W sylwestrową noc policjanci interweniowali w luksusowym hotelu w Zakopanem. Wszystko z powodu agresywnego zachowania jednego z bawiących się tam gości. Jak ustaliły media, to Daniel Martyniuk, 34-letni syn Zenka Martyniuka. Na opublikowanych nagraniach widać wyprowadzanego z hotelu, skutego w kajdanki mężczyznę, który wcześniej miał od najgorszych wyzywać swojej żonie.
Daniel Martyniuk balował w Sylwestra w Zakopanem
W sylwestrową noc policja w Zakopanem nie narzekała na brak pracy. Zimowa stolica Polski to od lat najpopularniejsza sylwestrowa miejscówka. Nie tylko z powodu Sylwestra Marzeń TVP. W Sylwestra łatwo przeholować z dobrą zabawą - a wtedy do akcji wkracza policja.
Tak było i w tym roku w Sylwestra w Zakopanem. Policjanci interweniowali - i to aż dwukrotnie - w jednym z luksusowych hoteli, gdzie bawić się miał, jak poinformował „Super Express”, syn piosenkarza disco polo Zenka Martyniuka.
Do awantury z udziałem syna gwiazdy disco polo miało dojść w hotelu Belvedere - podaje Onet. Oprócz rodziny Martyniuków w Nowy Rok bawili się tam również - jak przekazała mediom jedna z pracownic hotelu - Maryla Rodowicz, Edyta Górniak i Viki Gabor.
Zabawę celebrytom i swoim najbliższym popsuł mężczyzna, który zachowywał się na tyle głośno i agresywnie wobec innych, że na miejsce dwukrotnie wezwany został patrol policji.
"W stanie upojenia alkoholowego atakował swoją żonę"
Onet.pl podał, że obie interwencje były związane z zakłóceniem porządku przez tę samą osobę. – Po pierwszej interwencji osoba zobowiązała się do zachowania zgodnego z prawem. Niestety kolejna interwencja już zakończyła się prewencyjnym zatrzymaniem tej osoby – poinformował we wtorek aspirant sztabowy Roman Wieczorek, oficer prasowy zakopiańskiej policji.
Pracownica hotelu, która widziała od początku całą sytuację, opisuje, że 34-latek od momentu pojawienia się w holu robił problemy. – Wszyscy zachowywali się wspaniale. Po powrocie z koncertu większość z gwiazd wypiła lampkę szampana i poszła spać do pokoi. Wyjątek stanowił syn pana Zenka. W stanie upojenia alkoholowego atakował swoją żonę – mówiła kobieta.
W Internecie pojawiło się również zeznanie osoby, która tej nocy miała być gościem hotelu. Świadek mówił bez ogródek:
Cały czas wyzywał ją od ku**w. Ta dziewczyna strasznie płakała. Prosiła go, by się uspokoił. On darł się jednak we wniebogłosy przed wyjściem. To, jak on traktował tę dziewczynę, to koszmar. Wówczas pierwszy raz interweniowała ochrona, a po chwili policja.
"Daniel obiecywał ojcu, że będzie grzeczny"
„Super Express” dodatkowo skontaktował się z Danutą Martyniuk, matką domniemanego sprawcy burdy. Żona „króla disco-polo” zapewniła, że nic jej nie wiadomo na temat sytuacji, ponieważ Sylwestra spędzała w podlaskim domu: „Nic nie wiem. Do mnie takie informacje jeszcze nie dotarły. Może nie chcieli mnie denerwować (...) Daniel obiecywał ojcu, że będzie grzeczny i nie przyniesie mu wstydu. Dlatego zgodził się go zabrać”.
Według nieoficjalnych informacji, do których dotarła Plejada, Daniel Martyniuk ok. godz. 10.30 opuścił areszt. Nikt nie wniósł na niego skargi, dlatego mężczyźnie nie postawiono zarzutów. Syn Zenka Martyniuka miał opłacić mandat w wysokości 500 zł za zakłócanie spokoju oraz zapłacić za spędzenie nocy w jednostce Policji.
Salonik/KW
Źródło zdjęcia: Syn Zenka Martyniuka ostro zabalował w Zakopanem. Fot. Facebook/Zakopiańska Policja /Instagram/faustynaa
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości