Przeładowany program i stosy prac domowych - to główne utrapienia, z którymi muszą zmierzyć się uczniowie i ich rodzice. Ale w końcu ma być lepiej. Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer zadeklarowała odchudzenie podstaw programowych poszczególnych przedmiotów. Polityk zamierza też zmniejszyć liczbę lektur.
Lubnauer: Nie może być tak, że dziecko nie ma weekendu
Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer dopytywana we wtorek w Radiu Zet, kiedy wejdzie w życie likwidacja prac domowych, zapewniła, że "prace nad rozporządzeniem, które zmieniają zasady zadawania prac domowych już trwają".
Wyjaśniła, że "przyjęcie rozporządzenia w trybie rządowym wymaga przejścia drogi prawnej m.in. konsultacji czy uzgodnień międzyresortowych". - Chcielibyśmy, żeby rozporządzenie weszło jeszcze w tym roku szkolnym. Natomiast, kiedy ono wejdzie w życie - ogłosimy w momencie, kiedy będzie gotowe - zapowiedziała Lubnauer.
Jak zaznaczyła, "nie może być tak, że dziecko nie ma praktycznie weekendu, ponieważ w każdy piątek ktoś mu zadaje coś na poniedziałek".
Co z podwyżkami dla nauczycieli? "Mówimy o 30 proc,"
Zapytana, czy wobec tego wzrosną także zarobki nauczycieli, zaznaczyła, że "nauczyciele pracują zgodnie z kartą nauczyciela". Przyznała też, że wspomniane podwyżki są planowane.
- Bardzo jasno mówiliśmy, że nie zwiększamy pensum (liczba godzin - red.). Mówimy o 30 proc. podwyżkach w przypadku nauczycieli mianowanych i dyplomowanych i 33 proc. dla początkujących, od 1 stycznia 2024 r. Oczywiście, to będzie z wyrównaniem, kiedy zostanie przyjęty budżet. (...) Zapewne będzie to ok. 2 marca ale z wyrównaniem od 1 stycznia - powiedziała wiceszefowa resortu edukacji.
Chudszy program i mniej lektur. "To nie rewolucja"
- Chcemy odchudzić podstawę programową od 1 września nawet do 20 proc., czyli żeby zniknęło od 5 do 20 proc. treści w zależności od poszczególnych przedmiotów - zapowiedziała Katarzyna Lubnauer.
Zastrzegła, że "to nie będzie jakaś rewolucja". - W ramach obecnych postaw programowych zostaną ograniczone pewne treści. (...) Pozwali to na większą autonomię nauczycielowi w wyborze pewnych treści, możliwość rozszerzania ich, ciekawszego opowiedzenia o pewnych zagadnieniach czy np. pracy w grupie. Spadnie wówczas zasadność zadawania prac domowych - tłumaczyła Lubnauer.
Zaznaczyła, że podstawy programowe będę opracowywane przez zespoły eksperckie, które "zaczną funkcjonować na początku tego roku". Dodała, że będą one współpracować z Centralną Komisją Egzaminacyjną, żeby - jak tłumaczyła - "nie rozjechały się podstawy programowe z wymaganiami egzaminacyjnymi".
Wiceminister edukacji zapowiedziała również "ograniczenie liczby lektur". - Narzekają na to bardzo nie tylko uczniowie, ale i nauczyciele, bo nie daje im to praktycznie możliwości wyboru czegokolwiek spoza kanonu narzuconego odgórnie - powiedziała wiceminister edukacji.
MB
Fot. Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer. Źródło: Facebook.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo