Policja w sylwestrową noc wyprowadziła syna Zenona Martyniuka z luksusowego hotelu w Zakopanem. Mężczyzna miał być agresywny w stosunku do żony oraz hotelowych gości - opisywał "Super Express". Żona Daniela Martyniuka wydała oświadczenie w związku ze skandalem i zaprzeczyła medialnym doniesieniom.
Awantura z udziałem Daniela Martyniuka
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak syn gwiazdy disco polo Zenona Martyniuka, jest wyprowadzony z hotelu w asyście policjantów. Jako pierwszy o sprawie pisał "Super Express". Do awantury z udziałem Daniela Martyniuka miało dojść w hotelu Belvedere - podaje Onet. Oprócz rodziny Martyniuków w Nowy Rok bawili się tam również - jak przekazała mediom jedna z pracownic hotelu - Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i Viki Gabor.
Martyniuk miał zachowywać się na tyle głośno i agresywnie wobec innych, że na miejsce dwukrotnie wezwany został patrol policji. Świadek zdarzenia zdradził z kolei, że syn gwiazdy disco polo miał obrażać żonę. – Cały czas wyzywał ją od ku**w. Ta dziewczyna strasznie płakała. Prosiła go, by się uspokoił. On darł się jednak we wniebogłosy przed wyjściem. To, jak on traktował tę dziewczynę, to koszmar. Wówczas pierwszy raz interweniowała ochrona, a po chwili policja – powiedział.
Żona broni Martyniuka
"Super Express” skontaktował się z Danutą Martyniuk, matką domniemanego sprawcy burdy. Kobieta zapewniła, że nic jej nie wiadomo na temat sytuacji, ponieważ Sylwestra spędzała w podlaskim domu: – Nic nie wiem. Do mnie takie informacje jeszcze nie dotarły. Może nie chcieli mnie denerwować (...) Daniel obiecywał ojcu, że będzie grzeczny i nie przyniesie mu wstydu. Dlatego zgodził się go zabrać.
Teraz milczenie przerwała żona Daniela Martyniuka. Faustyna zamieściła w instagramowej relacji zdjęcie w towarzystwie męża, do którego dołączyła podpis: "Wróciliśmy". Udostępniła także oświadczenie. "Zachowanie dziennikarza, który w dniu 1.01.2024r. o godz. 12:30, nie dociekając prawdy, opublikował informacje, jakie potem były powielane przez inne portale, przekracza wszelkie zasady uczciwości dziennikarskiej. Próbowałam zignorować artykuły, ale przekroczono wszelkie granice, wkraczając w sferę prywatności, jaką jest małżeństwo. Wpisanie w stek kłamstw, wyzwisk kierowanych do mnie, awantury małżeńskiej przed hotelem pomiędzy mną a Danielem w Zakopanem napawa obrzydliwością. Jest to kłamstwo!!!" – napisała.
"Wytyczanie nam małżonkom przez dziennikarza drogi rozwodu rozmija się z podstawowymi zasadami etyki zawodowej dziennikarskiej. Wzywam wskazanego dziennikarza do bezzwłocznego usunięcia naruszeń naszych dóbr osobistych, w przeciwnym razie pozostaje droga sądowa. Kłamstwem jest, że nikt nie czekał na Daniela, został on zabrany z Zakopanego przeze mnie, a towarzyszyła mi czteroosobowa rodzina Daniela. Wstyd, za podawanie nieprawdziwych informacji, które kaleczą małżeństwo, a przede wszystkim człowieka" – dodała.
MP
Żona Daniela Martyniuka komentuje incydent w zakopiańskim hotelu. Fot. Instagram/@faustynaaj
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości