Radosław Sikorski stwierdził, że należy utrzymywać twardy kurs wobec Rosji i wspierać wszystkimi siłami Ukrainę. Ostatnie wypowiedzi polskiego ministra spraw zagranicznych nie przypadły do gustu kremlowskiej wierchuszce, która grozi zachodowi... III wojną światową.
Radosław Sikorski: Wysłać więcej broni Ukrainie
Polski polityk w swoim niedawnym wpisie nawiązał do niedawnych ataków Rosjan na cywilne cele na Ukrainie. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach, najeźdźca z wyjątkową zaciekłością atakuje cele cywilne na terenie naszych napadniętych sąsiadów.
- Na najnowszy atak na Ukrainę powinniśmy odpowiedzieć językiem zrozumiałym dla Putina: zaostrzając sankcje, aby nie mógł produkować nowej broni z przemycanych komponentów, oraz dostarczając Kijowowi rakiety dalekiego zasięgu, które umożliwią mu niszczenie miejsc startów i centrów dowodzenia - napisał minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski na Twitterze.
Rosja reaguje. Ważny polityk straszy wojną
Na jego słowa natychmiast zareagował przedstawiciel rosyjskiej Dumy Państwowej poseł Leonid Słucki, a zarazem Szef Komisji Spraw Międzynarodowych.
- Jeśli kolektywny Zachód w ogóle pomyśli o kontynuowaniu histerycznej przygody szefa polskiego MSZ, na pewno poznamy nazwiska prowokatorów politycznych, którzy uparcie nawołują do wybuchu III Wojny Światowej. To właśnie Sikorski, Borrels i Biden, którzy zbroili ukraińską juntę, są odpowiedzialni za morderstwa rosyjskich dzieci w Biełgorodzie czy ostrzał w Sylwestra w Doniecku. A Sikorski oczywiście o nich nie wspomina - stwierdził Słucki.
Dalsza część wypowiedzi kremlowskiego polityka była jeszcze ostrzejsza. Zagroził on bliżej niesprecyzowanym "odwetem" wszystkim sojusznikom Ukrainy.
- Całe NATO pracuje nad złamaniem [Rosji – red.]. Nie będzie to działać! Na każdy cios odpowiemy ciosami odwetowymi. Ramię w ramię zwyciężymy! - kontynuował rosyjski urzędnik.
Sikorski opowiada się za mocnym wsparciem dla Ukrainy
Radosław Sikorski otrzymał stanowisko ministra spraw zagranicznych w połowie grudnia. Jego ostatnie działania wskazują, że opowiada się on za mocnym wsparciem dla Ukrainy i jeszcze ostrzejszym kursem wobec Rosji.
Urzędnik pierwszą wizytę zagraniczną po objęciu stanowiska złożył właśnie w stolicy Ukrainy, Kijowie. Spotkał się tam m.in. ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, Dmytro Kułebą.
- Jest to bardzo ważna wizyta nie tylko z tego względu, że jest to pierwsza wizyta zagraniczna ministra spraw zagranicznych RP. Jest to z tego względu ważna wizyta, że jest to pierwszy tej rangi polityk, który pojawia się w Kijowie po decyzji UE o rozpoczęciu procesu akcesyjnego z Ukrainą i Mołdawią. Dlatego to ma takie bardzo istotne znaczenie. Plan wizyty, tutaj muszę znowu powołać się na względy bezpieczeństwa, strona ukraińska prosiła nas bardzo, abyśmy nie zdradzali dokładnych terminów różnorodnych spotkań - zaznaczył rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Poinformował, że minister Sikorski przebywa na Ukrainie na zaproszenie ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeby.
- Jest honorowym gościem spotkania z okazji Dnia Służby Dyplomatycznej Ukrainy, który się odbywa co roku 22 grudnia. Pan minister już spotkał się wstępnie podczas tego święta z najwyższymi władzami Ukrainy, z prezydentem, doszło do powitania, pan minister wygłosił przemówienie. Będzie dzisiaj rozmawiał z szefem Rady Bezpieczeństwa Ukrainy panem Ołeksijem Daniłowem, następnie będzie dłuższe spotkanie z panem ministrem Kułebą. Przewidziane jest spotkanie z Rustemem Umerowem (szef Ministerstwa Obrony Ukrainy - red.), na koniec będzie spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim - przekazał Wroński.
MB
Fot. Radosław Sikorski. Źródło: Facebook.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka