n/z: Beata Kozidrak Dostawca: FOTON/PAP
n/z: Beata Kozidrak Dostawca: FOTON/PAP

Niesmaczny żart Beaty Kozidrak podczas koncertu. Wszystko się nagrało

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 17
Czy Beata Kozidrak w ogóle uczy się na własnych błędach? Od jej pijackiego rajdu zakończonego wyrokiem sądowym minęły już dwa lata, a ona sama uniknęła wysokiej kary tylko dzięki wyjątkowym okolicznościom łagodzącym. Teraz artystka, jak gdyby nigdy nic, żartuje sobie z tego wydarzenia. Na scenie, podczas jej występu, padły niewybredne żarty o piciu wina.

Beata Kozidrak zatrzymana za jazdę po alkoholu

1 września 2021 r. to data, której Beata Kozidrak na pewno nie zapomni. Tego dnia artystka mając we krwi aż 2 promile alkoholu, (co odpowiada na przykład wypiciu 0,5l czystej wódki), została zatrzymana przez policję za kierownicą swojego BMW na warszawskim Mokotowie. Co jeszcze bardziej oburzające, pijacki rajd liderki Bajmu odbył się w godzinach szczytu, a do jej zatrzymania przyczynili się zmartwieni jej zachowaniem kierowcy. To cud, że nikomu nie stała się wówczas krzywda.

W 2022 r. sąd wydał w sprawie ostateczny wyrok, a kara, którą otrzymała Kozidrak była wyjątkowo łagodna; oprócz pięcioletniego zakazu prowadzenia pojazdów, zapłacić miała 50 tys. zł grzywny i 20 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Sędzia argumentowała wówczas swoją decyzję w ten sposób:

"Oskarżona po pierwsze przyznała się, ale wyraziła też żal, przeprosiła, jest osobą niekaraną (...) jako okoliczność łagodzącą należy wziąć pod uwagę jej dotychczasowy uregulowany tryb życia, w tym niekwestionowany dorobek artystyczny oskarżonej, jej zasługi dla polskiej muzyki i kultury".


Beata Kozidrak na scenie żartowała z picia alkoholu

Powiedzieć, że Kozidrak się upiekło to spore niedopowiedzenie. Gdy po aferze opadł kurz, artystka tłumaczyła się: "Wpadłam w jeden wielki kołowrót, byłam w matni. Po tym wszystkim zrobiłam sobie rachunek sumienia, uspokoiłam swoje życie".

Jak się okazuje, teraz jednak piosenkarka nie podchodzi do sprawy aż tak poważnie. Podczas jednego z jej koncertów świątecznych nagrany został filmik, na którym uchwycono, jak rozmawia z Andrzejem Piasecznym o alkoholu. W pewnym momencie Piasek rzucił ze sceny: "To ja pójdę po to grzane wino. Tam było", na co Kozidrak z uśmiechem odparła "To weź, przynieś troszkę!", by po chwili dodać "Znaczy się, ja nie mogę, ja nie mogę! Przepraszam!". Salwę śmiechu Piaseczny tylko wzmocnił słowami "Nie możesz, kiedy będziesz prowadzić!". Tylko czy to naprawdę dobry temat do żartów?

Salonik

n/z: Beata Kozidrak Dostawca: FOTON/PAP

Czytaj dalej:



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj17 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Rozmaitości