przeprosili klientkę. "Przyznali, że zachowanie pracownika ochrony było niedopuszczalne. Zadeklarowali, że nie będzie pracował już na rzecz sieci (jest zatrudniony przez zewnętrzną firmę)" - informuje trojmiasto.pl.

Redakcja poszukuje teraz tej kobiety, bowiem wielu czytelników i jedna trójmiejska firma zaproponowało jej konkretną pomoc, a nikt tamtego feralnego dnia nie zapisał jej danych. Jedyne, co wiadomo, to że ma 79 lat i prawdopodobnie mieszka przy ul. Warneńskiej.

Dlaczego nie wolno zabierać rzeczy ze śmietnika?

Zgodnie z Ustawą o przeciwdziałaniu marnowania żywności duże sklepy (powyżej 250m2) mają obowiązek przekazywania niesprzedanych, ale dobrych jakościowo artykułów spożywczych organizacjom charytatywnym. W przeciwnym razie sklep będzie musiał ponieść opłatę w wysokości 10 gr za każdy zmarnowany kilogram.

Biedronka w piśmie skierowanym do portalu trojmiasto.pl informuje także, dlaczego nie można zabierać niesprzedanego jedzenia, które trafia do przysklepowych pojemników na odpady. Chodzi o bezpieczeństwo. 

"Produkty w pojemnikach bio mogą szkodzić zdrowiu ze względu na procesy organiczne w nich zachodzące i nie nadają się do spożycia. Są one przeznaczone tylko do odbioru przez wyspecjalizowane firmy, które na nasze zlecenie zajmują się ich przetwarzaniem np. na biogaz" - informuje sieć.

ja

Na zdjęciu ilustracyjnym kobieta z wózkiem na zakupy (fot. Canva) na tle Biedronki z ulicy Piecewskiej w Gdańsku, fot. Google Maps

Czytaj także:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj23 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo